„Czerwiec 1976 na Pomorzu” pod red. W. Polaka (et al.) - recenzja i ocena
Najnowsza publikacja Biblioteki Europejskiego Centrum Solidarności, poświęcona jest jednemu z najważniejszych polskich miesięcy: Czerwcowi 1976, a przede wszystkim jego przebiegowi i konsekwencją na Pomorzu. Jest to wydawnictwo zbiorowe pod redakcją pracowników ECS: Wojciecha Polaka, Konrada Knocha, Jakuba Kufla i Przemysława Ruchlewskiego. Każdy z redaktorów jest również autorem jednego z zawartych w tomie artykułów. W książce znajdziemy ponadto teksty Piotra Brzezińskiego, Piotra Abryszeńskiego, Karola Nawrockiego oraz Jerzego Klimczaka.
Jak we wstępie przypominają autorzy:
W czerwcu 2016 roku minęła czterdziesta rocznica buntu robotniczego w 1976 r. Na temat protestów rozgrywających się poza Radomiem, Ursusem i Płockiem możemy znaleźć zdawkowe informacje, a przecież Czerwiec 1976 to nie tylko te trzy miasta. Do rąk Czytelnika trafia książka będąca owocem projektu naukowego dotyczącego wydarzeń związanych z falą strajków na Wybrzeżu w 1976 roku. Artykuły w niej zamieszczone poruszają kwestie strajków w Gdańsku, Elblągu czy Grudziądzu, szczegółowo opisują historię protestu w Stoczni Gdańskiej im. Lenina, ukazują perspektywę akademicką wobec tych zdarzeń, prezentują reakcje prasy gdańskiej, obrazują trwały skutek czerwcowych protestów, czyli powstanie zorganizowanej opozycji demokratycznej, oraz podają pod dyskusję kwestię pamięci tego wydarzenia na Pomorzu.
Tematyka Czerwca 1976 zostaje więc przeanalizowana wieloaspektowo, co pozwala uzyskać rozbudowany obraz tego nieco zapomnianego i marginalizowanego zrywu.
W artykule otwierającym Paweł Brzeziński szczegółowo opisuje wydarzenia czerwcowe z punktu widzenia władzy, czyli gdańskiego Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Porusza przy tym szereg kwestii fundamentalnych, a wciąż nierozstrzygniętych przez historyków. Zadaje następujące pytania - Dlaczego w 1976 roku sprawy nie potoczyły się według schematu z lat 1970 i 1980? To znaczy: podwyżka – protest – wymiana ekipy rządzącej. Przecież wtedy także wszystko zaczęło się od „regulacji cen. To prawda, że premier Jaroszewicz cofnął podwyżkę już nazajutrz po jej ogłoszeniu. Możliwe, że gdyby nie to, czerwcowe strajki ogarnęłyby cały kraj. Czy to jedyny powód? A może wewnątrz PZPR zabrakło odpowiednio zorganizowanej frakcji, która wykorzystałaby protest społeczny, aby dokonać nowego przetasowania na partyjnym Olimpie? A może nie pozwoliła na to Moskwa?”. Wszystkie te intrygujące kwestie wciąż czekają na zbadanie.
Centralną osią narracji pierwszej części książki jest Stocznia Gdańska. Zakład ten, w zgodnej ocenie władz partyjnych i kierownictwa SB był źródłem wrogich nastrojów i wypowiedzi. W połowie lat siedemdziesiątych Stocznia zatrudniała ponad 16 tysięcy ludzi (będąc tym samym największą stocznią i jednym z największym zakładów w całym kraju) i choćby z tego powodu podlegała pilnej obserwacji ze strony bezpieki.
Wydarzenia Czerwca 1976 stricte z perspektywy Stoczni im. Lenina zbadał Przemysław Ruchlewski. W jego artykule opisany zostaje szczegółowy przebieg tego zapomnianego strajku oraz jego konsekwencje. Na uwagę zasługuje też wyczerpujący opis tła historycznego – czyli sytuacji społeczno-gospodarczej w Stoczni w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych. Paradoksalnie, początek dekady był jednym z najlepszych okresów w dziejach polskiego przemysłu okrętowego – stocznie zyskały wówczas rekordowo wysokie dofinansowanie państwowe, a poziom inwestycji wzrósł kilkukrotnie względem okresu gomułkowskiego. Niestety, nie przekładało się to na realny wzrost poziomu życia stoczniowców, a sytuację pogarszały wciąż liczne przykłady niegospodarności w zarządzaniu, do czego niebawem dołączył pogarszający się stan gospodarki ogólnokrajowej. Autor przytacza interesujące ustalenia dotyczące społecznego niezadowolenia pierwszych lat rządów Gierka: „wbrew propagandzie peerelowskiej, powielanej często po roku 1990, że na Wybrzeżu po tragicznej rewolcie grudniowej dochodziło do protestów. Jak wynika z zestawień gdańskiej Służby Bezpieczeństwa, w 1971 roku doszło do 61 strajków, w których uczestniczyło 28 tysięcy pracowników. Jeśli chodzi o następne lata, to liczba protestów malała – w 1972 roku było ich 17, w 1973 – 30, w 1974 i 1975 po 8 (w strajkach z lat 1972-1975 uczestniczyło około 3 tysięcy robotników). Poza strajkami z roku 1971 protesty te miały podłoże czysto ekonomiczne”.
Kolejnym wyróżniającym się artykułem jest ten autorstwa Konrada Knocha poświęcony reakcjom prasy gdańskiej. Podobnie jak we wcześniejszych tekstach, autor wnikliwie opisuje realia i drugi plan wydarzeń poprzedzających Czerwiec 76. W tym przypadku rzeczowo opisane zostały zmiany zachodzących w prasie PRL okresu gierkowskiego - wzrastająca, uprzywilejowana pozycja dziennikarzy oraz uwikłanie prasy w szerzenie propagandy sukcesu.
Artykuły Karola Nawrockiego i Wojciecha Polaka dotyczą historii omawianego okresu w mniejszych miastach Pomorza – Elblągu i Grudziądzu. Teksty te bazują na materiale z archiwów IPN oraz, jak w przypadku tekstu Nawrockiego, licznych relacjach świadków tamtych wydarzeń. W ten sposób skonstruowane wywody są zatem szczegółowe i przez to szczególnie wartościowe merytorycznie. Z drugiej strony, choć trudno im cokolwiek zarzucić, zainteresują one zapewne tylko wąskie grono badaczy.
Bardziej uniwersalny charakter ma artykuł przygotowany przez Jakuba Kufla, w którym przedstawiony został proces kształtowania się myśli programowej opozycji po Czerwcu 1976 r. Jak autor słusznie zauważył:
Protest, który odbył się w czerwcu 1976 roku w Ursusie, Radomiu i Płocku, miał charakter lokalny. Być może nie zainteresowałby on tak bardzo historyków, gdyby nie jego najważniejszy skutek, jakim było powstanie zorganizowanej opozycji demokratycznej – Komitetu Obrony Robotników oraz Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, a także wywodzących się z nich organizacji i frakcji. Opozycja przedsierpniowa miała ograniczoną możliwość oddziaływania na społeczeństwo. Jej myśl programowa odegrała jednak istotną rolę w kształtowaniu myślenia o zmianach w państwie, a powstanie kontrelity z konkretnym programem politycznym przełożyło się także na pogłębioną refleksyjność programową Solidarności.
Nie ulega wątpliwości, iż wykształcenie się owej demokratycznej „kontrelity” było jednym z kluczowych rezultatów Czerwca 1976. Co ważne, w tekście Kufla szczegółowo opisany został rozwój, ale też prowadzące do rozłamu pęknięcia w obozie opozycji przedsierpniowej. Interesująco przedstawiono np. konflikt ideowy pomiędzy dwoma liderami KOR – Antonim Macierewiczem oraz Adamem Michnikiem.
Ostatnim z prezentowanych w książce jest tekst Jerzego Klimczaka. Poruszona zostaje w nim ciekawa i ważna kwestia współczesnej pamięci o Czerwcu 1976. Samtytuł artykułu jest nader sugestywny – Czerwiec 1976 w (nie)pamięci zbiorowej Pomorza. Rozważania te skupiają się przede wszystkim na próbie wyjaśnienia przyczyn, dla których te obiektywnie ważne wydarzenia ulegają współcześnie zapomnieniu. Autor przedstawia serię wyjaśnień. Zwraca uwagę na marginalną rolę Radomia jako ośrodka miejskiego, przez co pamięć o radomskim strajku nie miała szans przebić się poza ramy historii lokalnej. Oprócz tego przytacza wyniki badań socjologicznych, w których przebadany został stosunek Polaków (różnych grup wiekowych) do Edwarda Gierka oraz dekady lat siedemdziesiątych.
Rezultaty te są dość zadziwiające – większość osób żyjących w tamtych czasach ocenia je pozytywnie. Co więcej – aż 54 % respondentów oceniło pozytywnie rolę Gierka w historii Polski. Wyniki te tłumaczyć można sentymentem i specyficzna tęsknotą za latami własnej młodości. Nie bez znaczenia jest bowiem fakt, że dominują opinie osób żyjących w tamtych czasie, a respondenci urodzeni już po zmianie ustrojowej często nie mieli w ogóle zdania. Inną interesującą przyczyną owej „amnezji społecznej” Czerwca 1976 jest to, co Jadwiga Staniszkis nazwała niemożnością zachowania godności osobistej przez strajkujących (robotnicy Czerwca sami wystąpili z przeprosinami skierowanymi do Edwarda Gierka); a także fakt braku indywidualnego lidera tamtych strajków. J. Klimczak, powołuje się także na opinie Pawła Sasanki, który zwrócił uwagę na przegranie przez Radom swego rodzaju rywalizacji o pamięć z Poznaniem i Czerwcem 1956.
Podsumowując, omawiana książka podejmuje ważną, a słabo obecną we współczesnym dyskursie, tematykę Czerwca 1976 r. Stanowi to świetne uzupełnienie (nielicznych) dostępnych publikacji na ten temat. Artykuły w niej zawarte prezentują wysoki poziom naukowy. Ułożone zostały w przemyślany sposób, tworząc różnorodną narrację oraz ukazując omawiany problem z wielu perspektyw. Co istotne, oprócz konkretnego, często bardzo szczegółowego omówienia przebiegu czerwcowego strajku, prezentują również tło historyczne okresu rządów Edwarda Gierka. Po lekturze tego tomu nie będziemy mieli wątpliwości, że Czerwiec 1976 stanowił punkt zwrotny całej dekady.