Film o polskim asie wywiadu, majorze Janie Henryku Żychoniu, na Festiwalu Filmu Polskiego w Ameryce
Zobacz także:
Film „Polski As wywiadu - mjr Jan Henryk Żychoń” został wyreżyserowany przez Paulinę Rubczak w 2022 roku, a za produkcję odpowiadała Telewizja Polska (TVP Historia). Dokument opowiada o losach majora Jana Henryka Żychonia (1902-1944), majora piechoty Wojska Polskiego i oficera wywiadu wojskowego Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego.
Major Jan Henryk Żychoń to jedna z najciekawszych i najbardziej barwnych postaci historycznych, która ze swoimi pełnym zwrotów akcji życiem zasługuje na filmową opowieść. Henryk Żychoń należał do najbardziej zaufanych szpiegów generała Sikorskiego. Jego zasługi były tak duże, że jego rywale oskarżali go bezpodstawnie o spikowanie z Niemcami. Biografia majora Henryka Żychonia to biografia państwowca i patrioty. Jako dziecko działał w harcerstwie, a gdy wybuchła I wojna światowa wstąpił do Legionów Polskich. Miał wówczas zaledwie 12 lat! Szybko dał się poznać jako wnikliwy, inteligentny, rzeczowy i skuteczny człowiek. Działał na kierunku zachodnim, prowadząc działalność wywiadowczą nakierowaną na Niemcy. Pracował w tyglu międzynarodowego szpiegostwa Wolnym Mieście Gdańsku, a następnie w nowej ekspozyturze wywiadowczej, w Bydgoszczy - czytamy w zapowiedzi opublikowanej na stronie Filmpolski.pl.
Film zostanie zaprezentowany 14 listopada podczas 35. Festiwalu Filmu Polskiego w Ameryce, którego celem jest promocja polskiego kina na kontynencie północnoamerykańskim. Wydarzenie zainaugurowano 4 listopada, a potrwa do 19 listopada 2023 roku. Tego samego wieczoru widzowie zobaczą też film „Tadeusz Romer. Misja niemożliwa” w reżyserii Jacka Papisa. Dokument opowiada z kolei o życiu Tadeusza Romera (1894-1978), który był osobistym sekretarzem Romana Dmowskiego, a także dyplomatą i politykiem. Powierzono mu też stanowisko ambasadora RP w Japonii (1937–1941), a następnie ambasadora w ZSRR (1942–1943). Był też ministrem spraw zagranicznych w rządzie Stanisława Mikołajczyka (1943–1944) oraz organizatorem pomocy dla polskich uchodźców żydowskiego pochodzenia w Japonii i w Szanghaju.
Major Jan Henryk Żychoń: kim był?
W mojej ocenie należy do grona najlepszych oficerów polskiego wywiadu wojskowego, chociaż nie brakuje na jego temat głosów krytycznych. Gdy obejmował szefostwo Ekspozytury nr 3 w Bydgoszczy, miał zaledwie 28 lat. Słynął z wydawania precyzyjnych instrukcji i rozkazów. Był bardzo wymagający dla podległych mu oficerów i pracowników, a przy tym generalnie lubiany. Dbał o swoich agentów, którzy byli zatrzymywani przez niemiecki kontrwywiad. Kiedy wracali do Polski, troszczył się o nich, załatwiając im pracę. Potrafił być bezlitosny dla wrogów i zdrajców, a także bezwzględny w dążeniu do osiągnięcia stawianych celów (np. zamierzał porwać syna Pauliny Tyszewskiej, jednej z jego najlepszych agentek, która początkowo nie chciała zgodzić się na współpracę z polskim wywiadem). Jeden z oficerów Abwehry powiedział o Żychoniu, że jest to „diabeł w ludzkiej skórze” - mówił podczas wywiadu udzielonego Histmagowi profesor dr. hab. Piotr Kołakowski, autor monumentalnej publikacji „W obliczu wojny. Polski wywiad wojskowy na hitlerowskie Niemcy 1933-1939”.
Jak zaznaczył profesor Kołakowski:
Żychoń jako oficer osiągał na tajnym froncie liczne sukcesy. Przeprowadzał nietuzinkowe operacje, jak np. akcja „Wózek”, polegającą na badaniu zawartości niemieckich przesyłek przewożonych tranzytem kolejowym z innych części Niemiec do Prus Wschodnich i W.M. Gdańska. W latach 30. było to najpoważniejsze źródło, z którego polskich wywiad pozyskiwał dokumenty Wehrmachtu. Zdarzało się, że Żychoń pracował na pograniczu dekonspiracji, nie stronił od alkoholu i kobiet. Jednak cieniem na jego pracy kładzie się nierozpoznanie w 1939 roku przez Ekspozyturę nr 3 XIX Korpusu, który koncentrował się na Pomorzu Zachodnim. Korpus ten przyczynił się do rozbicia Armii „Pomorze” generała Władysława Bortnowskiego. To był fatalny błąd popełniony przez wywiad.