Eros znaczy namiętność? Miłość według starożytnych Greków
Eros miał w kulturze starożytnych Greków wiele znaczeń - z jednej strony był to ważny bóg w panteonie. Z drugiej - niemożliwa do kontrolowania siła i pożądanie - wyjaśniał w czasie wykładu w ramach Festiwalu Nauki w Warszawie historyk starożytności, prof. Włodzimierz Lengauer z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego.
Naukowiec zwrócił uwagę na początku swojego wykładu pt. Eros Greków. Normy i praktyka, że starożytni Grecy nie mieli w swoim słowniku pojęcie seks, w dzisiejszym tego słowa znaczeniu.
- Będę mówił o seksualności Greków, ale oni nie mówili w ten sposób. Nie wyodrębniali czegoś takiego w człowieku, jak seks w znaczeniu płci i życia seksualnego - mówił historyk starożytności. Naukowiec zaznaczył, że pojęcie płci określano w sposób opisowy, bo oczywiście ówcześni zdawali sobie sprawę z różnic dzielących mężczyzn od kobiet.
Termin eros w większości krajów europejskich został przejęty z Greki w sposób bezpośredni. Tak samo jest w przypadku polskiego. Eros, pisany małą literą, który jest w każdym z nas, to działanie tego Erosa pisanego wielką literą. Ponieważ Eros to bóstwo stanów, nad którym człowieka nie ma władzy - zaznaczał prof. Lengauer.
A eros to zarówno rzeczownik pospolity, oznaczający miłość fizyczną, jak i siłę niemożliwą do kontrolowania i pożądanie. W opisach starożytnych mowa jest o napadach erosa jedzenia i picia, rozumianych jako siła, której nie możemy się oprzeć. W poematach pisano też o erosie, który napadał żołnierzy w momencie łupienia przez nich miasta.
Określenie uczucia erosa względem ojczyzny, zapisywane w tekstach starogreckich, jest w polskich przekładach zacierane i nie oddaje ładunku emocjonalnego zawartego w słowie. Po polsku przełożono je na „miłowanie”, ale w rzeczywistości powinno brzmieć bardziej mocno, jeśli nie wulgarnie.
Tematyka miłosna była ważna dla dawnych Greków. Powstał nawet specjalny gatunek literacki zwany „erotikos” - o zabarwieniu erotycznym. Jego związek z bogiem Erosem zdaje się nierozerwalny. Jednocześnie Eros należał do najstarszych bogów Grecji. Nie miał nawet rodziców - wyłonił się bezpośrednio z chaosu. Był zatem siłą pierwotną i kosmogeniczną.
- Ta potężna siła kosmogoniczna jest w świecie rządzonym przez bóstwa olimpijskie czynnikiem prowadzącym zawsze do łączenia się i przezwyciężania rozpadu, do rodzenia i tworzenia, a ludziom daje jedyną możliwość pokonania samotności - mówił prof. Lengauer.
Podczas wykładu historyk przekonywał, że refleksja nad Erosem i erosem jest stałym wątkiem myśli greckiej od czasów Hezjoda przez Platona do Plutarcha i późnych filozofów, nawet jeszcze w VI w. Stanowi też dominujący wątek poezji i całej literatury starożytnych Greków. Niestety ta do naszych czasów zachowała się w szczątkowy sposób - badacz stwierdził, że do dziś przetrwało od 4 do 7 proc. literatury greckiej. Dlatego jeszcze trudniej wyciągać historykom wnioski na temat wielu aspektów ówczesnego życia i poglądów.
Prof. Lenagauer zauważył, że w przypadku analizy tekstów sprzed 2 tys. lat uczony nie jest częścią badanej kultury, dlatego opisując ją nie używa pojęć właściwych tamtym czasom, tylko własną metodę badawczą osadzoną we współczesnej kulturze. Za tym idą trudności interpretacyjne, zwłaszcza w tak skomplikowanym temacie jak miłość w różnych jej aspektach i odcieniach.
Źródło: naukawpolsce.pap.pl