Ekspansja włoskiego faszyzmu. Krwawa wojna włosko-abisyńska 1935–1936
Zobacz też: Wojna włosko-abisyńska 1935-36
Faszyzm włoski podobnie jak i inne totalitaryzmy niósł za sobą idee ekspansji terytorialnej. W tym duchu Benito Mussolini postanowił najechać w 1935 roku Abisynię (dzisiejszą Etiopię). Konflikt o charakterze kolonialnym był także formą rewanżu Włochów za klęskę w wojnie z Etiopią w latach 1894–1896, stąd też przybrał on drastyczny wymiar i pochłonął wiele tysięcy ofiar.
Marzenia o zamorskich terytoriach
W drugiej połowie XIX wieku na sile przybrały dążenia przywódców europejskich do skolonizowania obszarów azjatyckich i afrykańskich. Zapędy te tłumaczono misją białego człowieka względem ludności tubylczej, która w zasadzie powinna być wdzięczna europejskim politykom i żołnierzom za chęć ucywilizowania dziewiczych ludów i obszarów. Niestety, tak naprawdę przyczyną ekspansji Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec oraz Włoch na zamorskie terytoria była walka polityczna i budowanie swojej pozycji w świecie.
Poszerzanie stref wpływów odbywało się kosztem miejscowej ludności, często gnębionej a nawet eksterminowanej jak w przypadku autochtonicznych ludów Tasmanii. Przyczynili się do tego Brytyjczycy, co skwitował ironiczne francuski pisarz i społecznik Jules Gabriel Verne: „Jeżeli unicestwienie rasy jest ostatnim słowem postępu kolonialnego, Anglicy powinni się chlubić, że doprowadzili swoje dzieło do końca”. W metropoliach europejskich tworzono wystawy, na których „prezentowano” czarnoskórych jeńców w klatkach – zgodnie ze stereotypami powielanymi w społeczeństwach europejskich m.in. przez prasę brukową. W zaistniałych okolicznościach Włochy także postanowiły powiększyć obszar swoich wpływów. Aby jednak lepiej zrozumieć kontekst II wojny abisyńskiej, trzeba wrócić do wydarzeń które miały miejsce prawie 40 lat wcześniej.
W obronie suwerenności – Etiopczycy stawiają opór najeźdźcy
W 1861 roku nastąpiło zjednoczenie Włoch (z wł. Il Risorgimento). Odrodzone państwo głównie z inicjatywy prawicowego premiera Francesco Crispi (pełnił tę funkcje w latach 1887–1891 i 1893–1896) postanowiło zorganizować wyprawy kolonialne w rejon północno-wschodniej Afryki. Co ciekawe, ruch ten nie zyskał znaczącego poparcia społecznego.
Pomimo mało entuzjastycznej reakcji społeczeństwa włoskiego na potencjalne zdobycie nowego rynku zbytu, wyprawa wojenna wkrótce doszła do skutku. Po zdobyciu części Półwyspu Somalijskiego i Erytrei Włosi postanowili zawalczyć o terytorium Abisynii. W 1889 roku, po dojściu do władzy Menelika II, oba państwa zawarły traktat w Ucciali. W pierwszej wersji dokumentu przedstawionej Etiopczykom nie było punktu mówiącego, że obszar ten staje się państwem zależnym od administracji włoskiej. W obliczu tego Menelik II odmówił podpisania dokumentu, co w Rzymie odczytano jako wypowiedzenie wojny. Obrót spraw na froncie, którym dowodził gen. Oreste Baratieri przybrał nieoczekiwany kształt. Włosi ponosili klęski w kolejnych bitwach, ostatecznie ulegając Abisyńczykom. Na nic zdawały się także zakulisowe próby podburzania poddanych przeciwko ich nowemu cesarzowi.
Przełomem było starcie pod Aduą, do którego doszło 1 marca 1896 roku. W wyniku zaciętej walki Włosi zostali rozbici. Afrykański lud zwyciężył nie dzięki lepszemu uzbrojeniu czy sposobowi walki, a dzięki wielokrotnie większej liczbie wojowników niż najeźdźca – stosunek ten wynosił 150 tys. do niecałych 20 tys. W ten sposób Włochy stały się pierwszym krajem europejskim, który w starciu z tubylczą ludnością Afryki musiał uznać swoją niższość. Sankcjonował to także traktat pokojowy zawarty pomiędzy obiema stronami 26 października 1896 roku, który dawał pełną niepodległość Abisynii. Poczucie klęski i wstydu zaważyły o tym, że z inicjatywy Włoch w niedalekiej przyszłości znowu doszło do wojny pomiędzy tymi państwami.
O odzyskanie honoru
30 października 1922 roku w rezultacie marszu na Rzym i dość niezdecydowanej i bojaźliwej postawy króla Wiktora Emanuela III, Benito Mussolini objął funkcję premiera Włoch. Od tego momentu rozpoczął on realizować swój program. Budując pozycję w kraju, dążył do ideologizacji kultury, reorientacji gospodarki a także – co najważniejsze – postulował rewizję traktatu wersalskiego. Stąd też wygłaszał hasła ekspansjonistyczne, rewizjonistyczne i imperialistyczne. Padały one na podatny grunt i zyskiwały coraz więcej zwolenników. Duce nie zechciał pozostać tylko przy wygłaszaniu agresywnych oświadczeń względem państw zagrażających – w jego opinii – integralności i wielkości Włoch. W tym kontekście odzyskanie honoru utraconego w 1896 roku w Etiopii było z punktu widzenia planu Mussoliniego istotnym krokiem o charakterze politycznym i moralnym.
Zanim jednak do tego doszło, strony włoska, francuska i brytyjska zawarły w Rzymie 7 stycznia 1935 roku układ, który w głównej mierze dotyczył gwarancji dla integralności terytorialnej Austrii w obliczu chęci aneksji tego kraju przez Adolfa Hitlera. Jednakże kolejne punkty tego porozumienia traktowały o podziale stref wpływów na obszarach zamorskich. De facto w wyniku ustępstw Francja zrzekła się na rzecz Włoch prawa do obszaru przygranicznego w Libii (111 tys. km2) a także przyznała administracji włoskiej część praw protektorskich w Tunisie. Zakulisowe rozmowy przywódców trzech państw zaowocowały również daniem wolnej ręki Włochom na terenie Afryki Wschodniej. Ten ostatni punkt Mussolini wykorzystał do ataku na Etiopię, mimo tego, że obie strony obowiązywał traktat o przyjaźni zawarty 2 sierpnia 1928 roku.
Polecamy e-book Michała Przeperskiego „Gorące lata trzydzieste. Wydarzenia, które wstrząsnęły Rzeczpospolitą”:
Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!
2 października 1935 roku Duce ogłosił stan wojny z Etiopią. Decyzja ta została podjęta w nieodpowiednim momencie. Armia była nieprzygotowana do walk. Lotnictwo, marynarka wojenna i siły lądowe nie były w stanie wygenerować potencjału potrzebnego do odniesienia szybkiego zwycięstwa. Decyzja o najechaniu Etiopii była jednakże w zdecydowanej mierze podyktowana nastrojami społecznymi i stanem gospodarki. Mussolini, obok pokazania siły totalitarnego państwa (oraz siebie jako jego przywódcy) chciał pozyskać poparcie niższych warstw społecznych, dla których ekspansja na tereny Abisynii stanowiła szanse na ulokowanie i pomnażanie kapitału. Było to o tyle istotne, że Włochy borykały się w tym okresie ze znacznymi problemami gospodarczymi, które były skutkiem wielkiego kryzysu gospodarczego lat 1929–1933 – dla przykładu deficyt w handlu zagranicznym wynosił wówczas aż 2451 milionów lirów.
Liczy się tylko zwycięstwo
Siły włoskie zaatakowały Etiopię 3 października 1935 roku z terenu Erytrei i Somalii. Na czele sił faszystowskich liczących około 330 tys. żołnierzy stał gen. Emilio De Bono. Działania nie miały jednak charakteru błyskawicznego, stąd też zachodni politycy i opinia publiczna próbowały wywrzeć wpływ na Mussoliniego. Najmniej efektywna w swoich działaniach na tym polu okazała się Liga Narodów. Sankcje nałożone na Italię 10 października 1935 roku nie uderzyły znacząco we włoską gospodarkę. Wzmogło to jedynie fale oburzenia we Włoszech. Dumni mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego nie życzyli sobie wtrącania się w suwerenne decyzje władz państwowych.
Kompromisową propozycję rozwiązania konfliktu włosko-abisyńskiego wysunęli również Anglicy i Francuzi. Samuel Hoare – ówczesny brytyjski minister spraw zagranicznych oraz premier Francji Pierre Laval zaproponowali Mussoliniemu pod koniec 1935 roku, aby ten objął protektorat nad większością terytorium Etiopii z zastrzeżeniem, że cesarz Abisynii – Hajle Syllasje, będzie nadzorował ruch morski na obszarach przygranicznych. Propozycję tę zwaną w historiografii paktem Hoare’a-Levala uznano w Rzymie – podobnie jak i wcześniejszą rezolucję Ligi Narodów – za wręcz uwłaczającą godności i sile kraju, po czym ją odrzucono.
Włosi w toku walk zajęli Aduę i Aksum, nie mogąc jednak iść dalej w kierunku stolicy kraju za sprawą bohaterstwa wojsk abisyńskich, liczących 200 tys. ludzi. Mając na uwadze warunki klimatyczne panujące w Etiopii, Duce nakazał wzmożenie naporu. W tym też celu wymienił głównodowodzącego operacją – 28 listopada 1935 roku na czele walczącej armii stanął gen. Pietro Badoglio. Widząc problemy swoich żołnierzy nie mogących w walce na lądzie zdobyć Amby Aradam, marszałek postanowił m.in zastosować samoloty bombowe do ostrzału pozycji abisyńskich z powietrza.
Obie strony w trakcie walk uciekały się do barbarzyńskich czynów względem pojmanych jeńców. W rewanżu za złe traktowanie włoskich jeńców przez Abisyńczyków siły faszystowskie użyły iperytu (tzw. gazu musztardowego). Takimi – niewspółmiernymi i nie humanitarnymi – sposobami w przeciągu 6 miesięcy udało się przełamać opór walecznych Etiopczyków zarówno na froncie północnym jak i południowym, zmusić cesarza Hajle Syllasje do opuszczenia kraju (2 maja 1936 roku) i zająć stolicę Abisynii Addis Abebę 5 maja 1936 roku.
Bezsilny Zachód. Skutki II wojny etiopskiej
Po wkroczeniu wojsk włoskich do stolicy Etiopii rozpoczęto przygotowania do przejęcia przez Rzym oficjalnego protektoratu nad tym krajem. 9 maja 1936 roku ogłoszono króla Włoch – Wiktora Emanuela III – cesarzem Abisynii. 1 czerwca proklamowano utworzenie Włoskiego Imperium Afryki Wschodniej zrzeszającego obszar Erytrei, Etiopii i włoskiej Somalii, co w opinii Mussoliniego było jednoznaczne z powstaniem II Cesarstwa Rzymskiego. Fakt ten z uporem podkreślała faszystowska propaganda. Wkrótce jednak okazało się, że podbój afrykańskiego obszaru nie przyniósł korzyści metropolii. Dane jednoznacznie pokazywały, że wymiana handlowa pomiędzy Rzymem a Addis Abebą podniosły wskaźnik obrotu zagranicznego Italii jedynie o 2%.
Dodatkowo na terenie całego kraju działała partyzantka etiopska, gdyż dumni mieszkańcy wschodniej Afryki nigdy nie pogodzili się z utratą suwerenności. Na różne akcje zaczepne włoska administracja w połączeniu z siłami porządkowymi stosowała – podobnie jak w czasie działań wojennych – niewspółmierne środki ucisku. W wyniku tych działań dziesiątki tysięcy Abisyńczyków straciło życie. Najgłośniejszym przejawem okrucieństwa faszystów na tym terenie było zamordowanie około 2 tys. mieszkańców stolicy w skutek informacji o planowanym zamachu na namiestnika Włoskiej Afryki Wschodniej, marszałka Rodolfo Grazianiego w 1937 roku.
Międzynarodowy Czerwony Krzyż przedstawił szacunki, z których wynikało, że w czasie wojny jak i już po jej zakończeniu śmierć w okrutny sposób (palowanie, obdzieranie ze skóry, zrzucanie z samolotów) poniosło około 800 tys. Abisyńczyków. Należy przyjąć te dane za wiarygodne, biorąc pod uwagę fakt, że walki w zasadzie trwały aż do odzyskania przez Etiopię niepodległości, co nastąpiło w 1941 roku.
Przemilczenie przez rządy Francji i Wielkiej Brytanii makabrycznych zbrodni dokonanych na Etiopczykach zachęciło Mussoliniego do nawiązania bliższych relacji z nazistowskimi Niemcami, co jak się okazało w niedalekiej przyszłości miało negatywne skutki dla dalszych losów Europy i świata.
Bibliografia:
- Barker A.J., Rape of Ethiopia 1936, Ballantine Books, New York 1971.
- Butcher William, Jules Verne. The Definitive Biography. Thunder's Mouth Press, New York 2006.
- Chwalba Andrzej, Historia Powszechna. Wiek XIX, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009.
- Czubiński Antoni, Historia Powszechna XX wieku, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2011.
- Duggan Christopher, Creare la nazione. Vita di Francesco Crispi, Laterza, Roma-Bari 2000.
- Gierowski Józef Andrzej, Historia Włoch, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław-Warszawa-Kraków 2003.
Redakcja: Tomasz Leszkowicz