Ewa Kassala – „Semiramida” – recenzja i ocena
Ewa Kassala – „Semiramida” – recenzja i ocena
Ewa Kassala to mistrzyni powieści historyczno-obyczajowej. Pewną ręką kreśli kolejne pasjonujące przygody bohaterek sprzed wieków, a wszystko czyni z olbrzymią dbałością o szczegóły historyczne. Spod jej pióra wyszły już m.in. trylogia o królowych starożytnego Egiptu czy takie publikacje jak m.in.: „Królowa Saba”, „Maria Magdalena” i „Semiramida”. Wszystkie trzy pozycje ukazały się w serii „Silne kobiety czasów Biblii” wydawanej nakładem śląskiego Wydawnictwa Videograf SA.
Pisarka czyni bohaterkami swoich powieści wyjątkowe kobiety, postaci-legendy, które wszyscy znamy, lecz w toku nauki szkolnej opisane zostały szkicowo. Ewa Kassała bazując na źródłach, opracowaniach i publikacjach historycznych (np. wnikliwie studiuje Kodeks Hammurabiego czy raport sporządzony przez wojskowych dla archeologów, ewidencjonującego wszystkie zabytki starożytne na terenie miasta) buduje mikroświaty pełnokrwistych bohaterów, o których nie sposób zapomnieć.
W swojej najnowszej powieści zabiera nas do świata starożytnego Bliskiego Wschodu. Akcja powieści rozgrywa się w Babilonie, zwanym „wielką nierządnicą”. Główną bohaterką jest bowiem słynna Semiramida, postać z pogranicza mitologii i historii, która zapisała się w annałach jako twórczyni wiszących ogrodów, będących siódmym cudem świata. Nie można jednak zapominać, że była też nieustraszoną wojowniczką, ale i kobietą przekorną, ulegającą porywom serca. Znajda wychowana przez pasterza Simmasa miała zostać żoną najsłynniejszego królewskiego generała Onnnesa, ale jej uroda zachwyciła samego króla Ninusa. Ślub z władcą Asyrii i Babilonii zapewnił jej pozycję, o jakiej inne kobiety mogły jedynie marzyć. Z biegiem czasu nauczyła się lawirować w labiryncie knowań, kłamstw i intryg. W mig poznała zasady panujące w królewskim haremie. Szkoliła się u kapłanek, nabierając ogłady. Kiedy jej edukacja dobiegła końca była gotowa, by stanąć na ślubnym kobiercu i urodzić królowi upragnionego syna – dziedzica, co też się stało.
Razem z legendarną królową poznajemy niuanse życia codziennego mieszkańców Międzyrzecza. Idąc po śladach tytułowej Semiramidy podążamy krętymi uliczkami Babilonu, przechodząc raz po raz bramą Isztar, Sina, Marduka, a innym razem wybierając przechadzkę przez bramę Ninurty, Urasza, Enlila, Szamasza czy Adada. Dzięki sugestywnym opisom przed oczyma wyobraźni materializuje się starożytne miasto, które stało się domem królowej. Ewa Kassala wprowadza czytelnika także w tajniki babilońskiej nomenklatury i religii, a obficie czerpiąc ze zdroju starożytnego dziedzictwa kultury, opisuje popularne legendy znane na Bliskim Wschodzie. Tym sposobem poznajemy nie tylko opowieści o Isztar, Dumuzim czy Gilgameszu, ale również dowiadujemy się jakie zadania stawiane przed aszipu (egzorcystą i zkalinaczem) czy asu (kapłanem-lekarzem).
„Semiramida” to nie tylko wzruszająca powieść, ale też studium przypadku pokazujące kondycję kobiety w antycznej Mezopotamii. Na plan pierwszy wysuwają się tutaj właśnie przedstawicielki płci pięknej. Nieprzypadkowo, bowiem autorka książki jest specjalistka ds. równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Bezbłędnie porusza się w skomplikowanym, patriarchalnym świecie, punktując możliwości awansu społecznego kobiet. Przedstawiając życie kobiet tworzących królewski harem, wyjaśnia, że ich los nie do końca był przesądzony. Poza Semiramidą czytelnik poznaje także dzieje Wielkiej Kapłanki czy Adab, która należała właśnie do haremu króla, ale dzięki pomocy Semiramidy poślubiła szefa jej osobistej straży.
Książka, choć okraszona nutką romantyzmu i obyczajowości, może stanowić także porządną lekcję historii (dla osób 18+). Ewa Kassała porusza się po świecie starożytnej Mezopotamii z niezwykłą ostrożnością i dbałością o szczegóły, a delikatną materię wnikliwie konsultuje ze sztabem ekspertów – nie tylko historyków, ale i lekarzy czy psychologów, a także generałem Mieczysławem Bieńkiem, zwanym „Lwem Babilonu”, który stacjonował w Iraku (Camp Babilon). Wypada jednak nadmienić, że oprócz wojen, spisków główna bohaterka ma także czas na romanse i miłosne podboje, od których nie stroni. Taką formę narzuca jednak obyczajowa konwencja. Zatem historię tę należy traktować nieco z przymrużeniem oka.
Całość została napisana sprawnie, przystępnym językiem, co sprawia, że publikację (ponad 430 stron) czyta się szybko i przyjemnie.