Bryan Mark Rigg – „Losy żydowskich żołnierzy Hitlera” – recenzja i ocena
Bryan Mark Rigg – „Losy żydowskich żołnierzy Hitlera. Nieznane historie ludzi żydowskiego pochodzenia, którzy walczyli za Trzecią Rzeszę” – recenzja i ocena
Bryan Mark Rigg jest amerykańskim pisarzem, który zajmuje się między innymi sytuacją osób uznanych przez nazistowskie prawo za Żydów. W 2005 roku do rąk polskiego czytelnika trafiła jego książka „Żydowscy żołnierze Hitlera”, zaś w 2010 roku ukazała się praca „Losy żydowskich żołnierzy Hitlera. Nieznane historie ludzi żydowskiego pochodzenia, którzy walczyli za Trzecią Rzeszę”, która jest niejako kontynuacją pierwszej pozycji. W tym roku na księgarskie półki trafił jej dodruk.
Chociaż prawo halachy precyzyjnie określa, kto ma prawo określać się mianem Żyda, to jednak nazistowskie prawo rozszerzyło to pojęcie. Według zasad religijnych wielu „żydowskich żołnierzy” nimi nie było, ale w świetle prawodawstwa Trzeciej Rzeszy ogarniętego ideą „czystej krwi” należeli do grupy gorszych obywateli, mischlingów. Chcąc przetrwać, wielu z nich zgłaszało się do służby wojskowej, często fałszowało dokumenty i ukrywało swoje pochodzenie (czasami byli obrzezani, co nie ułatwiało sprawy). Choć starali się w niczym nie wyróżniać, to jednak można wśród nich znaleźć wysokich rangą oficerów czy kawalerów wysokich odznaczeń wojskowych.
W przeciwieństwie do „Żydowskich żołnierzy Hitlera”, których można nazwać monografią, w recenzowanej pozycji Rigg skupia się na opisie konkretnych, jednostkowych przypadków Żydów (w rozumieniu ustaw norymberskich) służących w Wehrmachcie, Waffen SS oraz obozach pracy Organisation Todt. Rigg dzieli bohaterów swojej książki, na tych którym udało się ukryć swoje pochodzenie oraz tych, którzy mieli dużo mniej szczęścia. Czytelnik dowie się również o nadawanym przez Hitlera zaświadczeniu o aryjskim pochodzeniu (Deutschblütigkeitserklärung) oraz specjalnym pozwoleniu dla pozostania w armii jako niearyjczyk (Genehmigung). Obie te formy sankcjonowały obecność Żyda w niemieckim wojsku. Jednak służba wojskowa nie ochraniała członków rodziny żołnierza. Choć sami ocaleli, to stracili w Holokauście swoich najbliższych.
Ciekawym aspektem poruszanym w rozmowach pomiędzy autorem, a żydowskimi żołnierzami Hitlera, jest ich stan wiedzy o masowej Zagładzie oraz o ich wewnętrznych rozterkach. Wielu z nich po wojnie spotkało się z ostracyzmem, a w powrocie do normalności nie pomagały wyrzuty sumienia. Pośrednio Rigg stara się pokazać, że Żydzi walczący po stronie Trzeciej Rzeszy byli takimi samymi ofiarami, jak ci, którzy ginęli w gettach i obozach zagłady. Podtrzymuje również pośrednio tezę o niezaangażowanym w zbrodnie, rycerskim Wehrmachcie.
Recenzowana pozycja ma solidną podstawę źródłową i trzeba przyznać, że autor wnikliwie przeprowadził kwerendę. Samo dotarci do żyjących żołnierzy żydowskiego pochodzenia i namówienie ich na opowiedzenie swojej historii zasługuje na uznanie. Wartością dodaną są zdjęcia z okresu wojny znajdujące się w rodzinnych archiwach. Bez wątpienia dodają one realności wspomnieniom, które wydają się momentami nieprawdopodobne.
„Losy żydowskich żołnierzy Hitlera. Nieznane historie ludzi żydowskiego pochodzenia, którzy walczyli za Trzecią Rzeszę” nie są nowością wydawniczą, ani wydaniem poprawionym i uzupełnionym. Niemniej korzystając z ukazania się dodruku warto sięgnąć po tę, momentami trudną lekturę.