Gdańsk w stanie wojennym na zdjęciach
Takiego albumu jeszcze nie było – mówią zgodnie pracownicy gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej i przedstawiają efekt swojej dwuletniej pracy. „Gdańsk w stanie wojennym 1981 - 1983” to publikacja, w której można zobaczyć blisko 600 zdjęć, a także zapoznać się z wykazem internowanych przez władze gdańszczan.
- Nasz album pokazuje, że stan wojenny nie ograniczał się tylko do osławionego już Teleranka czy przerwania łączności telefonicznej w kraju. Wydaje mi się, że zdjęcia oddają dramatyzm tamtych wydarzeń w Gdańsku, zarówno w 1981, jak i w późniejszych miesiącach – mówi nam Karol Lisiecki, kierownik Referatu Udostępniania w Oddziałowym Biurze Udostępniania i Archiwizacji Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku i współautor albumu „Gdańsk w stanie wojennym 1981 – 1983”.
Album składa się z fotografii operacyjnych wykonanych w latach osiemdziesiątych przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. - Trzeba pamiętać, że są to zdjęcia specyficzne, które generalnie skupiały się na poszczególnych uczestnikach wydarzeń. Brakuje w nich szerszego planu. Nie chcieliśmy, by nasz materiał był zbyt jednorodny, dlatego też uzupełniliśmy album o fotografie zawodowych fotografików i o ujęcia amatorskie – opisuje Lisiecki.
Wydaną przez IPN publikację zaprezentowano kilka dni temu na konferencji w Gdańsku. Wzięli w niej udział historycy a także internowani w czasie stanu wojennego gdańszczanie oraz prezydent miasta. - Czas biegnie, pamięć wietrzeje, odchodzą uczestnicy tamtych wydarzeń. Tym bardziej się cieszę, że powstało wydawnictwo, które pozwoli nam nie zapomnieć o czasie stanu wojennego - mówił Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. To właśnie gmina była sponsorem wydanego w 500 egzemplarzach albumu.
„Wiedza, praca, zaangażowanie finansowe” – to, zdaniem profesora Grzegorza Berendta, szefa pionu edukacji w gdańskim Instytucie Pamięci Narodowej, recepta na wydanie tak udanej publikacji. Historyk zwracał się również do obecnych na sali internowanych w stanie wojennym gdańszczan. - Cieszę się, że mogą Państwo pokazać swoim dzieciom i wnukom dokument swojej aktywności z tamtych wydarzeń.
Franciszek Hirsz, były pracownik gdańskiej Stoczni Remontowej oraz uczestnik strajku w grudniu 1981 roku, internowany w listopadzie 1982 roku w specjalnym obozie wojskowym w Chełmnie, dziękował historykom za wydanie albumu. - Panowie, ukłon w Waszą stronę. Ta praca jest bardzo potrzebna. Szczególnie jak się patrzy na wyniki telewizyjnych sondaży na temat wiedzy o stanie wojennym. „Nie wiem” - taka pada często odpowiedź – utyskiwał dawny opozycjonista.
Krystyna Hryniewiecka, w latach osiemdziesiątych pracownica Politechniki Gdańskiej, mocno zaangażowana w strukturę Solidarności, cieszy się z inicjatywy IPN i gminy. - Mój syn już jako dziecko wiedział wtedy, co mama robi, w co jest zaangażowana. Ten album chcę pokazać Kacprowi, mojemu wnuczkowi, który chodzi do trzeciej klasy.
I choć wśród byłych opozycjonistów dominowały głosy przychylne na temat wydanego albumu, pojawiła się też jedna uwaga krytyczna. Zdaniem niektórych, źle się stało, że zaprezentowany w albumie wykaz osób internowanych dotyczy tylko mieszkańców Gdańska. - A co z ludźmi, którzy tutaj nie mieszkali, ale pracowali w Gdańsku? Takie osoby też były internowane. Szkoda, że ich pominięto – mówił jeden z uczestników.
Lisiecki tłumaczył, że album w założeniach miał dotyczyć tylko Gdańska. Poza tym nie chciał zasypywać czytelnikami obszernymi wykazami nazwisk. Jak przyznawał, wolał skupić się na fotografiach. W rozmowie z Histmagiem, pracownik IPN podał, że liczba internowanych w województwie pomorskim wyniosła około 375 osób, z tego niecałe 200 było 13 grudnia 1981 roku zameldowanych w Gdańsku. Podkreślał, że zaprezentowana w albumie lista dotyczy internowanych, a także osób, które wówczas przez gdańską Wojskową Komendę Uzupełnień zostały skierowane na „przymusowe ćwiczenia”.
W publikacji znalazły się też fragmenty relacji z momentów aresztowania. O swoich doświadczeniach opowiedzieli Joanna Duda-Gwiazda i Bogdan Borusewicz.
Być może doczekamy się drugiego wydania albumu. Prace w archiwach bowiem wciąż trwają, a do Instytutu Pamięci Narodowej napływają kolejne zdjęcia od chcących się podzielić swoimi zbiorami gdańszczan. Lisiecki uważa ponadto, że swojego zbioru fotografii powinny doczekać się między innymi takie wydarzenia jak strajki z 1988 roku czy wybory z 1989 roku.
Za sprawą magistratu albumy „Gdańsk w stanie wojennym 1981 – 1983” zostały wręczone gdańszczanom, których władza ludowa internowała w czasie stanu wojennego. IPN przekazał pewną część nakładu do wybranych bibliotek i szkół. Albumu nie można kupić w księgarniach.
Poniżej zamieszczamy kilka fotografii z albumu „Gdańsk w stanie wojennym 1981 – 1983”:
Redakcja: Przemysław Mrówka