Filip Kubiaczyk - „Cesarz Karol V. Klęska polityki, triumf idei” - recenzja i ocena
Trudno dziś znaleźć lepszego polskiego hispanistę niż Filip Kubiaczyk. Wykładowca na Uniwersytecie Adama Mickiewicza, wiele lat kształcił się w licznych placówkach naukowych w Hiszpanii, nim wrócił do kraju. Jest autorem licznych publikacji i zdobywcą wielu nagród. Teraz na rynku ukazała się kolejna publikacja tego autora, traktująca o Karolu V.
„Karol V. Klęska polityki, triumf idei” to w jakimś sensie biografia ideowa. Stanowi to o jej wyjątkowości na rynku, miast bowiem zwyczajowych biografii, stanowiących zapis kariery politycznej, wojskowej, gospodarczej i osobistej, otrzymujemy opracowywanie dotyczące światopoglądu władcy. Kubiaczyk z biografią jednego z najsłynniejszych Habsburgów cofa się do początków rodu, bardzo szybko jednak widzimy, że nie robi tego celem przedstawienia stanu posiadania władcy. Wszystko bowiem po to, by przeprowadzić czytelnika przez proces dojrzewania przyszłego cesarza.
Książka podzielona jest na 5 rozdziałów i epilog, wszystkie z naprzemiennie rozłożonymi akcentami, raz skupionymi bardziej na filozofii Karola V, raz zaś na kontekście historycznym. Pierwszy traktuje o dziejach dynastii Habsburgów i jest właśnie przykładem części bardziej tradycyjnej. Kolejny opisuje edukację Karola V i jest już rozdziałem skupiającym się na wykształceniu i ideach, które w młodym wieku uformowały władcę i później zaważyły na jego decyzjach. Rozdział trzeci opisuje znowu kontekst historyczny, skupiając się na sytuacji Hiszpanii w przeddzień objęcia w niej władzy przez Karola, podczas gdy rozdział czwarty stanowi niejako clou monografii, opisując kwestię idei imperialnej Karola V, jego poglądu na uniwersalizm chrześcijański i najlepiej chyba oddaje portret człowieka epoki przejścia między chrześcijańskim uniwersalizmem średniowiecza i partykularyzmem renesansu. Rozdział przesunięty jest raczej ku klasycznej pracy historycznej, opisując raczej w jaki sposób idee Karola V korespondowały z resztą świata i jego politycznymi rywalami. Epilog wreszcie pokazujące długie trwanie idei uniwersalistycznych ze współczesnej perspektywy.
Największą wartością recenzowanej publikacji jest właśnie pokazanie uniwersalizmu Karola V. W biografiach władców aspekt ich formacji ideologicznych i światopoglądu często był pomijany, zaś pozycje takie jak praca Kubiaczyka zmieniają ten stan rzeczy. Poznajemy Karola V nie jako człowieka władającego jednym z najrozleglejszych imperiów, lecz postać z pogranicza średniowiecza i renesansu. Przez ten pryzmat możemy przyjrzeć się także epoce i walce idei, jaka towarzyszyła zastępowaniu starego przez nowe. Łączący w sobie dwa okresy Karol okazuje się postacią bez porównania ciekawszą, niż cesarz, wódz i polityk.
Kubiaczyk nie waha się zamieszczać także własnych komentarzy, które czynią wywód bardziej plastycznym i pozwalają nam łatwiej połączyć pewne aspekty światopoglądu Karola V z nurtami filozoficznymi świata. Należy też podkreślić, że wiele tez Kubiaczyka stoi w sprzeczności, pełnej lub częściowej, z dotychczas obowiązującym obrazem tego władcy. Każda taka jest jednak dobrze udokumentowana i w jasny sposób przedstawiona, co pozwala przychylić się do jego interpretacji. W efekcie otrzymujemy książkę niezmiernie inspirująca. Zaczynamy się bowiem w pewnym momencie sami zastanawiać nad analogiami między uniwersalizmem Karola a popularnymi w dzisiejszych czasach ideach zjednoczonej Europy czy rola chrześcijaństwa w ich kształtowaniu. To tylko przykłady, bowiem elementów nakłaniających do własnych przemyśleń jest zdecydowanie więcej.
Pewnym minusem książki jest, niestety, dość ciężkie pióro autora. Historycy i pasjonaci na pewno poradzą sobie z hermetycznym językiem, jednak od innych czytelników książka będzie wymagała dużego skupienia. Szkoda, bowiem dzięki zwartej formie „Karol V. Klęska polityki, triumf idei” stanowi niezwykle wartościowe kompendium wiedzy o podwalinach dzisiejszego świata, i z jej lektury wynieść mogłyby wiele także i czytelnicy bez wykształcenia historycznego.
Mimo wszystko wszelkie mankamenty należy uznać za drobiazgi, bowiem wartość merytoryczna z nawiązką wynagrodzi wysiłek włożony w lekturę tej pracy. Książkę Filipa Kubiaczyka gorąco polecam, do fascynująca, wymagająca i inspirująca lektura.