Dziewanna – słowiańska bogini lasów
Najwcześniejszym, pewnym źródłem, które wspomina o Dziewannie jest Kronika Długosza. Mamy połowę XV wieku, pięćset lat po przyjęciu chrześcijaństwa przez Polaków. To tak jakby historyk z przyszłości próbował wyrokować o czasach Długosza na podstawie wzmianki, którą znalazł wśród współczesnych nam historyków.
Po Długoszu Dziewanna zagościła w polskiej historiografii na dobre. Sam kanonik krakowski wspominał ją w dwóch miejscach. Najpierw przy opisie religii Słowian, gdzie nadał jej funkcje i rzymski odpowiednik, kolejny zaś raz przy obalaniu bożków pogańskich, o których twierdził, że zostały przez Mieszka utopione. Na pamiątkę tego wydarzenia pozostać miał w Polsce zwyczaj topienia Marzanny i Dziewanny.
Pierwszą interpretację Długosza powtarzają wszyscy ważniejsi kronikarze XVI wieku, tacy jak Marcin Bielski, Maciej Miechowita, czy Maciej Stryjkowski. Ten ostatni jednak miesza zupełnie Dziewannę z Marzanną, twierdząc, że jest jednocześnie boginią łowów, jak i że jest topiona w niedzielę śródpostną.
Niepewne ślady
Panteon Długoszowy zrobił ogromną karierę w okresie romantyzmu, a obecnie również przeżywa swój renesans. Zwolennicy jego uznania znaleźli kilka śladów, które mogłyby (ale mówiąc szczerze - wcale nie muszą) potwierdzać wiarę w Dziewannę.
Pierwszym, najstarszym, miała być glosa w czeskim egzemplarzu Mater Verborum (XIII wiek). Przy łacińskim tekście: Diana, Latonae et Iouis filia (Diana, córka Jowisza i Latony) jest wyjaśnione po czesku: Devana, Letuicina i Perunova dci (Dziewanna, córka Letuny i Peruna). Zanim zachwycimy się nad tym fragmentem, warto zauważyć, że został on odkryty (albo „odkryty”) przed słynnego fałszerza, Václava Hankę. Podejrzane...
Dziewanna – zobacz także:
- My Słowianie wiemy jak... zrobić krzywdę bliźniemu
- Plemienne scrabble - co było przed państwem Mieszka I?
Mniej oczywistą ale pewniejszą wzmianką może być wymieniana w XIV-wiecznym, ruskim Słowie świętego Grzegorza o bałwochwalcach słowiańska bogini Diva. Nazwa na pierwszy rzut oka wydaje się dosyć odległa. Dopiero kiedy spojrzymy na etymologię, która to wywodzi oba słowa od praindoeuropejskich określeń świętości i dzikości, możemy uznać, że jakieś powiązanie jest prawdopodobne.
Dziewanna i folklor
Nierzadko mówi się, że w folklorze pewne wątki mogły przetrwać setki, a nawet tysiące lat. Przekazywane z pokolenia na pokolenie pieśni, tradycje i opowieści, może w szczegółach zmieniane, ale pod względem ogólnym wciąż te same. Do takich zwyczajów zaliczyć należy z pewnością wzmiankowany już zwyczaj topienia Marzanny. Czy możemy się więc spodziewać, że i Dziewannę znajdziemy w folklorze?
Sporo na ten temat napisał Marcin z Urzędowa w Herbarzu polskim, gdzie, opierając się na własnych obserwacjach, opisał, że Dziewannie (albo Dziwicy) poświęcone jest ziele o tej samej nazwie, a jej święto odbywa się w noc świętojańską oraz w sobótki.
Dziwicę odnalazł też Oskar Kolberg na Łużycach. Rzeczywiście przypominała rzymską Dianę. Używała łuku, a polować miała z chartami przy świetle księżyca. Łużyczanie nie darzyli jej zaufaniem. Obawiali się spotkania z leśną boginką.
W Polsce również występuje wiele postaci, które na zasadzie funkcji (chociaż nie nazwy) można by utożsamiać z Dziewanną. Są to Leśne Królewny, Leśne Baby, Dzikie Baby albo Borowe Ciotki. Wszystkie one wydają się być kobietami, które władają lasem, a ich nazwy przypominają tabu nałożone na imię własne.
Jeśli pójść tym tropem, dowiedzielibyśmy się, że Dziewanna czasem jest przyjazna, czasem zaś złośliwa (szczególnie w zależności od tego, czy człowiek odnosi się do jej królestwa z szacunkiem). Mieszkała w lesie, w domku albo pałacu, dokąd lubiła wabić ludzi, aby jej służyli.
Dziewanna: bogini życia
Chyba nie sposób mówić o Dziewannie bez wzmianki o jej mroczniejszej partnerce, Marzannie. Szczególnie zastanawiające jest to, że obie zostały przez niektórych utożsamione z kukłą topioną na wiosnę.
Fakt ten skłonił niektórych badaczy do dopatrzenia się w postaci Dziewanny bogini wegetatywnego okresu roku, w opozycji do Marzanny, która to reprezentować miała zimę i śmierć. Trudno dopatrzeć się realnej relacji między tymi dwiema boginiami, choć religioznawca, Andrzej Szyjewski, bardzo ostrożnie porównuje ją do takich jakie występowały między Korą a Persefoną, albo dwoma obliczami skandynawskiej Hel (żywym i martwym).
Taka interpretacja kazała łączyć Dziewannę z obrzędem gaika, czyli wnoszeniem kukły do wsi (odwrotność topienia Marzanny), który odbywał się późną wiosną. Przy wszystkich tych interpretacjach należy również pamiętać, że boginie lasu nie tylko reprezentują życie, ale i śmierć.
Bibliografia:
Źródła:
- Bielski Marcin, Kronika, t.1, Sanok 1856.
- Długosz Jan, Annales seu cronicae incliti regni Poloniae, t. 1, ks. I – II, red. J. Dąbrowski Varsoviaae 1964.
- Kolberg Oskar, Dzieła wszystkie, t. 59: Łużyce, cz. I, Wrocław-Poznań 1985.
- Stryjkowski Maciej, Kronika polska, litewska, żmódzka i wszystkiej Rusi, Warszawa 1946.
Opracowania
- Brodsky Pavel, Rukopis Mater Verborum jako problém paleografický kodykologický i uměleckohistorický, „Historia Slavorum occidentis” 1/2012.
- Derwich Marek, Herby, legendy, dawne mity, Wrocław 1989.
- Dźwigoł Renata, Polskie ludowe słownictwo mitologiczne, Kraków 2004.
- Kolankiewicz Leszek, Dziady. Teatr święta zmarłych, Gdańsk 1999.
- Kowalik Artur, Kosmologia dawnych Słowian, Kraków 2004.
- Podgorscy Barbara i Adam, Wielka Księga Demonów Polskich. Leksykon i antologia demonologii ludowej, Katowice 2005.
- Potkański Karol, Wiadomości Długosza o polskiej mitologii, [w:] Tegoż, Pisma pośmiertne, red. F. Bujak, na podstawie wyd. J. Bystronia, Poznań 2004, s. 321 – 379.
- Szyjewski Andrzej, Religia Słowian, Kraków 2010.
Redakcja: Antoni Olbrychski
Polecamy e-book Antoniego Olbrychskiego – „Pojedynki, biesiady, modlitwy. Świat średniowiecznych rycerzy”:
Książka dostępna również jako audiobook!