Chwała żołnierza polskiego i ciężkie brzmienia
I wojna światowa była dla Polaków wyczekiwanym konfliktem. Obudziła w nich bowiem nadzieje na wskrzeszenie niepodległego państwa. W Stanach Zjednoczonych Polonia amerykańska również liczyła na to, że powstanie niepodległe państwo polskie. Działacze polonijni w USA prowadzili akcje polityczne na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości. Rok 1917 stworzył możliwości dla szerszego zaktywizowania środowisk polskich. Przyczyniły się do tego dwa wydarzenia – wybuch rewolucji w Rosji oraz przystąpienie Stanów Zjednoczonych do wojny. Jeszcze większe rozbudzenie uczuć patriotycznych wywołał dekret Raymonda Poincaré z 4 czerwca 1917 roku o powołaniu Armii Polskiej we Francji. 6 października 1917 roku rząd Stanów Zjednoczonych wyraził zgodę na akcję rekrutacyjną. W tym samym miesiącu Polonia amerykańska i kanadyjska rozpoczęły organizację centrów rekrutujących ochotników do Armii Polskiej we Francji. Właśnie w tym czasie Polacy z tych krajów zdobyli się na duży wysiłek. Wsparli, bowiem bardzo znacznie finansową stronę akcji niepodległościowej. Dostarczyli również bardzo poważną liczbę rekrutów do powstającej Armii Polskiej we Francji. Szacuje się, że formację tę zasiliło od 20 000 do 30 000 ochotników z Ameryki.
Pierwsze lata
Po zakończeniu działań wojennych do Stanów Zjednoczonych powróciło około 14 500 z nich. Niemalże od razu zaczęli się organizować w różne zrzeszenia i związki, które miały charakter samopomocowy. Idea zjednoczenia tych luźno związanych organizacji w jedno sprawnie działające ciało powstała w maju 1921 roku na zjeździe przedstawicieli wspomnianych organizacji w Cleveland. Utworzono wówczas organizację o nazwie Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce (SWAP). Na pierwszego prezesa wybrano jednego z najwybitniejszych działaczy Związku Sokolstwa Polskiego w Stanach Zjednoczonych, lekarza, Teofila Starzyńskiego. Powstała wówczas organizacja, oraz funkcjonujący przy niej Korpus Pomocniczy Pań – KPP pod kierownictwem bardzo zasłużonej działaczki polonijnej Agnieszki Wisły niosły znaczącą pomoc dla chorych, bezrobotnych i bezdomnych weteranów Błękitnej Armii Polskiej przebywających w Stanach Zjednoczonych.
Podczas II wojny światowej SWAP aktywnie wspierał emigracyjny rząd polski w Londynie. Oprócz pomocy finansowej udzielanej rządowi, Stowarzyszenie zaangażowało się realnie we wsparcie dla Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie – PSZ. Usiłowano wówczas powtórzyć akcję rekrutacyjną z I wojny. SWAP przeprowadził zbiórkę pieniędzy i ufundował ambulans rentgenowski.
Po zakończeniu działań wojennych SWAP zajmował się nadal działalnością opiekuńczą na rzecz weteranów z I wojny światowej, oraz tych z Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, którzy znaleźli się w USA. Jednocześnie roztoczył opiekę nad polskimi cmentarzami wojskowymi we Francji i Włoszech.
Dom
W tym samym czasie wśród członków Stowarzyszenia zaczęła powstawać idea, by dla przybywających do USA zdemobilizowanych żołnierzy PSZ stworzyć instytucję, która spełniałaby ważną rolę w życiu społeczeństwa polsko-amerykańskiego oraz stałaby się miejscem oparcia dla Polonii w USA. Pomysłodawcą budowy domu weterana był Józef Klimek, pełniący wówczas funkcję komendanta Okręgu 2 SWAP. Dom Żołnierza, bo tak została nazwana owa siedziba, został ulokowany niemalże w samym centrum Manhattanu, na 119 East 15th Street w pobliżu Union Square. W późniejszych latach Dom był nie tylko siedzibą Zarządu Głównego SWAP czy też okręgu 2. Był również miejscem bardzo ważnym dla Polonii nowojorskiej. Właśnie tam oprócz wielu imprez o charakterze kulturalno-patriotycznym odbywały się spotkania z ludźmi ważnymi dla Polaków i diaspory polskiej w USA.
Gościli w nim między innymi: Władysław Anders, Tadeusz Bór-Komorowski, Stanisław Maczek, Józef Haller, Władysław Bortnowski, biskup polowy WP Józef Gawlina, kardynał Karol Wojtyła, Jan Lechoń, Melchior Wańkowicz, Józef Czapski, Józef Wittlin, prof. Oskar Halecki. Obecnie miejsce to przyciąga również znane osobistości z kręgu polityki, sztuki, nauki, wojskowości. Ostatnimi czasy w Domu Żołnierza gośćmi byli: Alicja Grześkowiak – marszałek Senatu RP, biskup polowy WP, gen. dyw. Leszek Sławoj-Głódź, płk. Ryszard Kukliński, prof. Leon Kieres – prezes Instytutu Pamięci Narodowej, gen. Franciszek Gągor – szef Sztabu Generalnego WP, Sławomir Cenckiewicz – jeden z autorów książki „SB a Lech Wałęsa”, czy mistrz Andrzej Pityński, który jako członek SWAP-u i komendant Placówki 123 SWAP w Nowym Jorku uświetnia swą osobą wiele uroczystości organizowanych przez Stowarzyszenie. Zdarzają się w Stowarzyszeniu również wizyty amerykańskich dyplomatów. W 2008 roku SWAP odwiedziła mała grupa pracowników amerykańskiego korpusu dyplomatycznego, która podjęła pracę w amerykańskich placówkach dyplomatycznych, w naszym kraju.
Bywało jednak ciężko...
Instytucje polonijne działające za granicą nigdy nie otrzymywały i nadal nie otrzymują żadnego wsparcia z kraju. Muszą liczyć na siebie. Tak też jest ze SWAP. Organizacja ta od początku swego istnienia utrzymywała się ze składek członkowskich. Takie dobrowolne finansowanie sprawia, że wiele instytucji nie jest w stanie funkcjonować i upada. Po wielu latach problem ten dotknął również Stowarzyszenia. W latach 80. XX wieku powstał plan zlikwidowania Domu Żołnierza i budowy na jego miejscu kilkunastopiętrowego budynku, w którym powstałoby Centrum Kultury Polskiej. W budynku tym miały również znaleźć siedzibę najważniejsze instytucje polonijne i redakcje gazet polskich ukazujących się w Nowym Jorku. Plan upadł, a cały Okręg 2 SWAP został z dużymi długami, które powstały w wyniku zamówionych ekspertyz i planów. Jednak udało się wydobyć Dom Żołnierza z długów. Jednym z pomysłów na wyciągniecie Domu z kłopotów było podpisanie kontraktu z firmą muzyczną na wynajem dolnych pięter i sali koncertowej. I tu zrodził się swoisty mariaż tradycji oręża polskiego z rockowymi brzmieniami. Od tego momentu Dom Żołnierza gościł między innymi takie sławy jak: Bad Brains, Sisters of Mercy, Ringo Starr, Foo Fighters, Behemoth, Tokio Hotel, Trick`ego, Tarię Turunen (ex wokalistkę Nightwish).
Gwiazdy te dając koncerty nie wiedziały, że za przysłowiową ścianą znajdują się unikatowe zbiory sztandarów polskich organizacji polonijnych w Stanach Zjednoczonych, archiwalia dotyczące działalności Polonii w USA od początku XX wieku po dzień dzisiejszy. Część z zespołów koncertujących trafia zupełnie przypadkowo w gościnne progi Stowarzyszenia i z ogromnym zainteresowaniem podziwia zgromadzone eksponaty, dowiadując się o nieznanych faktach z historii Stanów Zjednoczonych i o wkładzie Polaków w budowę potęgi amerykańskiej. Swoją wiedzą dzielą się bardzo chętnie ze znajomymi. Tego typu wydarzenia sprawiają, że czasem Amerykanie bez polskich korzeni wpisują skromny Dom Żołnierza w swoje plany wycieczkowe podczas wizyt w Nowym Jorku. Niestety nasze rodzime gwiazdy (Agata Buzek czy Anna Mucha) pobierając naukę w sąsiadującej ze Stowarzyszeniem szkole aktorskiej nie kwapią się do poznania historii Polaków zamieszkujących w USA i ich wkładu w kształtowanie niepodległości Polski oraz działalności w Stanach Zjednoczonych.
Pozostaje jednak być dobrej myśli. Podjęta w ostatnich latach współpraca SWAP z Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwowych, jak też z innymi instytucjami w kraju, daje nadzieje, że społeczeństwo polskie zyska świadomość istnienia tej organizacji. Pozostaje mieć również nadzieję, że w razie potrzeby nie zawaha się wesprzeć organizacji, która przez ostatnie 88 lat różnymi akcjami wspierała nasz kraj.
Bibliografia
Źródła archiwalne
- Archiwum Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej – Zbiór akt dotyczący akcji werbunkowej ochotników do Armii Polskiej ze Stanów Zjednoczonych i Kanady oraz pomocy Polakom po zakończeniu II wojny światowej, 1941 – 1950.
Prasa
- „Weteran”, nr 600 – Vol. XLX, czerwiec 1971.
- „Weteran”, nr 719 – Vol. LXII, czerwiec 1981.
- „Weteran Jubileuszowy 1921 – 1996”.
- „Weteran”, nr 1047, czerwiec 2008.
Publikacje internetowe
- Zarys historii Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce (dostęp 23 marca 2009).
Zredagował: Kamil Janicki