Czesi wspominają Sendlerową

opublikowano: 2010-04-01, 22:43
wszelkie prawa zastrzeżone
Czeski tygodnik „Reflex” wspomina Irenę Sendlerową. – Dlaczego bohaterka doczekała się uznania polskich władz dopiero w 2003 roku, kiedy to uhonorowano ją Orderem Orła Białego? – zastanawia się autor poświęconego jej materiału.
reklama

Niemiecki handlowiec Oskar Schindler ocalił przed śmiercią około tysiąca żydowskich obywateli, brytyjski urzędnik bankowy Nicolas Winton wywiózł pociągiem z Czechosłowacji 669 żydowskich dzieci. Polska pracownica socjalna Irena Sendlerowa postarała się o ratunek dwóch i pół tysiąca dzieci z warszawskiego getta – od niemowląt aż po dzieci w wieku szkolnym. Jak jej to się udało? – pyta Pavel Kovář w tekście „Sendlerova: każdy dzień odwagi” (Reflex, 11/2010).

Oskara Schindlera przypominać nie trzeba, inaczej rzecz ma się z Nicolasem Wintonem. Jego bohaterski czyn nie był powszechnie znany do roku 1998, kiedy to jego żona przypadkiem odkryła dokumenty z czasów wojny. Wynikało z nich, że w 1939 roku Winton uratował z okupowanej przez hitlerowców Czechosłowacji żydowskie dzieci, które wywiózł do Wielkiej Brytanii. Obecnie w Pradze na dworcu głównym można znaleźć pomnik upamiętniający czyn Wintona, a z inicjatywy czeskich uczniów i studentów powstała petycja osób, które uważają, że Winton zasługuje na Pokojową Nagrodę Nobla. Do dziś znalazło się pod nią prawie 90 tysięcy podpisów.

W magazynie "Reflex" czeski dziennikarz kreśli portret Sendlerowej, zresztą tekst opublikowano w popularnym dziale „Portret tygodnia”. Opisuje jej działalność w Żegocie i akcje pomocy żydowskim dzieciom. Niemowlęta wynosiła z getta w pudełkach po butach, większe dzieci w autach na odpadki – czytają Czesi. Sendlerowa miała psa wyćwiczonego tak, aby przy kontrolach u bram szczekał, by Niemcy nie mogli słyszeć z auta żadnego podejrzanego dźwięku – wyjaśnia dziennikarz. Większość z ocalałych dzieci przeżyła wojnę, po niej zidentyfikowano je dzięki starannie prowadzonej kartotece, którą Sendlerowa ukryła zakopaną w ogrodzie.

Autor nie tylko skupia się na wojennych losach Sendlerowej, ale opisuje także jej życie powojenne. Została uznana za wroga ustroju, była wielokrotnie przesłuchiwana przez SB, po jednym z takich wyczerpujących przesłuchań poroniła. Jej dzieci nie mogły studiować, o jej bohaterstwie nie wolno było pisać – dodaje. Gdy w 1965 roku uhonorowano ją odznaczeniem Sprawiedliwi wśród Narodów Świata, władza nie wypuściła jej z Polski, by mogła uczestniczyć w uroczystościach. Sytuacja zmieniła się wraz z rokiem 1989. Ciekawe, że dopiero po 14 latach wolnej Polski, w roku 2003, została wyróżniona Orderem Orła Białego. Dlaczego tak późno?

reklama
Komentarze
o autorze
Łukasz Grzesiczak
Łukasz Grzesiczak – rocznik 1981. Absolwent filozofii UJ, próbuje skończyć bohemistykę na UJ. Przygotowuje doktorat o Europie Środkowej w Instytucie Politologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Pracował jako piarowiec kultury, asystent senatora oraz wydawca on-line w portalu społecznościowym. Czechofil, dziennikarz, recenzent kulturalny – obecnie współpracuje m.in. z tygodnikiem „Przegląd”, czeskim magazynem „Listy”, „Nową Europą Wschodnią”, „Witryną czasopism” i portalem „polis.edu.pl”. Publikował m.in. w „Tygodniku Powszechnym”, „Newsweeku”, „GW”, „Dzienniku Zachodnim”, „Twórczości” i „Lampie”. Jego proza ukazywała się na łamach „Pograniczy”. Tłumaczy z języka czeskiego i słowackiego. Uwielbia kawę, domino, Milana Kunderę i The Clash. Bloguje na http://kostelec.blox.pl

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone