Despina Stratigakos – „Dom Hitlera” – recenzja i ocena
Despina Stratigakos jest amerykańską historyk architektury, obecnie pracującą na wydziale architektury Uniwersytetu w Buffalo. Jest także pierwszą osobą, która w szczegółowy i systematyczny sposób opisała mieszkania, siedziby i domy Adolfa Hitlera, próbując przez ich pryzmat zrozumieć budowany przez niego obraz samego siebie. To także historia zapomnianej architekt, projektantki wnętrz, artystki, a przede wszystkim bliskiej znajomej Hitlera - Gerdy Troost. Swojemu Führerowi pozostała wierna aż do śmierci w 2003 r. Pozostawione przez nią archiwum zostanie udostępnione badaczom na początku 2019 r.
Autorka książki analizuje nie tylko wygląd miejsc, w których Hitler mieszkał, ale również to, w jaki sposób zmieniał się ich wystrój. Domy Führera były bowiem wykorzystywane do budowania jego wizerunku, który byłby uspokajająco normalny. Ciągłe ataki zagranicą miały być tonowane poprzez ukazywanie wodza III Rzeszy w spokojnych, mieszczańskich wnętrzach, wypełnionych dobrze dobranymi dziełami sztuki i książkami. Ukazujące się w prasie i specjalnych albumowych wydawnictwach zdjęcia autorstwa Heinricha Hoffmanna konsekwentnie pomagały w budowaniu tego wizerunku. Widać na nich Hitlera w otoczeniu przyrody, dzieci, zwierząt oraz zwykłych mieszkańców Berchtesgaden.
Stratigakos wiele miejsca poświęca również fascynacji zachodnich mediów domami Hitlera. Można bez kozery powiedzieć, że w tym czasie wzbudzał w czytelnikach tyle samo ciekawości co - toutes proportions gardées - Kardashianki. Kolejne numery gazet opisujące wygląd rezydencji Führera, czy sposobów spędzania przez niego wolnego czasu. znajdowały dość pokaźne grono odbiorców. Do czasu wybuchu wojny wszystkie te publikacje przyczyniały się do ocieplenia wizerunku dyktatora. Dopiero wraz z upływem czasu wizerunek „normalnego faceta” zastępowany był obrazem krwawego podżegacza wojennego i zbrodniarza. Po dzień dzisiejszy ten wątek współudziału prasy zagranicznej w budowaniu propagandowego wizerunku Hitlera nie został dostatecznie opisany.
Recenzowana pozycja nie kończy się wraz ze zdobyciem Berghofu przez żołnierzy alianckich. Okazuje się, że nawet pozostałości tej najsłynniejszej rezydencji Hitlera i miejsca, gdzie wysocy nazistowscy dygnitarze budowali swoje wille, są kłopotliwym dziedzictwem. Choć władze landowe zdecydowały się na rozbiórkę pozostałości wszystkich budynków, chcąc zapobiec fali pielgrzymek neonazistów, oraz otworzył centrum dokumentacyjno-edukacyjne, to jednak cała okolica nadal odczuwa „widmo Hitlera”. Jest to bardzo ciekawy passus. Dodatkowym atutem całej publikacji jest duża liczba zdjęć, reprodukcji planów budynków czy szkiców wnętrz, które w znakomitej większości czytelnik otrzymuje do wglądu po raz pierwszy.
Despinie Stratigakos należą się również słowa wielkiego uznania dla jej warsztatu badawczego. Ogrom wykorzystanych materiałów, w tym tak zaskakujące jak ocalałe wzorniki materiałów wykorzystanych do dekoracji wnętrz, stanowi najlepszą wizytówkę i potwierdzenie solidności opracowania. Nie jest to kolejna sensacyjna książka z Hitlerem w tytule, ale doskonale udokumentowana monografia, której dodatkowym atutem jest przystępnie i frapująco prowadzona narracja.
Choć Dom Hitlera jest solidnym opracowaniem naukowym to jego lektura będzie przyjemnością dla każdego. Powinna zainteresować nie tylko historyków czy architektów, ale również osoby lubiące tematy projektów, stylizacji, designu i aranżacji wnętrz. Gorąco polecam!