Grzegorz Barciszewski – „Okręty Lotnicze Japonii” – recenzja i ocena

opublikowano: 2011-05-28, 22:54
wolna licencja
Głównym celem książki jest zestawienie możliwie najpełniejszej listy japońskich okrętów, z którymi operowały (lub operują) rozmaite jednostki latające. W związku z tym czytelnik nie znajdzie w niej wyczerpujących opisów bitew czy operacji – w tych sprawach autor odsyła do bardziej szczegółowej literatury. Za to, w niezbędnym skrócie, przejrzyście przedstawia dzieje japońskiej marynarki od końca XIX wieku do dnia dzisiejszego, ze szczególnym wyróżnieniem tych czynników, które wpływały na rozwój myśli technicznej i taktyki użycia okrętów lotniczych. Zamieszczono również krótki rys historyczny samej Japonii, który dodatkowo ułatwia zrozumienie całej przedstawionej treści.
reklama
Grzegorz Barciszewski
„Okręty Lotnicze Japonii”
cena:
50,00 zł
Wydawca:
Alma-Press
Okładka:
twarda
Liczba stron:
304
ISBN:
83-7219-092-5

Książka zawiera informacje na temat japońskich okrętów, które były wyposażone w samoloty. Na jej stronach zostały opisane wszystkie możliwe typy okrętów, od najbardziej oczywistych – lotniskowców, po mniej imponujące i znane, takie jak okręty-bazy wodnosamolotów czy pancerniki-lotniskowce. Autor założył, że odwołując się do bogatej literatury zagranicznej i krajowej, w sposób rzetelny przekaże czytelnikowi zebrane w jednym miejscu podstawowe informacje na temat omawianej rodziny jednostek. Zakres pracy jednak nie kończy się na roku 1945, kiedy to flota japońska ostatecznie wypadła z grona najpotężniejszych marynarek świata. Najnowszym wspomnianym w pracy okrętem jest śmigłowcowiec Ise, którego oddanie do służby planowane jest na wiosnę 2011 roku. Jest to kolejne, uzupełnione wydanie. Po raz pierwszy książkę pod tym samym tytułem autor opublikował w 2000 roku.

Sposób, w jaki komunikuje się z nami autor jest zrozumiały i przejrzysty. Język nie jest nadmiernie skomplikowany, a wszystkie trudniejsze terminy sumiennie wyjaśniono. Ciekawym, choć zapewne już znanym niektórym czytelnikom, rozwiązaniem jest użycie całego wachlarza znaków, które zastępują całe słowa. Przykładowo, podany przed datą znak „=” oznacza uszkodzenie jednostki, ale nie jej zatopienie. Autor nie ukrywa, że jest jednym z wielu, którzy piszą na temat okrętów lotniczych, a wręcz odsyła szczególnie zainteresowanych jakimś aspektem czytelników do innych dzieł.

Głównym celem książki było zestawienie możliwie najpełniejszej listy japońskich okrętów, z którymi operowały (lub operują) rozmaite jednostki latające. W związku z tym czytelnik nie znajdzie w niej wyczerpujących opisów bitew czy operacji – w tych sprawach autor odsyła do bardziej szczegółowej literatury. Za to, w niezbędnym skrócie, przejrzyście przedstawia dzieje japońskiej marynarki od końca XIX wieku do dnia dzisiejszego, ze szczególnym wyróżnieniem tych czynników, które wpływały na rozwój myśli technicznej i taktyki użycia okrętów lotniczych. Zamieszczono również krótki rys historyczny samej Japonii, który dodatkowo ułatwia zrozumienie całej przedstawionej treści.

Warto pochwalić książkę za jej stronę techniczną. Informacje prezentowane są w sposób przejrzysty, a tekst uzupełniają rozsądnie rozmieszczone ilustracje. W kwestii grafiki książka zasługuje na duże uznanie. Nie brak w niej interesujących i rzadkich zdjęć, a także dobrej jakości rysunków.

Po wprowadzeniu następuje „Katalog okrętów”, czyli przedstawienie kolejnych grup jednostek. Są one ułożone w logiczny i zrozumiały sposób: od największych i najbardziej oczywistych (lotniskowce floty) po „osobliwości konstrukcyjne”, takie jak słynne krążowniki podwodne. Spis zamykają okręty powojenne, od 1964 roku aż po dzień dzisiejszy. Konkretne jednostki są przedstawiane tradycyjnie, w grupach wedle klasy do jakiej należały. Okręty podobne lub oparte na tym samym projekcie, jedynie modyfikowanym na potrzeby konkretnej jednostki, omówiono razem. Przykładowo, bracia/nie-bracia Soryu i Hiryu są opisani w jednym dziale, z dodatkowo zaznaczonymi różnicami konstrukcyjnymi.

reklama

Kwestia oceny zawartości merytorycznej książki jest dosyć trudna. Na początku warto zwrócić uwagę na to, że opracowanie wykonano starannie, a kolejne jednostki są przybliżane czytelnikowi poprzez interesujące zdjęcia i rysunki. Znacznie ułatwia to odbiór prezentowanych treści i go wzbogaca. Jak już wcześniej zaznaczono, nie jest to praca pretendująca do wyczerpania wszystkich tematów związanych z okrętami lotniczymi, a jedynie – zadowalająco kompletny – ich przegląd i zestawienie. Ciężko znaleźć na dzisiejszym rynku wydawniczym książkę (no, może poza poprzednim wydaniem tej samej pozycji), która dokładnie wylicza i pokrótce opisuje japońskie okręty lotnicze.

Książka posiada także słabsze strony. Tabelki z danymi technicznymi wydają się być niekompletne. Takie wartości, jak ilość personelu lotniczego na pokładzie w stosunku do marynarzy, zapas bomb dla samolotów czy szerokość windy lotniczej może nie są tak podstawowe jak długość, szerokość i wyporność, ale należą do niezwykle istotnych.

Drugi mankament książki jest jeszcze poważniejszy – jest nim rzucająca się w oczy lakoniczność opisów. O ile zarys historyczny i przebieg walk z założenia miały być skrócone i pełnić jakby funkcję pomocniczą wobec „Katalogu”, o tyle już on sam wydaje się być nieco zaniedbany. Opisy jednostek są niezwykle krótkie, żeby nie napisać – niepełne. O ile zwięzłe przedstawienie losów Yamashiro Maru, japońskiego odpowiednika alianckich MAC-ów, który nawet nie zdążył wziąć udziału w żadnej operacji, nie razi, o tyle skąpe informacje na temat historii okrętów Soryu i Hiryu już tak. Oczywiście, okręty te niejednokrotnie wspomniano w opisie historii floty, ale nadmiar niewykorzystanego miejsca na stronach poświęconych tym jednostkom aż prosi się o wypełnienie chociaż 4 linijkami dodatkowego tekstu. Zarzut ten można postawić wobec wielu jednostek – przy jednym z okrętów jest krótko opisana jego przemiana z lekkiego na ciężki krążownik, a także zamieszczone dane i rysunek po konwersji z ciężkiego krążownika na okręt lotniczy, ale nie ma ani słowa w opisie kiedy, jak i właściwie w jakim celu tej drugiej modyfikacji dokonano.

Czy książka jest warta swej ceny? Jeśli szukamy dokładnego opisu jakiejś bitwy, okrętu czy wyjaśnienia, jak funkcjonował japoński okręt lotniczy – niestety nie. Ale i nie taki miał był cel tej publikacji. Książkę warto polecić czytelnikowi, który nie czytał dotąd zbyt wiele na ten temat i chce pogłębić swoją wiedzę lub jest zwyczajnie tym typem okrętów zainteresowany. Nie bez znaczenia jest także, wspomniany już, wysoki poziom technicznego opracowania książki, znaczna ilość ilustracji oraz dobra jakość jej druku. W takiej sytuacji książkę mogę bez wahania polecić – jako taką, od której warto rozpocząć swą przygodę z tym tematem, nim rzucimy się na głębszą wodę, sięgając po monografię jednego okrętu lub bitwy.

Ocena książki również nie jest prosta. Jeśli czytelnik zna już temat – książka nie zaskoczy go niczym nowym, a wręcz rozczaruje. Aczkolwiek, nawet pośród entuzjastów japońskich lotniskowców nie brak chyba ludzi, którzy chętnie zapoznają się, chociażby powierzchownie, z zebranymi w jednym miejscu innymi okrętami, które miały owe „duże” lotniskowce wspierać i zastępować. Problemem jest to, że w porównaniu z niemal dowolnym innym leksykonem – tekstu jest zwyczajnie mało.

Korekta: Mateusz Witkowski

reklama
Komentarze
o autorze
Tomasz Piotr Michalik
Absolwent Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego oraz I LO im. Wacława Nałkowskiego w Wołominie. Miłośnik twórczości H. H. Kirsta i dziejów II wojny światowej, głównie wyposażenia i sprzętu, ze szczególnym uwzględnieniem Wielkiej Rodziny Okrętów Lotniczych. Na co dzień nauczyciel w jednej z warszawskich szkół.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone