Christopher Macht: Himmler był gotów zrobić wszystko dla władzy, nawet porozumieć się z aliantami

opublikowano: 2022-10-20, 07:17
wszelkie prawa zastrzeżone
Planował wyjechać do Turcji lub na Ukrainę i tam zająć się działalnością rolniczą. Został jednak w kraju i sięgnął po władzę, stając się drugą, po Hitlerze, najważniejszą postacią w Trzeciej Rzeczy. Co sprawiło, że Heinrich Himmler diametralnie zmienił plany, stając się twórcą systemu, który pozbawił życia tysięcy ludzi? I jak próbował porozumieć się z aliantami, by ratować swoją skórę? O tym opowiada Christopher Macht, autor książki „Spowiedź Himmlera”.
reklama
Heinrich Himmler, 1942 r. (fot. Bundesarchiv, Bild 183-S72707)

Natalia Pochroń: „Spowiedź Himmlera” to kolejna książka, w której przygląda się Pan niemieckim zbrodniarzom z czasu II wojny światowej. Tym razem padło na Himmlera, twórcę obozów koncentracyjnych. Czego nowego na ich temat dowiadujemy się z ust szefa SS?

Christopher Macht: Z jego ust słyszymy historię tego, co działo się za drutami kolczastymi w większości obozów koncentracyjnych. Mnie ciągle szokuje opowieść o Sonderkomanndo. Zwykle byli to najwięksi przestępcy, mający na swoim koncie gwałty, grabieże, morderstwa. To oni kazali więźniom rozbierać się przed wejściem do krematoriów. To oni też wyrywali im złote zęby i w podobnie brutalny sposób szukali innych kosztowności.

Proszę sobie wyobrazić sytuację, w której członek Sonderkommando każe rozebrać się swojej żonie, po czym zagania ją pod prysznic, gdzie kobieta zostaje zagazowana. Brzmi przerażająco i wręcz niewiarygodnie – a jednak takie ludzkie dramaty były w obozach koncentracyjnych niemal na porządku dziennym. Między innymi one zostały opisane w książce. Nie brak w niej również opowieści o tym, jak więźniowie poderżnęli drutem gardło strażnikowi czy zabili go łopatą. Słowem – codzienność obozowa. To było piekło, które ludzie stworzyli innym ludziom. W obozach człowiek przestawał być człowiekiem, stawał się jedynie numerem.

Jak to możliwe, że udało się Niemcom ukryć to piekło? W książce wspomina Pan o wizycie przedstawicieli Duńskiego Czerwonego Krzyża w Theresienstadt – kompleksie dwóch niemieckich obozów koncentracyjnych utworzonych na terenie Protektoratu Czech i Moraw, w miejscowości Terezin. Nic nie zauważyli?

Rzeczywiście doszło do takiej wizyty. Początkowo ludzie Himmlera stanowczo odmawiali zgody na taką wizytację. Kiedy jednak wywieźli do obozu pół tysiąca duńskich Żydów, nacisk ze strony Czerwonego Krzyża stał się na tyle dotkliwy, że zgodzili się na inspekcję. Oczywiście mieli jednak na nią swoją wizję. Zanim przedstawiciele Czerwonego Krzyża dotarli do Theresienstadt, Niemcy przeprowadzili szybki remont obozu, wywieźli też większość więźniów do Oświęcimia – tak, by obóz nie wyglądał na zbyt zatłoczony.

Heinrich Himmler dokonujący inspekcji obozu jenieckiego w Rosji, ok. 1941 r.

Na tym oczywiście nie poprzestali. Gdy obóz wizytowali przedstawiciele Czerwonego Krzyża, zupełnie przypadkowo (!) na rynku grała orkiestra, „szczęśliwe” dzieci bawiły się w chowanego, a więźniowie w spokoju modlili się w synagodze, którą przed inspekcją naprędce utworzono z sali gimnastycznej. Iście rajska wizja.

Specyficzna inscenizacja chyba przyniosła zamierzone skutki. W raporcie z wizyty przedstawiciele Czerwonego Krzyża stwierdzili, że warunki w tym obozie są lepsze niż w wielu innych miejscach, w których żyje ludność cywilna. Tymczasem tylko do czerwca 1944 roku życie straciło tam ponad 30 tys. Żydów…

reklama

Tak. Skąd takie optymistyczne słowa przedstawicieli Czerwonego Krzyża? Są dwie możliwości. Albo naziści rzeczywiście tak dobrze przygotowali się do wizytacji, że udało im się zamaskować ludzkie dramaty, do jakich w nich dochodziło, albo – co chyba gorsze – przedstawiciele Czerwonego Krzyża widzieli tylko to, co chcieli zobaczyć…

Wizytacja trwała łącznie osiem godzin. W raporcie z wizyty można znaleźć stwierdzenie, że w obozach panują właściwie lepsze warunki do życia niż w wielu miastach, w których w tym czasie żyje ludność cywilna. Kompletny nonsens. Niestety, taką wersję przyjęto. Raport przedstawiał zdecydowanie pozytywną opinie o obozie. Nikogo zbytnio nie zastanawiało, dlaczego w obozie nie było żołnierzy, a oprowadzający po nim więzień, odgrywający rolę gospodarza, miał podbite oko…

Himmler odpowiadał nie tylko za stworzenie obozów koncentracyjnych, ale i za opracowanie planu ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej czy Generalnego Planu Wschodniego, zakładającego wywózkę milionów Polaków, Czechów, Ukraińców i innych narodowości na Syberię. Czy wynikało to z jego przekonań ideologicznych, czy była to chęć przypodobania się Hitlerowi, dążenie do utrzymania władzy za wszelką cenę?

Himmler pochodził z konserwatywnej, wierzącej rodziny. Nic nie zwiastowało tego, że w jego umyśle pojawią się takie myśli czy plany. Ba, on nawet twierdził, że w młodości miał przyjaciół-Żydów. Później jednak zauroczył się Hitlerem, do tego zaczął uważać się za reinkarnację króla Henryka I Ptasznika. Radził się astrologów i robił wszystko, by zdobyć jak największą władzę w Trzeciej Rzeszy. Himmler ewidentnie chciał odgrywać pierwsze skrzypce w kraju i utrzymać władzę za wszelką cenę. Przecież to nie kto inny, jak właśnie on pod koniec próbował porozumieć się z aliantami za plecami samego Hitlera i – co więcej – ratować Żydów, których wcześniej bez zmrużenia oka skazał na zagładę.

Heinrich Himmler i Adolf Hitler, 1939 r. (fot. Bundesarchiv, Bild 183-H28988 / Hoffmann)

Wielu historyków i badaczy do dziś nurtuje pytanie: co skłoniło „ułożonego”, wywodzącego się z katolickiej rodziny Himmlera do zbrodni, które pochłonęły miliony niewinnych ofiar w całej Europie? Czy można wskazać tu jakiś decydujący czynnik, powód?

Władza może pociągać każdego, również tych „ułożonych”, wywodzących się z przykładnych, katolickich rodziny. Samego Hitlera bardzo fascynowały msze święte. Cały obrzęd był dla niego czymś niesamowitym do tego stopnia, że został ministrantem, a nawet rozważał wstąpienie do seminarium. Później jednak opętała go wizja posiadania władzy i realizowania ideologii, w które uwierzył. Z Himmlerem było podobnie. W przeciwieństwie do Hitlera nie wziął on udziału w pierwszej wojnie światowej, choć bardzo mu na tym zależało. Dlatego późniejsza chęć zrekompensowania tego faktu jeszcze bardziej napędzała go w pogoni za władzą.

reklama
Christopher Macht
„Spowiedź Himmlera. Szczera rozmowa z twórcą obozów koncentracyjnych”
cena:
39,90 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Bellona
Rok wydania:
2022
Okładka:
miękka
Liczba stron:
300
Premiera:
26.10.2022
Format:
135x215[mm]
ISBN:
978-83-11167-29-2
EAN:
9788311167292

 „Bestia”, „człowiek pozbawiony sumienia”, „zbrodniarz wojenny” – tak często, nie bez słuszności, zwykło się określać Himmlera. W Pana książce jawi się on jako człowiek kulturalny, dyplomatyczny, ochoczo współpracujący z przesłuchującym go Brytyjczykiem. Jaki więc był naprawdę?

To był facet o dwóch twarzach. Z jednej strony bez cienia wahania budował obozy koncentracyjne, w których mordowano niewinnych ludzi. Z drugiej zaś nie do końca był gotowy osobiście zmierzyć się z konsekwencjami zbrodniczych działań. Podam tu przykład, który często powtarzam – pewnego razu, gdy Himmler wizytował jeden z obozów koncentracyjnych, na widok tego, co w nim zobaczył, zwymiotował. Czyli jednak miał jakieś resztki czegoś, co można by nazwać ludzkim odruchem.

Poza tym miał żonę, córkę, wydawać by się mogło – normalny facet, jak każdy inny. Kiedy jednak dodamy do tego opowieść o jego zamku w Wewelsburgu, w którym spotykał się z innymi członkami SS, odprawiając różne magiczne rytuały i inne dziwactwa, łatwo dojść do wniosku, że jego psychika była dość mocno nadszarpnięta.

Początkowo Himmler nie planował angażować się w politykę – ukończył studia rolnicze i w tym kierunku stawiał swoje pierwsze kroki. Jak to się stało, że został drugą najważniejszą osobą w Trzeciej Rzeszy?

Szef SS już w trakcie studiów zaczął angażować się politycznie i wspierać nazistów. Miał jednak pewne momenty zwątpienia. W pewnym momencie poważnie rozważał nawet, czy nie zostać rolnikiem na Ukrainie. Mało tego, napisał nawet w tej sprawie do ambasady sowieckiej. Co ciekawe, w jego głowie pojawił się jeszcze plan, by wyjechać do – uwaga – Peru lub Turcji. Uważał, że jest nieudacznikiem życiowym, dlatego chciał wyjechać z kraju i zacząć od nowa. Jego losy potoczyły się jednak inaczej.

Heinrich Himmler z żoną i córką (fot. Bundesarchiv, Bild 146-1969-056-55)

Dzięki pracowitości i determinacji dość szybko zaczął piąć się po szczeblach nazistowskiej kariery. Jeździł od wsi do wsi na swoim motocyklu, wygłaszał przemówienia i pracował nad rozbudową struktur partii nazistowskiej. Widocznie dostrzeżono jego talenty i powierzano mu coraz to bardziej odpowiedzialne stanowiska. Tym sposobem dość szybko stał się prominentnym działaczem nazistowskim.

Himmler uchodził za człowieka bardzo lojalnego wobec Hitlera – w książce niejednokrotnie podkreślał, że wykonałby każdy jego rozkaz. Kiedy to się zmieniło?

Rzeczywiście, nastawienie Himmlera do Hitlera w pewnym momencie uległo diametralnej zmianie. Do dzisiaj mówi się o tym, że to właśnie Heinrich Himmler stał za zamachem na Führera przeprowadzonym w „Wilczym Szańcu”. W jego głowie pojawił się plan, który zakładał, że zlikwiduje Hitlera i zajmie jego miejsce. A kiedy było wiadomo, że nie będzie już czego zajmować, całkowicie zmienił front.

reklama

Gdy klęska zaczęła coraz bardziej zaglądać Niemcom w oczy, Himmler postanowił wystawić Hitlera i porozumieć się z aliantami. Nie udało mu się jednak utrzymać tych planów w tajemnicy. Gdy Führer dowiedział się o zamiarach jednego ze swoich najbardziej zaufanych ludzi, wpadł w szał i pozbawił go wszystkich stanowisk, a nawet wykluczył z partii. Dla Hitlera było to największe rozczarowanie personalne.

W jaki sposób Himmler chciał porozumieć się z aliantami? Co im zaoferował?

Zaoferował im swoją pomoc. A by była ona możliwa, diametralnie zmienił swój schemat działania. Nagle zaczął przedstawiać się jako największy obrońca Żydów. Co ciekawe, to właśnie dzięki niemu zaczęto wywozić Żydów z Niemiec tzw. „niebieskimi autobusami” do Szwecji, o czym szczegółowo piszę w swojej książce. To był jednak długi proces. W czasie rozmów z Himmlerem do aliantów coraz bardziej docierało to, jak bardzo słaby jest Himmler i jak wiele jest w stanie zrobić, byle tylko uratować własną skórę.

Heinrich Himmler z Heinzem Guderianem i Hansem Lammersem, październik 1944 r. (fot. Bundesarchiv, Bild 146-1987-128-10 / Falkowski)

Ostatecznie jednak się nie udało.

Nie. Według oficjalnej wersji Himmler popełnił samobójstwo poprzez połknięcie cyjanku potasu w czasie próby przesłuchania. Nie możemy mieć jednak pewności, że rzeczywiście tak to wyglądało. Śmierć Himmlera rodzi zdecydowanie więcej pytań niż odpowiedzi, a to z prostego powodu. To alianci prowadzili tajne negocjacje z Himmlerem, nie Amerykanie. Oznaczało to złamanie obietnicy z 1943 roku. Wówczas, na konferencji w Casablance, Winston Churchill i Franklin Delano Roosevelt wzajemnie zapewnili się o tym, że nie będą stosować żadnych półśrodków i nie będą prowadzić z Niemcami negocjacji pojednawczych. Cel miał być tylko jeden – pokonanie Niemiec. Alianci złamali tę zasadę. Dlatego nagła śmierć Himmlera, nim ten zacznie „sypać”, mogła była im na rękę… W najbliższym czasie prawdopodobnie nie dowiemy się jednak, jak było naprawdę. Dokumenty z sekcji zwłok zostały utajnione na okres 100 lat, do 2045 r.

Zajmował się Pan już postacią Hitlera, doktora Mengele, Goebbelsa, teraz przyszła pora na Himmlera. Czyją spowiedź usłyszmy następnym razem?

To Czytelnicy wskazują kolejne postaci, którymi mam się zająć. Tak będzie i tym razem. Szykuje się mała sensacja. Powiem tylko, że tym razem wyjdziemy z kręgu nazistów. Więcej na razie nie mogę zdradzić, ale zapewniam, że będzie ciekawie. A może nawet bardziej! Taką mam nadzieję.

Zainteresowała Cię postać Heinricha Himmlera? Sprawdź nową książkę „Spowiedź Himmlera. Szczera rozmowa z twórcą obozów koncentracyjnych” Christophera Machta!

Christopher Macht
„Spowiedź Himmlera. Szczera rozmowa z twórcą obozów koncentracyjnych”
cena:
39,90 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Bellona
Rok wydania:
2022
Okładka:
miękka
Liczba stron:
300
Premiera:
26.10.2022
Format:
135x215[mm]
ISBN:
978-83-11167-29-2
EAN:
9788311167292
reklama
Komentarze
o autorze
Natalia Pochroń
Absolwentka bezpieczeństwa narodowego oraz dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Rekonstruktorka, miłośniczka książek. Zainteresowana historią Polski, szczególnie okresem wielkich wojen światowych i dwudziestolecia międzywojennego, jak również geopolityką i stosunkami międzynarodowymi.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone