Dariusz Jarosz, Maria Pasztor – „Stosunki polsko-francuskie 1944–1980” – recenzja i ocena
„Stosunki polsko-francuskie” są owocem i podsumowaniem wieloletnich badań prowadzonych przez dwójkę historyków zajmujących się tym fragmentem historii. Mimo, iż czytelnik ma do dyspozycji opracowania poszczególnych okresów, jakie wyszły spod pióra (często w postaci wspólnych prac) obojga autorów, recenzowana monografia jest pierwszą obejmującą prawie całość dziejów relacji polsko-francuskich po II wojnie światowej.
Całość została podzielona na cztery części, z których każda opisuje kolejne lata: 1944-1947, 1948-1953, 1853-1970, 1970-1980. Poszczególne części są ponadto podzielone na rozdziały, które analizują zagadnienia takie jak polityka obu państw względem siebie i kwestie sporne w tym względzie, stosunki gospodarcze, współpraca kulturalna, naukowa czy oświatowa.
Podstawową tezą książki jest twierdzenie, że przez blisko czterdzieści lat od zakończania wojny, stosunki polsko-francuskie, mimo iż wydawały się być modelowymi, były dużo bardziej skomplikowane. Widać to bardzo dobrze, gdy czytamy o dobrych stosunkach politycznych pod koniec lat czterdziestych, które psuły się w miarę umacniania w Polsce nowego systemu i powracały na tory porozumienia, gdy Francja w latach sześćdziesiątych otwierała się na Wschód. Obok problemów „wielkiej” polityki nakreślone zostały również kwestie takie jak poglądy obu państw na koncepcje rozbrojeniowe, odprężenie czy problem niemiecki.
Autorzy zwracają uwagę na zagadnienie wspólnej wymiany gospodarczej. Okazuje się, że Polska była w czołówce państw socjalistycznych od których eksportowała produkty lub skąd je importowała. Francja była również tym z krajów EWG, z którego Polska najwięcej importowała i do którego składała zmówienia inwestycyjne np. na urządzenia dla przemysłu górniczego i chemicznego.
Wydaje się, że kwestią ogromnie ważną, pozostawała też współpraca naukowa, kulturalna i oświatowa. W książce wcale nie stanowi to marginesu Szczególnie ta ostatnia nie była przejrzysta ani tym bardziej prosta, zwłaszcza gdy po wojnie komunistyczne władze wymieniały cały personel w polskich placówkach dyplomatycznych i zarazem drastycznie ograniczały ilość nauczycieli w polskich szkołach (często każąc im wracać do kraju). Francja była dla naukowców tym krajem, spośród zachodnich, do którego zapraszano ich najczęściej. Rozwinięty był program stypendialny a coraz więcej młodzieży w Polsce uczyło się francuskiego. Współpracę taką ułatwiały niewątpliwie instytucje, jak np. Instytut Francuski czy Instytut Polski.
Dlaczego praca wychodzi poza ramy tytułu? Są w niej odniesienia do lat wcześniejszych – relacji sprzed 1944 roku, oraz późniejszych – po roku 1980. Są to krótkie szkice jednak niewątpliwie mają one ważne znaczenie dla całości narracji. Przedstawiono nie tylko stosunki między dwoma państwami ale i nakreślono dla nich szerokie tło, jakim była sytuacja Polski i Francji. Widoczne jest więc wyizolowanie Paryża, swoiste zawieszenie między Wschodem a Zachodem, niechęć wobec wzrostu potęgi ZSRR i USA. Poruszone są zimnowojenne problemy i stanowiska jakie wobec nich zajmowały oba kraje, a także ich wzajemne relacje. Francja jawi się jako państwo, które widziało w Polsce pośrednika między Wschodem a Zachodem; Polska zaś okazuje się być krajem, z którym w pewnej mierze liczono się w rozmowach z zachodnioeuropejskim partnerem i który był brany pod uwagę w planowaniu strategii politycznej
Książkę doskonale uzupełniają dodatkowe informacje, niekiedy wydzielone jako osobne rozdziały lub podrozdziały, które dotyczą m.in. stosunków Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej z Francuską Partią Komunistyczną, problemu statusu prawnego Biblioteki Polskiej czy aresztowań osób podejrzanych o działalność na rzecz francuskiego wywiadu. Ogromną zaletą są wszelkiego rodzaju tabelki i zestawienia liczbowe dotyczące tak kwestii gospodarczych, jak np. ilości książek tłumaczonych na polski z innych języków, liczby polskich stażystów za granicą czy naukowej wymiany z Francją prowadzonej przez Polską Akademię Nauk.
Podstawą znakomitej monografii jest przebogaty materiał źródłowy, który pochodzi z zarówno polskich jak i francuskich archiwów – państwowych, uniwersyteckich, archiwów instytucji naukowych czy archiwów ministerstw. Wszystko to uzupełnione literaturą daje obraz długiej i pracochłonnej kwerendy.
Szkoda jedynie, że książka, którą notabene znakomicie się czyta, kończy się na roku 1980, a nie np. na 1989, gdyż taka cezura zamykałaby całość stosunków Francja-PRL. Ze względu na to,że kwestia stosunków polsko-francuskich w samej dekadzie lat osiemdziesiątych, jest warta zbadania, na pewno takie opracowanie jeszcze się pojawi. Druga uwaga ma charakter edytorski – być może dobrze by było, aby cytowane fragmenty zostały lepiej wyróżnione, ponieważ trochę „giną” w tekście. Warto by pokusić się aneks ze źródłami, np. tekstami umów bilateralnych. Uwagi te jednak są niewielkie wobec ogromu informacji jakie książka „zbiera”, analizuje i podsumowuje.
Redakcja: Michał Przeperski