Doświadczenie demokracji w niedemokratycznych czasach - I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność”
Zobacz także:
- Polowanie na „Solidarność”
- Gdański Sierpień'90: narodziny „Solidarności”
- „Solidarność” była dla nas prezentem od losu
- „Solidarność”: zmarnowana i niezruzumiała opowieść
„Pierwszy polski parlament”
I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność” był niewątpliwie wydarzeniem bezprecedensowym w historii Polski po II wojnie światowej. Przez kilkanaście miesięcy istnienia „Solidarności” udało się uniknąć większych podziałów w Związku oraz rozwinąć jego strukturę organizacyjną do tego stopnia, że możliwe było przeprowadzenie w całym kraju wyborów, jakich nie było w Polsce od blisko dwóch pokoleń. W ich wyniku wyłonione zostały elity związkowe, posiadające mandaty pochodzące z demokratycznych wyborów oraz reprezentujące blisko 10 milionów obywateli. Był to więc nie tylko zjazd związku zawodowego, ale i instytucja narodowa o silnym mandacie społecznym.
Jak opisywał później to wydarzenie Zbigniew Romaszewski, delegat Regionu Mazowsze:
Czułem się jak w 1918 r., w pierwszym polskim parlamencie. Z całym bagażem opóźnienia historycznego, z brakiem kształtowanej przez stulecia kultury demokratycznej, kultury politycznej [...] kiedy wszyscy chcieli się wygadać po 40 latach milczenia. I mówili rzeczy najrozmaitsze, mądre i głupie. Czasami człowiekiem skręcało. Ciekawe w tym wszystkim było to, że koniec końców, kiedy dochodziło do głosowania, zdrowy rozsądek zwyciężał.
Przygotowania do I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” rozpoczęły się już w kwietniu 1981 r.. Po upływie trzech miesięcy wystartowała zaś kampania wyborcza. Łącznie na zjazd wybrano 898 delegatów, wyłonionych w 37 regionach Związku. Najliczniejszą reprezentację posiadały największe regiony NSZZ „Solidarność” – śląsko-dąbrowski (106 delegatów), Mazowsze (89 delegatów), Dolny Śląsk (89 delegatów) oraz Małopolska (66 delegatów). Co ciekawe, stosunkowo niewielką, bo zaledwie kilkuprocentową grupę uczestników zjazdu, stanowili aktywni działacze przedsierpniowej opozycji.
Nie kandydowało również wielu doradców związkowych. Poza wyłonionymi delegatami, na Zjazd przybyło także 18 zagranicznych delegacji z krajów zachodnich, 720 gości zaproszonych przez Lecha Wałęsę oraz zarządy regionalne. Większość delegatów stanowiły osoby pochodzenia robotniczego (47%) oraz inteligenckiego (33%), a ponad połowa legitymowała się wykształceniem wyższym (50,7%). Grono delegatów było zdominowane przez osoby młode, poniżej 35. roku życia oraz przez mężczyzn – w zjeździe uczestniczyły zaledwie 64 kobiety. W jaki sposób przebiegały obrady?
Przebieg zjazdu
I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność” odbył się w dwóch turach – od 5 do 10 września oraz od 26 września do 7 października w gdańskiej hali sportowej „Olivia”. Pierwsza tura, otwierająca spotkanie, miała w dużej mierze charakter porządkowy. Po mszy św. odprawionej w intencji zjazdu przez Prymasa Polski kardynała Józefa Glempa oraz powitalnym przemówieniu Lecha Wałęsy, wybrano szesnastoosobowe prezydium, w składzie którego znaleźli się m.in. Tadeusz Syryjczyk, Jerzy Buzek, Krzysztof Mikołajczyk i Antoni Fijałkowski. Następnie wyłoniona została komisja mandatowa i skrutacyjna, a minister Stanisław Ciosek odczytał list od wicepremiera Mieczysława Rakowieckiego, w którym wyraził on wolę współpracy i partnerstwa ze wszystkimi związkami zawodowymi. Obok tych deklaracji znalazły się jednak również gorzkie słowa o potrzebie działania każdego związku na rzecz umacniania socjalistycznego charakteru Polski oraz przestrzegania kierowniczej roli PZPR. Wydarzeniem negatywnie wpływającym na atmosferę podczas zjazdu było też niewątpliwie umorzenie śledztwa dotyczącego zajść w Bydgoszczy z 19 marca.
Kolejne dni pierwszej tury obrad upłynęły na przemówieniach gości zagranicznych oraz regulowaniu dalszych kwestii formalnych, jak chociażby przyjęcie regulaminu obrad. Oprócz tego zostało przedstawione również sprawozdanie z rocznego okresu działalności NSZZ „Solidarność” oraz zainicjowano dyskusję nad zmianami w statucie. Do jednego z ważniejszych wydarzeń pierwszej tury obrad doszło w czasie czwartego dnia obrad – wtedy to przyjęte zostało „Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej”, jeden z najsłynniejszych i najbardziej kontrowersyjnych z punktu widzenia władz komunistycznych dokumentów Zjazdu.
„Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej”
Jeden z najsłynniejszych dokumentów Zjazdu, stanowiący swego rodzaju wyzwanie rzucone sowieckiemu imperium, nie został przygotowany pod kierownictwem obradujących. Jego pomysłodawcą był Henryk Siciński, członek Zarządu Regionu Wielkopolska Południowa NSZZ „Solidarność”, który treść tegoż tekstu uzgodnił z Bogusławem Śliwą, delegatem z tego samego regionu, wcześniejszym współpracownikiem KSS „KOR”.
Polecamy e-book Tomasza Leszkowicza – „Oblicza propagandy PRL”:
Książka dostępna również jako audiobook!
Dokument opracowany razem z Janem Lityńskim, który pomógł go zredagować, spotkał się z mieszaną reakcją uczestników Zjazdu. Co takiego się w nim znalazło? „Posłanie” było swego rodzaju odezwą, wyrażającą poparcie dla robotników z innych krajów socjalistycznych oraz wzywającą ich do wspólnej walki o przynależne im prawa do swobody zrzeszania się. Zostało to sformułowane w następujący sposób:
Jako pierwszy, niezależny związek zawodowy w naszej powojennej historii głęboko czujemy wspólnotę naszych losów. Zapewniamy, że wbrew kłamstwom szerzonym w waszych krajach, jesteśmy autentyczną, 10-milionową organizacją pracowników, powołaną w wyniku robotniczych strajków. Naszym celem jest walka o poprawę bytu wszystkich ludzi pracy. Popieramy tych z was, którzy zdecydowali się wejść na trudną drogę walki o wolny ruch związkowy. Wierzymy, że już niedługo wasi i nasi przedstawiciele będą się mogli spotkać celem wymiany związkowych doświadczeń.
Nie wszyscy byli entuzjastycznie nastawieni. Wśród nich był m.in. Jerzy Buzek, ktory prowadził tamtego dnia obrady. Zalecał ponowne odczytanie dokumentu oraz „sprostowanie pewnych rzeczy”. Z kolei Andrzej Gwiazda zaproponował, aby tekst „Posłania” poddać pod głosowanie. Pomysł ten poparła znaczna część delegatów, wobec czego Buzek przystał ostatecznie na ten pomysł. Tekst został przyjęty zdecydowaną większością głosów.
Jak nietrudno się domyślić, odezwa spotkała się z żywiołowym przyjęciem w obozie rządzącym. Do jej treści odniosło się 10 września Biuro Polityczne KC PZPR, uznając jej przyjęcie za jednostronne złamanie przez uczestników Zjazdu porozumień zawartych w sierpniu 1980 r. i zastąpienie ich „programem politycznej opozycji, która godzi w żywotne interesy narodu i państwa polskiego”. Swoją opinię na temat „Posłania” wyraził również Leonid Breżniew, nazywając dokument prowokacyjnym i niebezpiecznym, mogącym „zaktywizować grupki różnego rodzaju odszczepieńców” oraz wywołać zamieszki w krajach socjalistycznych. W kolejnych dniach i tygodniach narrację tę przejęła także propaganda w Związku Sowieckim, PRL i innych państwach bloku wschodniego, w których to zaczęto organizować również „spontaniczne” wiece, potępiające tekst „Posłania” i szerzej mówiąc – zdradę interesu robotników i mieszanie się w sprawy wewnętrzne ZSRR.
Pomimo szeroko zakrojonej propagandy wymierzonej w delegatów Zjazdu, nie zabrakło jednak słów uznania. Kilkanaście dni po przyjęciu kontrowersyjnego dokumentu „Solidarność” dostała wiadomość od rosyjskich robotników z Moskwy pozytywnie odnoszących się do przesłania. List z podziękowaniem przysłał również rumuński robotnik Filip Iulius, który za „propagandę przeciw ustrojowi socjalistycznemu” – jak określiła to rumuńska Securitate - trafił na sześć i pół roku do więzienia.
Druga tura Zjazdu i uchwała programowa
Po zakończeniu pierwszej tury Zjazdu, 10 września delegaci wrócili do swoich województw i komisji zakładowych, celem przedyskutowania propozycji zgłoszonych w czasie obrad. Po raz kolejny spotkali się w „Olivie” 26 września. Do niewątpliwie istotnego wydarzenia doszło 28 września, kiedy to profesor Edward Lipiński w imieniu Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR” odczytał oświadczenie o samorozwiązaniu się tej organizacji. W dokumencie z 23 września autorzy w następujący sposób uzasadnili tę decyzję:
Uważamy, że każdy, komu bliskie były niegdyś cele Komitetu Obrony Robotników, a później Komitetu Samoobrony Społecznej "KOR", wspierać dziś powinien - zależnie od swych kompetencji i umiejętności - "Solidarność" i działać w jej szeregach lub na jej rzecz. Uważamy, że społeczeństwo jest dziś gotowe do powodowania przemian w naszym kraju zdewastowanym totalitaryzmem, korupcją i samowolą władz. Uważamy, że dzisiaj, w momencie obrad I Zjazdu i pierwszych demokratycznych wyborów do władz „Solidarności”, jej siłom i zamiarom należy powierzyć walkę o naprawę Rzeczypospolitej Polskiej.
Kolejna część spotkania poświęcona została głównie przedyskutowaniu programu Związku oraz wyborowi jego najwyższych władz. Odbyło się to 2 października, a do rywalizacji stanęli: Lech Wałęsa, Marian Jurczyk, Andrzej Gwiazda i Jan Rulewski. Przewodniczącym został pierwszy z wymienionych kandydatów, uzyskując 55% głosów w pierwszej turze głosowania, tuż po nim uplasował się Jurczyk z poparciem 24%. Oprócz tego wybrano również skład Komisji Krajowej, w której znaleźli się m.in. Zbigniew Romaszewski, Lech Dymarski i Karol Modzelewski.
Poza wyborem władz Związku, niezwykle istotne znaczenie miało również przyjęcie uchwały programowej.
Opracowana przez komisję pod przewodnictwem Bronisława Geremka i przyjęta 7 października na zakończenie Zjazdu, określała „Solidarność” jako „największy ruch masowy w dziejach Polski”, łączący w sobie cechy związku zawodowego i wielkiego ruchu społecznego oraz wyrosły z buntu społeczeństwa doświadczonego łamaniem praw ludzkich i obywatelskich, jak i buntu przeciwko dyskryminacji światopoglądowej i wyzyskowi ekonomicznemu. W związku z tym autorzy uchwały programowej, która otrzymała nazwę „Samorządna Rzeczpospolita”, stwierdzili, że Związek jest organizacją wieloświatopoglądową, reprezentującą robotników i broniącą ich interesów, a wśród głównych postulatów znalazły się tezy dotyczące m.in. wprowadzenia reformy gospodarczej i pluralizmu politycznego, jasnego podziału kompetencji organów państwa oraz przestrzegania praw człowieka i obywatela.
Znaczenie Zjazdu
I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność” miał niewątpliwie istotne znaczenie w historii kształtowania się Związku. Zakończył bowiem proces jego przechodzenia od roli wyłącznie związku zawodowego do roli ruchu społecznego, posiadającego ambicję nie tylko walki o prawa robotnicze, ale i projektowania szerzej zakrojonych przeobrażeń ustroju społecznego i politycznego. W czasie tych kilkunastu dni delegatom udało się nie tylko uchwalić poprawki do statutu czy wyłonić władze NSZZ „Solidarność”, ale i przyjąć ponad 70 dokumentów, wśród nich m.in. tak istotnych, jak chociażby uchwała programowa, „Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej” czy uchwała w sprawie obrony samorządu pracowniczego. Z punktu widzenia rozwoju Związku, Zjazd ten zamknął więc etap kształtowania jego struktur formalnych i organizacyjnych. Znaczenie obrad w gdańskiej „Olivie” daleko wykracza jednak poza jedynie związkowe znaczenie. Dla ogółu Polaków stanowiły on pierwsze wolne zgromadzenie przedstawicieli społeczeństwa od kilkudziesięciu lat oraz pierwsze – bardziej lub mniej udane doświadczenie demokracji.
Bibliografia
Źródła
- Oświadczenie z dnia 23 września 1981 r., w związku z zakończeniem działalności Komitetu Samoobrony Społecznej "KOR".
- Program NSZZ Solidarność uchwalony przez I Krajowy Zjazd Delegatów.
Opracowania
- Biernacki L., I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność”, [dostęp: 2.09.2021 r.], www.solidarnosc.org.pl.
- Friszke A., Rewolucja Solidarności. 1980-1981, Znak Horyzont, Kraków 2014.
- Holzer J., 1980-1981. Geneza i historia, Agencja Omnipress, Warszawa 1990.
- Jankowska J., Portrety niedokończone. Rozmowy z twórcami „Solidarności” 1980–1981, Wydawnictwo Więź, Warszawa 2003.
- Kaczyński A., Zjazd walny, „Wolność i Solidarność”, nr 2, 2011.
- Majchrzak G., Niebezpieczny dokument. Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej, „Wolność i Solidarność”, nr 2, 2011.
- Paczkowski A., Droga do „mniejszego zła”. Strategia i taktyka obozu władzy lipiec 1980 – styczeń 1982, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002.
Redakcja: Magdalena Mikrut Majeranek