Bitwa o Gallipoli. Wielka klęska Winstona Churchilla
Bitwa o Gallipoli – zobacz też: Winston Churchill - Wojskowy, nie polityk
Niemal każdy słyszał o bitwie nad Sommą i pod Verdun. Mniej znanym teatrem działań zbrojnych z okresu I wojny światowej jest natomiast półwysep Gallipoli. Wielomiesięczne starcia o ten skrawek ziemi na terytorium dzisiejszej Turcji przeszło do historii zwłaszcza trzech narodów. 25 kwietnia, data desantu z 1915 roku, to dzień pamięci o żołnierzach z Australian and New Zeland Army Corps (ANZAC). Gallipoli to również miejsce narodzin legendy pułkownika Mustafy Kemala, pierwszego prezydenta Republiki Tureckiej, zwanego ojcem wszystkich Turków – Atatürkiem.
Podejmującym decyzję w sprawie operacji desantu morskiego był Pierwszy Lord Admiralicji Winston Churchill. Otwarcie nowego frontu w Azji Mniejszej miało jego zdaniem doprowadzić do upadku stolicy Imperium Osmańskiego i wyłączenia go z dalszych działań zbrojnych po stronie państw centralnych. Churchill planował ponadto przeprowadzenie szeroko zakrojonej dywersji wymierzonej w panowanie Austro-Węgier na Bałkanach. Według jego kalkulacji, upadek centrum życia politycznego Turków doprowadziłby do powstania krajów bałkańskich przeciw członkom Trójprzymierza, co mogłoby przyczynić się do ich klęski w Wielkiej Wojnie. Optymizm Lorda Admiracji brał się z przekonania, że wojny bałkańskie z lat 1912-1913 dostatecznie osłabiły pozycję Stambułu w tym regionie. Churchill liczył również, że desant wspomoże działania Rosji, która w tym czasie wiązała Turków walką na Kaukazie. Skuteczne przeprowadzenie operacji miało ułatwić współpracę między Ententą a państwem Romanowów.
Odpowiedzialnym za opracowanie planu był wiceadmirał Sackville Hamilton Carden. Zignorował on starą zasadę Horatio Nelsona. Zwycięzca spod Trafalgaru twierdził bowiem, że każdy, kto zamierza zaatakować fort ze strony morza, jest głupcem.
19 lutego 1915 roku przystąpiono do realizacji przyjętych założeń. Połączona francusko-brytyjska flota rozpoczęła ostrzał pozycji tureckich. Trałowce zajęły się oczyszczaniem wód Cieśniny Dardanelskiej. Mimo to, znaczne zagęszczenie min na wybrzeżu doprowadziło do zatonięcia francuskiego pancernika Bouvet z blisko 650 marynarzami na pokładzie. Wkrótce później w jego ślady poszedł należący do Royal Navy Irresisitble.
18 marca 1915 roku przeprowadzono potężne uderzenie artyleryjskie, które zmiotło z powierzchni ziemi większość tureckich umocnień na Gallipoli. Churchill domagał się natychmiastowego uderzenia sił lądowych. Na ich przybycie trzeba było jednak poczekać ponad miesiąc.
25 kwietnia kilkanaście tysięcy brytyjskich żołnierzy wylądowało na półwyspie. Zostali oni jednak zdziesiątkowani przez turecką 5. Armię pod dowództwem niemieckiego marszałka Otto Limana Sandersa. Jako doskonały wódz zabłysnął też Mustafa Kemal. Powodzenie operacji stanęło pod znakiem zapytania.
Trwająca niemal rok kampania stanowiła chrzest bojowy wojsk nowozelandzkich i australijskich. Ich wprowadzenie do walki wiązało się z przekonaniem, że żołnierze ci lepiej zniosą trudne warunki klimatyczne panujące w tej części Morza Śródziemnego. Wojska z dominiów podołały wyzwaniu. Uczestnicy walk cierpieli jednak głód i dyzenterię.
Teren półwyspu nie posiada rzek, w konsekwencji aprowizacja w wodę odbywała się na drodze gromadzenia deszczówki lub odsalania wody morskiej i jej transportu z Egiptu.
Przedłużająca się batalia doprowadziła do napięć w sztabie koalicji. Churchill żądał podwojenia liczby wojsk oraz rozszerzenia działań na lądzie. Przeciwnik okazał się jednak silniejszy od jego woli. Alianci nie zdołali scalić przyczółków. Turecka pogarda dla śmierci budziła respekt. Tylko w sierpniu bilans ofiar wyniósł ok. 2,3 tys. Australijczyków i ponad 7 tys. Turków. Symbolem ich oporu jest postać kaprala Seyita, który służąc w baterii dział 240 mm, taszczył pociski o wadze ponad 200 kg.
Ceną uporu lorda admiralicji oraz klęski jego koncepcji była dymisja. Przyszłemu premierowi zaoferowano stanowisko oficera średniego szczebla wojsk lądowych we Flandrii. Dla tak ambitnego człowieka było to upokorzenie. W okopach miał prowadzić kampanię przeciwko wszom. Media okrzyknęły go mianem „rzeźnika dardanelskiego”. Propaganda państw centralnych zajęła bardziej łagodne stanowisko. Popularne u nas określenie „osła dardanelskiego” pasowało do niego jak ulał.
Bibliografia:
- Haffner Sebastian, Churchill, Świat Książki, Warszawa 2003.
- Lawrence Thomas Edward, Siedem filarów mądrości, PIW, Warszawa 1971.
- Szopa Maciej, Gallipoli w poszukiwaniu zwycięstwa, „Technika Wojskowa Historia” 2014, nr 2.
Redakcja: Michał Woś