„Dzienniki Majskiego” – recenzja i ocena
„Dzienniki Majskiego” – recenzja i ocena
Przygotowanie do druku tekstu dzienników Majskiego jest zasługą cenionego izraelskiego historyka prof. Gabriela Gorodetsky’ ego i stanowi owoc jego dziesięcioletniej pracy. Postać dyplomaty zainteresowała go w toku badań nad historią stosunków izraelsko-sowieckich. Na dziennik Majskiego prof. Gorodetsky trafił w rosyjskim archiwum niejako przypadkiem, ale szybko doszedł do wniosku, że trudno o źródło prywatne, które w porównywalnym stopniu rzucałoby nowe światło na fakty związane z historią II wojny światowej. Nakładem Yale University Press ukazało się, w trzech tomach, pełne wydanie dzienników Iwana Majskiego z obszernym komentarzem izraelskiego badacza. Niestety do rąk polskiego czytelnika trafiło jedynie tłumaczenie skróconej wersji, obejmującej zaledwie około 25% całości. Cóż, warto docenić publikację choćby i tego wyboru i pozostaje mieć nadzieję, że będzie nam dane zapoznać się z całością dzienników Majskiego.
Krótko omówiona została droga życiowa Majskiego, w pewnych aspektach dość charakterystyczna dla przedstawicieli inteligencji pochodzenia żydowskiego zaangażowanych w działalność ruchu robotniczego. Co ciekawe, sam wywodził się z frakcji mienszewików. Gabriel Gorodetsky zwraca uwagę, że wydane później wspomnienia dyplomaty stanowią owoc autokreacji koniecznej w związku z jego ówczesną sytuacją w strukturze państwa sowieckiego. Tym cenniejsze są dzienniki dyplomaty, pisane, jak podkreśla autor opracowania, z dala od czujnego oka i ucha Moskwy. Bez wątpienia Majski był jednostką o dużej kulturze umysłowej, w pewien sposób zafascynowaną Zachodem, a zwłaszcza Wielką Brytanią (co ciekawe pierwsza, młodzieńcza wizyta w tym kraju nie wywarła na nim zbyt wielkiego wrażenia). Nie należy jednak wyciągać z tego wniosku, że był on przedstawicielem liberalnego nurtu w sowieckim reżimie. Lektura jego dzienników dowodzi, że był zagorzałym komunistą, patrzącym na rzeczywistość i historię przez pryzmat rewolucji proletariackiej i walki klas. Brytyjskich partnerów i rozmówców postrzegał jako reprezentantów określonego interesu klasowego, za centralny organ brytyjskiego establishmentu uznawał Partię Konserwatywną.
Publikacja zawiera zapiski z lat 1934-1943, obejmując okres od rozpoczęcia systematycznego prowadzenia dziennika przez Majskiego do odwołania dyplomaty z placówki. Możemy prześledzić zabiegi sowieckiego ambasadora związane z próbami stworzenia systemu zbiorowego bezpieczeństwa z udziałem państw zachodnich, skierowanego przeciw nazistowskim Niemcom. Wojna domowa w Hiszpanii była wydarzeniem w znacznym stopniu zaprzątającym uwagę Majskiego, którego przygnębiła klęska Republiki. Jednak nie tylko polityka międzynarodowa go interesowała. Wraz z żoną Agniją prowadził, w pewien sposób konieczne na jego stanowisku, bogate życie towarzyskie. Utrzymywał choćby serdeczne kontakty z Beatrice i Sidneyem Webbami, założycielami Towarzystwa Fabiańskiego.
Idea systemu zbiorowego bezpieczeństwa stała się nieaktualna po Anschlussie Austrii i konferencji monachijskiej. Zmiana szefa sowieckiej dyplomacji z Litwinowa na Mołotowa była potencjalnym zagrożeniem dla pozycji Iwana Majskiego, był on bowiem protegowanym Litwinowa. Udało mu się jednak pozostać na stanowisku. Majski nie był jednak przez Moskwę wtajemniczany w założenia nowej linii polityki Stalina i przez długi czas sam nie zdawał sobie sprawy ze zwrotu ku sojuszowi z Niemcami. Utrzymywał kontakty korespondencyjne ze swoją przyjaciółką Aleksandrą Kołłontaj, która piastując placówkę w Finlandii znalazła się na bocznym torze sowieckiej polityki.
Zapiski Majskiego rzucają interesujące światło na aktorów brytyjskiej sceny politycznej. Jeszcze przed wybuchem wojny o jak najlepsze stosunki z Moskwą zabiegali Winston Churchill i Anthony Eden. Churchill uznawał nazizm za większe zagrożenie dla Imperium Brytyjskiego niż komunizm i wychodził z założenia, że Sowieci będą cennym sojusznikiem. Tym niemniej już po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej starał się nie udzielać temu sojusznikowi nadmiernych koncesji i liczył na włączenie się do konfliktu Stanów Zjednoczonych. Relacje podszyte były wzajemną nieufnością, choć istniała świadomość wspólnoty interesu politycznego. Częstym rozmówcą Majskiego był David Lloyd George, w tamtym czasie już weteran brytyjskiej polityki. Był on zwolennikiem łagodnego kursu wobec Niemiec i przejawiał postawy prosowieckie. Zapiski sowieckiego dyplomaty świadczą też za prawdziwością stereotypu o niechętnym Polsce stanowisku Lloyd George’a.
Sceptycznie odnosił się Majski do polityki gabinetu Chamberlaina. Jednocześnie można się zastanowić, czy utrzymująca się wciąż zdecydowanie negatywna ocena tego premiera nie jest, jak sugerują pojawiające się w debacie historycznej głosy, wynikiem już powojennej autokreacji Churchilla, który przeciwstawiał swoją osobę słabemu i nieudolnemu jakoby poprzednikowi. Majski miał Chamberlainowi za złe, że ten nie chciał podjąć propozycji układu zbiorowego bezpieczeństwa skierowanego przeciwko Rzeszy. Obawiał się, że celem polityki brytyjskiego premiera jest skierowanie agresji niemieckiej na wschód, zgodnie z tym, co Hitler pisał w Mein Kampf (niejednokrotne powoływanie się na tezy zawarte w tej książce każe zakładać, że Majski ją czytał). Rzeczywiście w wyłaniającym się spod pióra (a w zasadzie klawiatury, bo pisał na maszynie) Iwana Majskiego obrazie stosunków międzynarodowych tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej jako prawdopodobna rysuje się perspektywa, że niegotowe do wojny państwa zachodnie chciały skierować uwagę Hitlera na wschód. Nie znajduje jednak potwierdzenia radykalna teza, jakoby udzielenie gwarancji brytyjskich było wybiegiem mającym celowo skierować agresję na Polskę, by Zachód miał szansę się dozbroić. Po prostu Brytyjczycy uznali, że na więcej Niemcom nie można pozwolić, a Chamberlain miał poczucie, że Hitler okpił go po zajęciu Czechosłowacji. Tym niemniej Majski jeszcze po agresji niemieckiej na Polskę obawiał się jakiegoś nowego Monachium.
Jak wspomniałem zwrot w polityce sowieckiej i sojusz z hitlerowskimi Niemcami był zaskoczeniem dla samego Majskiego. Jednak będące owocem paktu Ribbentrop-Mołotow zdobycze terytorialne były dla ambasadora faktem dokonanym i niepodlegającym dyskusji. Sowieci widzieli powojenną Polskę w granicach etnograficznych. Także po stronie brytyjskiej nikt nie zamierzał obstawać przy przedwojennych granicach Rzeczypospolitej i nie składał takich gwarancji, Należy jednak zaznaczyć, że konsekwentne trzymanie się linii Curzona, przy której obstawali Brytyjczycy, pozostawiłoby przy Polsce Lwów.
Choć Churchill, cały czas widząc w Związku Sowieckim potencjalnego cennego sojusznika, uważał, że Finowie powinni polubownie rozwiązać kwestię sowieckich żądań terytorialnych, to agresja na Finlandię została przez Zachód bardzo negatywnie odebrana i w powszechnym odczuciu postawiła ZSRS na jednej płaszczyźnie z Niemcami. Majski odczuł te nastroje i pełen był do demokracji zachodnich niespecjalnie zrozumiałego rozżalenia. W swoich zapiskach opisywał postępy niemieckie na froncie zachodnim oraz przywództwo Churchilla i postawę społeczeństwa w bitwie o Anglię.
Na rok 1941 Majski przewidywał inwazję niemiecką na Wyspy Brytyjskie. Napaść Niemiec na Związek Sowiecki była dla niego całkowitym zaskoczeniem. Tym niemniej zmianie uległo osobiste położenie Majskiego oraz postrzeganie przez Zachód Związku Sowieckiego. Wcześniej uznawani, poniekąd słusznie, za sojuszników Niemców, teraz Sowieci stali się partnerami demokracji zachodnich. Majski opisywał ogarniającą Wyspy Brytyjskie sowietofilię, wynikającą zapewne po części z propagandy wojennej, a po części z autentycznych nastrojów społecznych. Z pewnym podziwem postrzegał przywództwo Churchilla, postrzeganego jako wybitny przedstawiciel konserwatyzmu i imperializmu brytyjskiego, acz wieszczył motywowaną polityką wojenną transformację Zjednoczonego Królestwa w duchu socjalistycznym.
Polskiego czytelnika najbardziej zainteresują opinie Majskiego, jako sygnatariusza układu Sikorski-Majski, o naszym kraju. Polska postrzegana była przez Majskiego w sposób jednoznacznie nieprzychylny. Klęska i rozpad państwa tłumaczone były polityką władz przedwrześniowych. Rządem Sikorskiego Majski wręcz pogardzał i nie traktował go jako samodzielnego czynnika politycznego. Sowiecki dyplomata uznawał Polaków za niezdolnych do prowadzenia jakiejkolwiek racjonalnej polityki, kładąc nacisk na przejawiające się, jego zdaniem, w naszej historii próby prowadzenia polityki zagranicznej zdecydowanie nieadekwatnej do możliwości oraz niezdolność ustanowienia stabilnej władzy wewnątrz kraju. O wiele większą sympatią darzył Majski polityków czechosłowackich. Często spotykał się z ambasadorem Janem Masarykiem, nawiązał też nić porozumienia z Edvardem Benešem, który podzielał sowiecki punkt widzenia na sprawy polskie. Majski uważał polityków z Czechosłowacji za zdolnych do prowadzenia rozsądnej polityki mającej przejawiać się chęcią współpracy z ZSRS i przeciwstawiał ich dumnym Polakom.
O stosunku Majskiego do emigracyjnego rządu RP najlepiej świadczą jego naciski na stronę brytyjską, by uciszać polskich krytyków Moskwy i zamykać sceptyczne wobec Moskwy polskie tytuły prasowe. Nie przejawiał zrozumienia dla niedostatecznej w swoim mniemaniu woli Brytyjczyków do spełniania tych żądań. Pojawia się kwestia zbrodni katyńskiej i Majski pisał tak, jakby wierzył w sprawstwo Niemców. Możemy też wnioskować, że Churchill prawidłowo zrekonstruował rzeczywisty obraz wydarzeń, jednak priorytetowy był dla niego sojusz z Sowietami. Z brutalną szczerością sugerować miał Sikorskiemu, że ważniejsza jest pomoc żywym Polakom przebywającą na terenie ZSRS.
W zapiski Majskiego wplatane bywają komentarze prof. Gorodetsky’ ego, przedstawiające kontekst wydarzeń oraz stanowiące krytyki źródła. Książka zawiera czarno-białe ilustracje, merytoryczne przypisy oraz pomocny indeks osobowy. Od strony edytorskiej trudno o większe zarzuty, choć zdarzyły się drobne potknięcia. Najbardziej rzuca się w oczy przywołana komedia Oscara Wilde’ a „Konieczność bycia Ernestem”. Nie jest mi znana taka sztuka – przypuszczam, że chodziło o „Bądźmy poważni na serio”, w oryginale: The Importance of Being Earnest (czyli dosłownie Istotność bycia szczerym).
Dzienniki Iwana Majskiego, nawet w wyborze tak skromnym, obejmującym zaledwie ćwierć ich rzeczywistej objętości to lektura o nieocenionym znaczeniu dla wszystkich zainteresowanych polityką międzynarodową w okresie poprzedzającym wybuch II wojny światowej i samą wojną. Na szczególną uwagę zasługują barwne portrety uczestników brytyjskiego (i nie tylko) życia politycznego i umysłowego. Poza walorami naukowymi jest to też po prostu ciekawa książka, którą dobrze się czyta i także jako taka zasługuje na rekomendację.