Co naprawdę wydarzyło się w Kiejdanach?
Tam, gdzie stacjonowały wojska carskie, deklarowano wierność Aleksemu Michajłowiczowi. Natomiast tam, gdzie nie wkroczyli jeszcze Moskale, popierano Karola X lub Jana Kazimierza. 30 sierpnia do Radziwiłła i Gosiewskiego przybył poseł moskiewski Wasyl Lichariew, który przedstawił hetmanom carską propozycję poddania Litwy carowi, przyjęcia przez niego tytułu wielkiego księcia litewskiego oraz zachowania praw i przywilejów szlachty. Radziwiłł zaznaczył, że związany jest ze Szwedami, a czas na rokowania bezpowrotnie minął, obiecał jednak Lichariewowi, że naradzi się w tej sprawie z Gosiewskim. Hetmani całą rozmowę utrzymywali w głębokiej tajemnicy. Gosiewski gotów był odstąpić od Szwedów i związać się z Moskwą i zaczął wyrzucać Radziwiłłowi, iż jego koncepcja postawienia na Szwedów nie jest wcale popularna i rozsądniejszym wyjściem będzie sojusz litewsko-moskiewski. 7 września hetmani odprawili Lichariewa, ale nie zamierzali całkowicie zamykać sobie drogi do rokowań z Moskwą, które po cichu zamierzano kontynuować. Być może Radziwiłł chciał jeszcze pokazać Szwedom, że w razie czego ma jeszcze alternatywę, i wywrzeć na nich odpowiedni nacisk. Do obozu moskiewskiego udali się Stefan Medeksza i Wojciech Orda. Moskale żądali jednak, by Radziwiłł przestał używać tytułu hetmana wielkiego i wojewody wileńskiego, co rzecz jasna było nie do zaakceptowania. Po fiasku negocjacji z Moskalami zaczął się też kolejny konflikt księcia Janusza z Gosiewskim, który powoli zaczął go odstępować. Hetmana polnego chyba mierziło, że Szwedzi ufają bardziej księciu Januszowi niż jemu i to Radziwiłł odgrywa pierwszoplanową rolę w rozmowach z Magnusem De la Gardie. W efekcie Radziwiłł rozkazał uwięzić Gosiewskiego.
Tymczasem siedzący w Rydze Magnus De la Gardie nie był zadowolony z punktów, które dołączył do treści ugody Radziwiłł. Układ jaszwojnieński był dla Szwedów zawodem, oddalał bowiem szansę na błyskawiczne wchłonięcie Litwy, a poza tym Szwedzi niezbyt garnęli się do wojny z Moskalami, o co przecież zabiegał książę Janusz. De la Gardie rzecz jasna treści umowy nie zaakceptował i wysłał do Radziwiłła Bengta Skytte. Ten przybył do Kiejdan 17 września, gdzie dwa dni wcześniej pojawił się również zdobywca Dyneburga Gustaw Adolf Loewenhaupt. Na drugą turę rokowań przybyła także szlachta oraz Radziwiłłowscy klienci: Jan Stankiewicz, Jan Mierzeński, Hrehory Mirski, Mikołaj Korff i Eustachy Kierdej. Radziwiłł cały czas upierał się przy postulatach spisanych w układzie jaszwojnieńskim, co znacznie utrudniało przebieg negocjacji. Książę Janusz kategorycznie odmawiał, by szlachta składała przysięgę na wierność Karolowi X, chciał także usunięcia szwedzkich urzędników wojskowych i cywilnych. Co ciekawe, Radziwiłł stwierdził, że jest w stanie w zamian za to zrzec się lenna, o które prosił wcześniej Carolusa. Może to świadczyć o tym, iż argument z wykrojeniem księstw Radziwiłłowskich, a potem nadania lenna mógł rzeczywiście być zwykłą kartą przetargową. Skytte musiał mieć z Radziwiłłem naprawdę ciężką przeprawę, skoro pisał do króla szwedzkiego, że gdyby nie książę, to układ bez postulatów jaszwojnieńskich byłby już dawno zawarty. Wytworzyła się wówczas sytuacja dość paradoksalna, bo Radziwiłł nie był przeciwny Szwedom, ale chciał ugody na swoich warunkach. Natomiast szlachta również nie była przeciwna Szwedom, ale była przeciwna hetmanowi wielkiemu i zmęczona niepewną sytuacją Wielkiego Księstwa – chciała podpisać układ na warunkach szwedzkich. Szwedzi chcieli udobruchać księcia, byle tylko zgodził się na ich warunki. W tym celu De la Gardie nadał mu bardzo dochodową ekonomię szawelską. Książę miał przeciwko sobie szlachtę na czele ze szlachtą żmudzką i klerem katolickim. Ponadto buntowało się wojsko.
Kiejdany: dylematy Radziwiłła
Warto w tym miejscu wspomnieć, iż przeciw księciu zawiązano konfederację wojskową. 23 sierpnia (a więc kilka dni po układzie pod Jaszwojnami) w Wierzbowie część oddziałów litewskich wypowiedziała księciu posłuszeństwo. Na czele konfederacji stanęli Jerzy Władysław Judycki, Krzysztof Jesman, Samuel Kmicic i Stanisław Szczygielski. 8 września konfederaci dogonili Jana Kazimierza pod Wolborzem i uzyskali od niego obietnicę wypłaty żołdu oraz zezwolenie na kontynuację plądrowania dóbr Radziwiłłowskich, co żołnierze skrzętnie robili. Godna pożałowania wydaje się decyzja księcia, który 26 sierpnia nakazał administratorowi zabułdowskiemu Mikołajowi Harasymowiczowi, by spił zbuntowanych żołnierzy zatrutym piwem, a następnie odurzonych i zamroczonych alkoholem kazał wyrżnąć.
Tekst jest fragmentem e-booka „Hetmani i dowódcy I Rzeczpospolitej. Część III”. Kup e-booka poniżej:
Polecamy e-book Jakuba Jędrzejskiego – „Hetmani i dowódcy I Rzeczpospolitej”
W sprzedaży dostępne są również druga i trzecia część tego e-booka. Zachęcamy do zakupu!
Szwedzi widzieli brak jedności wśród Litwinów i bezsilność księcia w walce z konfederatami. Radziwiłłowi miało zostać wiernych tylko tysiąc żołnierzy z rot cudzoziemskich. Nadszedł październik. Większość Korony krzyczała już: Vivat Carolus Gustavus! Padła Warszawa, padał Kraków, król uchodził na Śląsk. 20 października przyparty do muru Radziwiłł w końcu zgodził się na szwedzkie warunki, zawarty został układ w historiografii nazwany ugodą kiejdańską. Magnus De la Gardie wpłynął na księcia, by ten uwolnił wreszcie Gosiewskiego (Szwedzi tym krokiem chcieli jeszcze bardziej złamać Radziwiłła). Na zamku w Kiejdanach uroczyście przemawiali książę Janusz Radziwiłł, wojewoda wileński i hetman wielki litewski oraz Bengt Skytte. Nie było rzucania buzdyganów pod książęce nogi, nie było przekleństwa rzuconego przez pana Zagłobę, natomiast miało miejsce inne wydarzenie, które wzięto za zły omen. Podczas mowy, w której książę poddawał się pod protekcję Szwedów, zawaliła się podłoga, było kilku rannych. Teoretycznie Wielkie Księstwo Litewskie łączyło się ze Szwecją unią na zasadzie wolnych z wolnymi i równych z równymi. W praktyce Szwedzi narzucili zasady ustrojowe nieznane w systemie Rzeczpospolitej polsko-litewskiej. Przede wszystkim znoszono wolną elekcję i wprowadzano dziedziczność tronu, król szwedzki miał także zagwarantowane prawo decydowania o wojnie i pokoju oraz swobodnego dysponowania wojskiem litewskim. Litwą miał rządzić namiestnik, którym rzecz jasna zostawał Magnus De la Gardie, a w jego zastępstwie Bengt Skytte, sejm miał być ciałem tylko iluzorycznym. Po układzie jaszwojnieńskim nie został nawet ślad – Wielkie Księstwo Litewskie stawało się szwedzką prowincją. Zebrani w Kiejdanach wypowiadali posłuszeństwo Janowi Kazimierzowi, a wielkim księciem litewskim uznawali Karola X Gustawa. Wielkopolanom ta decyzja zajęła kilka dni, Radziwiłłowi i jego stronnikom, w o wiele cięższej sytuacji, dwa miesiące. Książę Janusz odmawiał złożenia podpisu pod aktem kiejdańskim, jednak ostatecznie skapitulował. Parafka kalwińskiego księcia widnieje obok podpisów katolickich duchownych Piotra Parczewskiego, Jerzego Białłozora i Jerzego Tyszkiewicza (w którego imieniu występował Białłozor). Układ kiejdański podpisały 1163 osoby. Warto tutaj zacytować Wisnera, który pisał:
Wszystko było aktem czasu wojny, który obowiązywał w stanie wyższej konieczności. Wbrew literze układu i własnym zaręczeniom nie zaaprobowano wewnętrznie ani zmiany statusu Wielkiego Księstwa Litewskiego, ani kresu Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Formalnym potwierdzeniem, wykazaniem rangi układu październikowego w życiu narodu szlacheckiego i we wzajemnych stosunkach Litwy oraz Korony będzie to, że sejm nie uzna za potrzebne go anulować. Cezurą, ba, kresem epoki stał się dla Janusza Radziwiłła.
Ostatni miesiąc życia Janusz Radziwiłł spędził, oczekując podjęcia walki przeciwko Moskwie. Nie doczekał się – zamiast tego książę walczył na czele wiernych mu chorągwi przeciwko konfederatom. Ciężko chory udał się do Tykocina, podczas oblężenia którego zmarł. Książę Janusz Radziwiłł dokonał żywota 30 lub 31 grudnia 1655 roku. Postawił na kartę szwedzką, przegrał. Umierał jako zdrajca i szwedzki sprzedawczyk, od którego odwrócili się najbliżsi i wierne mu dotychczas wojsko.
Kiejdany i decyzje Janusza Radziwiłła
Urodził się jako członek potężnego rodu, przeznaczony był do rzeczy wielkich. Historia rzuciła go w wir dwóch burz dziejowych – podczas jednej zdobył sławę i stał się bohaterem, podczas drugiej sławę postradał, a z bohatera stał się zdrajcą. Janusz Radziwiłł debiutował jako wódz w 1648 roku. Książę nie miał wówczas żadnego doświadczenia i nie dzierżył buławy wielkiej litewskiej. Od początku powstania Chmielnickiego książę opowiadał się za utopieniem buntu kozackiego we krwi, od zera organizował regularne siły zbrojne Wielkiego Księstwa Litewskiego, na sejmach konwokacyjnym i elekcyjnym książę Janusz walczył o uchwalenie niezbędnych środków na powołanie armii i jej powiększenie. Radziwiłł poparł Jana Kazimierza, ale nie był mu przychylny, jego konflikt z królem kładł się cieniem na całej jego karierze. Pod Łojowem książę udowodnił, że jest wyśmienitym wodzem, choć historycy zastanawiają się, jak Radziwiłł poradziłby sobie z połączonymi siłami kozacko-tatarskimi, wszak w przeciwieństwie do hetmanów koronnych walczył tylko z Kozakami. Nie zmienia to jednak faktu, że w bardzo ciężkich dla polsko-litewskiego oręża latach 1648–1649 tylko Radziwiłł mógł się poszczycić realnymi sukcesami w walce z powstańcami. Wyprawa na Kijów z 1651 roku była ukoronowaniem wojskowej kariery księcia Janusza.
Tekst jest fragmentem e-booka „Hetmani i dowódcy I Rzeczpospolitej. Część III”. Kup e-booka poniżej:
Polecamy e-book Jakuba Jędrzejskiego – „Hetmani i dowódcy I Rzeczpospolitej”
W sprzedaży dostępne są również druga i trzecia część tego e-booka. Zachęcamy do zakupu!
Po 1651 roku Radziwiłł wyraźnie zmienił swoje stanowisko wobec Kozaków. Niepowodzenia armii koronnej w bitwie pod Batohem i Żwańcem utwierdziły księcia w przekonaniu, że dotychczasowa polityka wobec powstania była błędna. Radziwiłł szukał porozumienia z Chmielnickim. Wiele kontrowersji mogą wzbudzać jego konszachty z Rakoczym i kontakty z Siedmiogrodem, które balansowały na granicy zdrady. Radziwiłł nie krył się z tym, że uważał Jana Kazimierza za nieudolnego monarchę i przy sprzyjających okolicznościach z chęcią utorowałby drogę do tronu innemu. Nie jest prawdą, że Radziwiłł zaangażował się w zorganizowany spisek detronizacyjny, choć utrzymywał sojusz z opozycyjnie nastawionymi magnatami koronnymi. Książę jednak pewnej granicy nie przekroczył.
Kiedy w 1654 roku wybuchła wojna z Moskwą, książę z całych sił bronił Litwy mimo niechęci dworu i skłócenia z hetmanem polnym Gosiewskim. Wygrywał, jak chociażby pod Szkłowem, ale losów konfliktu odwrócić nie potrafił. Dużą prywatą książę wykazał się w kwestii Smoleńska, do którego upadku niewątpliwie się przyczynił, toteż nie wystawia to mu najlepszego świadectwa. Ponaglany przez dwór, podjął nieudaną ofensywę przeciw Moskwie zimą 1655 roku. Po upadku Wilna i wejściu Szwedów jak większość magnatów postanowił postawić na jeden z wariantów.
Czy Janusz Radziwiłł był zdrajcą? Na pewno przed 1655 rokiem nie widać u niego tendencji do knowań ze Szwedami czy dążeń do zerwania unii polsko-litewskiej. Zdaniem autora u progu najazdu szwedzkiego na postawę poszczególnych magnatów wpływało przede wszystkim ich indywidualne nastawienie do wojny ze Szwedami i czynnik geopolityczny, a nie chociażby wyznanie. Pierwsza Szwedom poddała się przecież katolicka Wielkopolska, wolna od wrogów i nieznająca wojny. Jak wcześniej wspomnieliśmy, panowie Opaliński i Grudziński niemal bez namysłu poddali się Szwedom i de facto włączyli prastarą dzielnicę Korony Królestwa Polskiego jako szwedzką prowincję. A przecież Wielkopolanie nie byli wzięci w kleszcze i mogli nad Notecią bronić się przeciwko Szwedom. Litwa tego komfortu nie miała. Trawiona okrutną wojną z Moskwą, miejscami przypominała zaplanowaną eksterminację ludności cywilnej; zagrożona od strony Inflant przez Szwedów, stawała przed dylematem: być albo nie być. Radziwiłł zdaje się ratował to, co jeszcze do odratowania było. Czy był lepszy niż magnaci koronni poddający się Szwedom? Na pewno nie był od nich gorszy. Książę do końca z Rzeczpospolitą zrywać nie chciał. Zdaje się, że w obliczu najazdu szwedzkiego nastały okoliczności, na które czekał – wreszcie mógł zastąpić Jana Kazimierza innym monarchą, tym zaś nie był Rakoczy, a Karol X Gustaw. Książę Janusz postawił na Szwedów, chciał razem z nimi iść na Moskali, przeliczył się i przegrał. Zmarł w momencie, w którym nie miał szans na rehabilitację, ale najprawdopodobniej oszczędził Litwie całkowitej katastrofy. Radziwiłł jednak nie poddał Litwy od razu jak Wielkopolanie swojego województwa ani nie namawiał króla szwedzkiego do ataku na Rzeczpospolitą jak Radziejowski.
Już współcześni nie byli księciu przychylni. Radziwiłła krytykowali Wawrzyniec Rudawski, Wespazjan Kochowski czy Mikołaj Jemiołowski. W XIX wieku Edward Kotłubaj wydał pod wpływem Radziwiłłów Życie Janusza Radziwiłła, pracę która mocno rehabilituje księcia. Po Kotłubaju Henryk Sienkiewicz wydał jednak Potop, a tam książę przedstawiony jest jako dumny i butny magnat, któremu marzy się nawet korona. Oczywiście Sienkiewicz daje Radziwiłłowi usprawiedliwić swoje postępowanie w dialogach z Andrzejem Kmicicem, jednak Potop ostatecznie przyczepił do Radziwiłła łatkę zdrajcy i utrwalił ten obraz w popkulturze. Obraz ten utrwala równie skutecznie ekranizacja Jerzego Hoffmana i brawurowa rola Władysława Hańczy. Do polskich historyków niechętnych księciu zaliczają się Zbigniew Wójcik, Władysław Czapliński oraz Tadeusz Wasilewski. Pozytywnie o księciu pisze natomiast Henryk Wisner czy Konrad Bobiatyński. Historiografia litewska również dość przychylnie ocenia działalność Radziwiłła. W 2015 roku ukazał się VI tom akademickiej historii Litwy, gdzie pojawia się argumentacja podobna do tej Wisnera. Książę działał w szczególnych okolicznościach i mimo że dopuszczał możliwość zerwania unii z Koroną, to do końca chciał, by Wielkie Księstwo zachowało swe suwerenne prawa, a Szwedzi pomogli mu w walce z Moskwą. Niestety książę w swych rachubach się pomylił i przez to zaciążyła nad nim wieczna hańba.
Piszący te słowa pragnie jednak, by przyszłe pokolenia pamiętały księcia Janusza Radziwiłła jako wyśmienitego wodza, a nie czarny charakter Sienkiewiczowskiego Potopu.