Czy odkryto prywatne Koloseum cesarza Kommodusa?

opublikowano: 2013-08-27, 09:37
wolna licencja
Dwa tygodnie temu naukowcy z Montclair State University w New Jersey przekazali elektryzującą wiadomość - podejrzewają, że odkryte przez nich w wiosce Genzano niedaleko Rzymu ruiny budowli to pozostałości prywatnego mini-Koloseum Kommodusa, cesarza przedstawionego m.in. w filmie Ridleya Scotta pt. _Gladiator_.
reklama
Cesarz Kommodus jako Herkules, popiersie ze zbiorów Muzeum Kapitolińskiego (fot. Marie-Lan Nguyen, domena publiczna).

Pozostałości owalnej budowli o wymiarach ok. 60x40 m odkryto przy okazji odkopywania systemu term, w wiosce ok. 29 km na południowy wschód od Rzymu. Teren, na którym dokonano odkrycia, od dawna uważano za własność dynastii Antoninów (m.in. na podstawie odkrytych tam popiersi pochodzących z niej cesarzy oraz źródeł literackich). Kommodus, cesarz z tej dynastii panujący w latach 180-192 (współcesarz od 177), znany był m.in. z wielkiego zamiłowania do walk gladiatorskich. Możliwe, że zanim zaczął występować na arenie rzymskiego amfiteatru, zabijając dzikie zwierzęta i walcząc jako gladiator, właśnie w tej prywatnej posiadłości stawiał swoje pierwsze kroki.

Ruiny znajdują się na zboczu Nemi, jeziora kraterowego w Górach Albańskich. Archeolodzy szacują, że owalna budowla mogła pomieścić ok. 1300 osób. Była z pewnością bogato (i kolorowo) zdobiona, o czym świadczą wyraźne odnalezione pozostałości. Do jej budowy użyto wielu rodzajów marmuru, sprowadzanego z regionu Morza Egejskiego czy Północnej Afryki. Z kolei peperino – rodzaj tufu wulkanicznego – mógł wspierać system ochrony przed słońcem, tzw. velarium (płócienną osłonę, rozpinaną na specjalnych masztach). Podobny system występuje w Koloseum rzymskim.

Warto podkreślić, że Kommodus nie był uważany za dobrego cesarza. Choć nie zginął w walce gladiatorskiej, jak w filmie z 2000 r., został jednak skrytobójczo zamordowany – po nieudanej próbie otrucia przez kochankę, został przez konspiratorów uduszony w wannie. Kasjusz Dion uważał jego rządy za początek złych czasów dla Imperium, sąd ten powtórzył m.in. XVIII-wieczny historyk angielski, Edward Gibbon. Po śmierci poddano go de facto tzw. damnatio memoria, czyli potępieniu i wymazaniu z pamięci. Jego następca, Septymiusz Sewer, w 195 r. rehabilitował jednak zmarłego – łącznie z decyzją o jego deifikacji – gdyż adoptowany przez rządzącego wcześniej Marka Aureliusza, był z punktu widzenia prawa bratem Kommodusa. Zamordowany cesarz znany był także ze swojej wielkiej admiracji dla postaci Heraklesa, z którym publicznie się identyfikował.

Źródło: archaeology.org, dailymail.co.uk, news.discovery.com.

Zobacz też:

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

reklama
Komentarze
o autorze
Magda Próchniak
Studentka Kolegium MISH UW na kierunku dyplomowym historia. Interesuje się dziejami Cesarstwa Rzymskiego, zwłaszcza jego wschodniej części, a także teologią i historią chrześcijaństwa wschodniego. Studiuje starogrekę i różne języki, jakie przyjdą jej do głowy. Dużym zainteresowaniem obdarza także epokę nowożytną, zwłaszcza historię myśli. Fiolozów najchętniej widzi jako ludzi stanowiących ciekawy refleks swojej epoki, nie szuka u nich sensu istnienia. Oprócz tego pasjami słucha najróżniejszych gatunków muzyki, od jazzu przez heavy metal po ambient.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone