„Dla Ciebie, Polsko, i dla Twojej chwały”. Błękitna Armia Hallera i jej droga do Ojczyzny
Błękitna Armia Hallera – zobacz też: Józef Haller: między armią a polityką
„Za wolność naszą i waszą”
Idee walki zbrojnej o niepodległość Polski u boku Francji biorą swój początek od Legionów Dąbrowskiego. Choć na przestrzeni XIX wieku współpraca ta nie zawsze układała się pomyślnie i przegrywała z politycznym pragmatyzmem, Polacy wciąż upatrywali nad Sekwaną sojusznika, który miał im pomóc w odzyskaniu własnego państwa.
W lecie 1914 roku II Rzesza wypowiedziała Francji wojnę. Wśród francuskiej polonii zapanował ogromny entuzjazm. Jej członkowie, choć podzieleni, postanowili odłożyć na bok dawne spory i zjednoczyć się, aby walczyć z wojskami jednego z zaborców. Niestety, kolejny raz romantyczny zapał został powstrzymany przez wielką politykę. Nabór polskich ochotników do armii francuskiej spotkał się z zdecydowanym sprzeciwem Rosji. Imperium Romanowów, które pozostawało od 1892 roku w ścisłym sojuszu wojskowym z Paryżem, jasno określiło, że kwestia polska jest jej wewnętrzną sprawą. Ostry sprzeciw Petersburga uniemożliwił stworzenie większych formacji wojskowych na terenie Francji.
Bajończycy oraz Rueilczycy
Wobec zaistniałej sytuacji, rząd francuski – dekretem z lipca 1914 – wydał oficjalną zgodę na zaciąg ochotniczy Polaków jedynie do Legii Cudzoziemskiej. 180-osobowy oddział, który powstał w Paryżu, skierowano do obozu szkoleniowego w Bayonne, a następnie wcielono do 1. pułku tej formacji. Polacy tworzyli tam osobną kompanię. Kolejnych chętnych, w sile kilkuset ludzi, władze skierowały do Rueilly. Zostali oni jednak wymieszani z innymi obcokrajowcami tworzącymi trzon Legii Cudzoziemskiej. Bajończycy brali udział w bitwie pod Sollery oraz w okolicach Arras. W liście nieznanego z nazwiska uczestnika bitwy, można przeczytać:
Atak był wściekły. Niemcy również zajadle się bronili. My byliśmy drugą rezerwą, lecz nie doszliśmy do trzeciej transzy niemieckiej, wszystkich wybili, a my z rezerwy staliśmy się aktywni. Walka trwała 3 dni – dzień i noc. Niemcy chcieli nas wyprzeć z zabranej im pozycji. Atakowali nas strasznie, rzucali na nas bomby z gazami trującymi (…) Pozostało nas tylko 20 Polaków.
Bitwa pod Arras, a w szczególności natarcie na znajdujący się tam cmentarz Souchez, spowodowały, że Polacy ponieśli koszmarne straty, a ich oddział praktycznie przestał istnieć. Garstka pozostałych przy życiu weteranów mogła według własnego wyboru wstępować do innych jednostek armii francuskich.
Rueilczyków po przeszkoleniu rozproszono w pododdziałach 3 pułku Legii Cudzoziemskiej, traktując ich jak zwykłych najemników. Ze względu na fakt, że wielu z nich miało obywatelstwo niemieckie, armia francuska odnosiła się do nich z nieufnością i kierowała do służby na tyłach. Dopiero po interwencji George’a Clemenceau (wówczas członka Komisji Wojny), przeniesiono ich na linię frontu.
Jakkolwiek polski wysiłek zbrojny we Francji w latach 1914-1915 miał zaledwie symboliczne znaczenie, stało się jasne, że w tym konflikcie nie może zabraknąć żołnierza polskiego. Weterani obu oddziałów żyli nadzieją, że dalsze wypadki toczącej się wojny światowej na nowo powołają do czynu polski wysiłek zbrojny, co faktycznie miało miejsce dwa lata później, 4 czerwca 1917 roku.
Błękitna Armia Hallera: „Utworzona zostaje we Francji na czas wojny autonomiczna Armia Polska”
Przełom lat 1916/1917 przyniósł nowe wydarzenia, które wpłynęły na rozwój sprawy polskiej na arenie międzynarodowej. Pod koniec 1916 roku został ogłoszony przez cesarzy Niemiec i Austro-Węgier tzw. Akt 5 listopada, w którym obiecywali oni utworzenie w bliżej nieokreślonej przyszłości samodzielnego państwa polskiego. W styczniu 1917 roku, w orędziu prezydenta USA Wodorowa Wilsona, znalazł się z kolei zapis mówiący o utworzeniu niepodległej Polski. W końcu wreszcie, w wyniku rewolucji marcowej (lutowej) 1917 roku, został obalony carat w Rosji, a rosyjski Rząd Tymczasowy opublikował odezwę, w której wypowiedział się za odbudową suwerennego państwa polskiego.
Wszystkie te czynniki spowodowały, że Ententa uzyskała większą swobodę w sprawie rozwiązania sprawy polskiej. Należy jednak pamiętać, że głównym motywem przemawiającym za utworzeniem oddziałów Armii Polskiej w Francji, był fakt, że po klęsce ofensywy Nivelle'a (kwiecień-maj 1917) wojska francuskie znajdowały się w stanie głębokiego kryzysu i rozpaczliwie potrzebowały nowych rekrutów. Utworzenie świeżej formacji w tym czasie było aliantom jak najbardziej na rękę.
Decyzję o powołaniu polskiego wojska we Francji rząd francuski podjął pod koniec maja 1917 roku. Założono, że jego trzon będą stanowić ochotnicy z USA i Kanady oraz służący w armii francuskiej, brygadach rosyjskich i przebywający w obozach jenieckich na terenie Francji czy Włoch. Po przezwyciężeniu wielu trudności organizacyjnych prezydent Raymond Poincaré wydał 4 czerwca 1917 roku dekret powołujący Armię Polską we Francji. W ogłoszonym dokumencie czytamy, że
Utworzona zostaje we Francji na czas wojny autonomiczna Armia Polska, mająca walczyć pod polskim sztandarem, pod najwyższym dowództwem francuskim.
Za jej organizację oraz utrzymanie odpowiadali Francuzi. Wojsko to oparto na francuskim modelu wojskowym, dodając jednak do charakterystycznego jasnoniebieskiego (stąd późniejsza nazwa Błękitna Armia) munduru kilka polskich elementów. Do nowoutworzonej armii mogli zaciągać się nie tylko Polacy, ale też Francuzi i żołnierze armii sprzymierzonych polskiego pochodzenia. Minimalny wiek rekruta wynosił 17 lat. Na terenie Francji utworzono kilka punktów rekrutacyjnych. Za nabór była odpowiedzialna Francusko-Polska Misja Wojskowa, której szefem został generał Louis Archinard, zaś szefem sztabu misji podpułkownik Adam Mokiejewski.
Niestety akcja werbunkowa na terenie III Republiki Francuskiej nie przyniosła zadowalających rezultatów. Wielu z ochotników wstępowało do Armii Polskiej tylko po to, aby uniknąć służby frontowej i znaleźć się na tyłach. Dlatego też zaciąg skierowano do Stanów Zjednoczonych, Kanady i Brazylii. Pierwsze oddziały ochotników polonii amerykańskiej przybyły do Europy w grudniu 1917 roku. Ogółem pozyskano ich ponad 25 tysięcy. Stały dopływ rekrutów umożliwił tym samym organizowanie poszczególnych jednostek.
Publikację artykułu zainspirowało wprowadzenie przez Narodowy Bank Polski do obiegu monet kolekcjonerskich „Stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości – Józef Haller” o nominale 100 zł (złota) i 10 zł (srebrna):
„Błękitni! Żołnierze Błękitni! Czy pamiętacie? W tęsknoty czerwonej poświacie Polska się w dali błękitni, a Wy, » Idziemy« wołacie.”
Pierwsze struktury organizacyjne powstały już 5 lipca 1917 roku. Dwa tygodnie później przybyły większe grupy rekrutów, co umożliwiło sformowanie czterech etatowych kompanii strzelców. Utworzyły one pierwszy polski batalion pod dowództwem kapitana Józefa Kozłowskiego. Na początku 1918 roku powołano 1. pułk strzelców polskich (psp) w składzie dwóch batalionów pod dowództwem pułkownika Juliana Jasieńskiego. Na 72 oficerów – 20 pochodziło z armii francuskiej, 4 z armii rosyjskiej, 46 z obozów amerykańskich, 2 natomiast było z armii niemieckiej. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w pierwszym kwartale 1918 roku powstały również zalążki nowych pułków piechoty (2. w Mayenne, 3. w Mailly) oraz różne oddziały dywizyjne rozrzucone w innych obozach.
Wspomniane oddziały nie zdążyły jednak wziąć udziału w poważniejszych walkach przed zakończeniem wojny. Wyjątkiem był tutaj wspomniany wcześniej 1. psp, który został skierowany na front 25 lutego 1918 roku, do obozu Mailly sur Chalon. Pułk został włączony do 4. Armii generała Gouranda i rozkazem francuskiego dowódcy przydzielony do 163. francuskiej dywizji piechoty. Na początku czerwca objął odcinek frontu „Fabert” (40 kilometrów na wschód od Reims, w pobliżu miasteczka Suippes).
Rejon, który objęła polska jednostka, był dawną pozycją niemiecką, zdobytą wcześniej przez wojska francuskie. Niemcy, gdy dowiedzieli się o objęciu odcinka frontu przez Polaków, prowadzili liczne działania zaczepne, które odpierano w ciężkich walkach na bagnety. Poza tym wróg prowadził intensywną akcję propagandową zachęcającą do przejścia na drugą stronę frontu. Dowództwo francuskie, aby uniknąć dezercji (które na szczęście zdarzały się bardzo rzadko) skierowały pułk na tyły pod koniec czerwca 1918 roku.
Warto również wspomnieć, że w czasie pobytu na froncie, 1. psp (wraz z 2. i 3. pułkiem) otrzymał swój pierwszy, ufundowany przez mieszkańców Paryża, sztandar, a zebrani żołnierze złożyli uroczystą przysięgę. W lipcu dowództwo 4. Armii, przydzieliło go do francuskiej 170. Dywizji Piechoty. Polscy żołnierze brali czynny udział w II bitwie nad Marną w rejonie Szampanii, zdobywając uznanie wśród francuskich dowódców za swoje męstwo i poświęcenie w czasie walk o lasek „Bois de Raquette”.
Po zakończeniu działań bojowych 1. psp został skierowany od obozu w Saint Tanche, gdzie wraz z 2. i 3. psp utworzył 1 Dywizję Strzelców Polskich (26 sierpnia 1918). Dywizja, jako jedyna taka polska formacja spośród powstałych we Francji, została skierowana do walki w październiku 1918 roku w okolicach Wogezów. Odcinek jej przydzielony był spokojny, natomiast akcje bojowe sprowadzały się do działań wywiadowczych. Wraz z siłami amerykańskimi i francuskimi, polska dywizja miała przerwać linię niemiecką w Alzacji, sforsować Ren i ostatecznie rozbić siły przeciwnika. 10 listopada 1918 roku, dywizje załadowano na samochody ciężarowe w celu rozpoczęcia ataku. Jednakże dzień później zostało ogłoszone zawieszenie broni i Polacy ostatecznie nie wzięli udziału w walkach.
Działalność Komitetu Narodowego Polskiego
Poza aspektem militarnym, należy również kilka słów poświecić działaniom politycznych, które przyczyniły się do powstania Błękitnej Armii. Aby mogła się ona stać w pełni samorządną, potrzebowała odpowiedniego przedstawicielstwa politycznego. Od chwili utworzenia oddziałów polskich na terenie III Republiki Francuskiej, żywo interesowali się nimi przedstawiciele Narodowej Demokracji pod przywództwem Romana Dmowskiego.
15 sierpnia 1917 roku powstał Komitet Narodowy Polski, który pod wodzą endecji objął przedstawicielstwo i kierownictwo polityki polskiej na Zachodzie. Prezesem został wybrany sam Roman Dmowski, który objął polityczne zwierzchnictwo nad Armią Polską we Francji. KNP w krótkim czasie uznały rządy Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch oraz USA. Od tej chwili mógł on występować w sprawach Polaków, których los rzuciły na tereny państw zachodnich, lub tych, którzy dostali się do niewoli francuskiej lub włoskiej.
KNP stopniowo poszerzał swoje kompetencje. Podpisana 22 lutego 1918 roku umowa polsko-francuska dawała podstawy organizacji armii. Jeden z najważniejszych punktów wymienionego tutaj porozumienia głosił, że „polskie siły wojskowe nie będą wysłane na front zanim nie będą zorganizowane zupełnie. Wysłanie na front musi zaaprobować polski Komitet Narodowy”. Wraz z powiększającym się stanem osobowym armii, Komitet Narodowy Polski stanął przed zadaniem znalezienia naczelnego wodza, który łączyłby w sobie autorytet moralny z zawodowym i militarnym. Takim człowiekiem okazał się być generał Józef Haller.
Publikację artykułu zainspirowało wprowadzenie przez Narodowy Bank Polski do obiegu monet kolekcjonerskich „Stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości – Józef Haller” o nominale 100 zł (złota) i 10 zł (srebrna):
„Haller spadł nam jak z nieba”
Józef Haller, urodzony w 1873 roku, pochodził z ziemiańskiej rodziny z Małopolski, o silnych tradycjach patriotycznych i religijnych. Służbę wojskową rozpoczął w wojsku austro-węgierskim. W trakcie I wojny światowej był dowódcą 3. Pułku Legionów, który brał udział w krwawych walkach z Rosjanami w Karpatach. Po podpisaniu traktatu brzeskiego (3 marca 1918), wypowiedział posłuszeństwo państwom centralnym, stawiając im zbrojny opór. Udał się z Ukrainy przez Moskwę do Murmańska, skąd 3 lipca 1918 roku, odpłynął do Francji.
Gdy 13 lipca 1918 roku Haller znalazł się w Paryżu, Roman Dmowski powiedział z ulgą Haller spadł nam jak z nieba” 4 października 1918 roku, w niecały tydzień po podpisaniu z Francją umowy, która dawała KNP prawo mianowania naczelnego dowódcy wojska polskiego, wyznaczono na to stanowisko generała Józefa Hallera. Generał, dziękując za otrzymaną nominacje, napisał do KNP:
Przyjmuję tę najwyższą władzę wojskową, gdyż wiem, że Naród tego ode mnie żąda, a przyjąłem ją nie dla zaszczytu, ale dla dalszej wiernej służbie Ojczyźnie i Narodowi polskiemu, któremu złożę przysięgę wobec wojsk i sztandarów polskich na zachodnim froncie.
Uroczyste zaprzysiężenie nowego dowódcy nastąpiło dwa dni później, przed frontem 1. Dywizji Strzelców Polskich. Po objęciu stanowiska Haller uznał za priorytet sprawy organizacyjne armii. Kładąc nacisk na rozbudowę wojska, nie zapomniał również o sprawach oświatowo-wychowawczych:
Tylko przez zbliżenie się do żołnierzy, można utrzymać ducha w młodym wojsku, zaś jedną z najważniejszych prac oficerów jest opieka nad żołnierzami, praca narodowo-wychowawcza nad nimi, utrzymanie wśród żołnierzy karności.
Rozejm, który nastąpił 11 listopada 1918 roku, nie zahamował rozbudowy Błękitnej Armii, liczącej w tym czasie zaledwie dwie dywizje. Do momentu wyjazdu z Francji utworzono ich łącznie sześć, wraz z oddziałami pomocniczymi. Wojsko polskie otrzymało broń oraz ekwipunek od demobilizowanych oddziałów francuskich. Na wiosnę 1919 roku armia dowodzona przez Hallera liczyła około 70 tysięcy żołnierzy.
8 kwietnia 1919 roku, francuski marszałek Ferdynand Foch po ustaleniu warunków tranzytu przez terytorium Niemiec, wydał rozkaz, w którym ustalił kolejność wyjazdu poszczególnych dywizji do Polski. Atmosferę, która towarzyszyła żołnierzom wracającym po wielu latach tułaczki do wolnego państwa, doskonale oddał w rozkazie dziennym, generał Józef Haller:
Żołnierze Polacy! Nastąpiła chwila wymarszu Armii Polskiej z ziemi włoskiej, francuskiej i amerykańskiej do Polski. Tak jak lat temu 100, wracamy dziś do Polski szczęśliwsi niż tamci, co byli odruchem uciśnionego narodu i jego protestu. Idziemy wolni i zmartwychwstali, w odrodzenie i świt (…) Szczęśliwi jesteście, żołnierze, bo czeka Was teraz Polska, która z radości swą i utęsknieniem przed nikim kryć już nie musi. Szczęśliwi jesteście, bo nie na wywczasy ku niej jedziecie, lecz na bój, na złamanie jej wrogów.
Trudno opisać radość i entuzjazm, które towarzyszyły żołnierzom Błękitnej Armii z chwilą przekroczenia granicy polsko-niemieckiej. Według wspomnień Hallera jego podwładni „całowali ojczystą ziemię” wśród „ludności polskiej, która ze wszystkich stron dążyła na spotkanie pociągu. Wojsko polskie było witane okrzykami i łzami”.
Dowództwo armii stacjonowało najpierw w Lublinie, a w czerwcu 1919 roku przeniosło się do Krakowa. Wszelkie uzupełnienia oraz żołd wypłacano jeszcze według francuskich norm. 1 września 1919 roku, zgodnie z rozkazem Ministerstwa Spraw Wojskowych, nastąpiło zespolenie armii Hallera z Wojskiem Polskim sformowanym w Polsce. Tym samym Błękitna Armia jako oddzielna armia formalnie przestała istnieć. Jednakże jej byli żołnierze wzięli aktywny udział w walkach o granice odrodzonej Ojczyzny, zapisując kolejną chlubną kartę polskiego oręża. Z tego powodu Narodowy Bank Polski, wprowadzając 8 listopada 2016 do obiegu kolejną monetę (złotą o nominale 100 i srebrną o nominale 10 zł) z serii „Stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości - Józef Haller” pragnie upamiętnić nie tylko postać samego dowódcy, ale również wszystkich tych, którzy zakładając jasnoniebieski francuski mundur, walczyli sprzed niemal 100 laty o wolną Polskę.
Bibliografia:
- Bułhak Henryk, Stawecki Piotr, Armia Polska we Francji 1917-1919, [w:] U źródeł niepodległości 1914-1918, Wojskowy Instytut Historyczny, Warszawa 1988.
- Haller Józef, Pamiętniki z wyborem dokumentów i zdjęć, „Veritas”, Londyn 1964.
- Jarno Witold, 1 Dywizja Strzelców Armii Generała Hallera w latach 1918-1919, Wydawnictwo Ibidem, Łódź 2006.
- Księga Chwały Piechoty, Departament Piechoty Ministerstwa Spraw Wojskowych, Warszawa 1937-1939.
- L'Hopitalier, Armia Polska we Francji, Narodowiec, Paryż 1962.
- Pajewski Janusz, Odbudowa państwa polskiego 1914-1918, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2005.
- Radziwiłłowicz Dariusz, Błękitna Armia. W 80 rocznicę utworzenia, Ministerstwo Obrony Narodowej. Departament Społeczno-Wychowawczy, Warszawa 1997.
- Rufer Józef, Błękitni (pieśń), [w:] Błękitny Weteran, nr 1, Warszawa 1936.
Redakcja: Michał Woś