Bezpieka kontra ludowcy. Departament V MBP i represje względem ruchu ludowego
Paweł Czechowski: „Ruch ludowy” to pojęcie dość szerokie. Jakie organizacje, działające w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu, możemy do ruchu ludowego zaliczyć? Kto go tworzył?
Mateusz Szpytma: Początki ruchu ludowego na ziemiach polskich przypadają na koniec XIX wieku. Był to jeden z rodzących się wówczas nurtów politycznych, którego celem była m.in. społeczna i polityczna emancypacja chłopstwa. Na jego czele stali wywodzący się ze wsi przedstawiciele inteligencji oraz sami chłopi. Ruch ten, którego celem było również wskrzeszenie Polski, w II RP odgrywał dużą rolę polityczną, zwłaszcza do 1926 roku, gdy wchodził w skład wielu koalicji rządowych, a jego lider, Wincenty Witos, stał trzykrotnie na czele polskiego rządu. W latach 30. mimo prób marginalizacji ze strony rządzącej sanacji był jedną z największych i prężnych opozycyjnych sił politycznych.
Po wybuchu II wojny światowej politycy ruchu ludowego byli jedną z najważniejszych sił politycznych dążących do odzyskania niepodległości. Zrzeszeni w Stronnictwie Ludowym „Roch”, w latach 1939-1944 współtworzyli nowy rząd na uchodźstwie, któremu od lipca 1943 do listopada 1944 przewodził jeden z liderów SL, Stanisław Mikołajczyk. Ludowcy odgrywali również bardzo ważną rolę w Polskim Państwie Podziemnym, a ich siła militarna – liczące sto kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy Bataliony Chłopskie – weszły w 1943 roku skład Armii Krajowej.
P.Cz.: W którym momencie komunistyczne służby bezpieczeństwa zainteresowały się działaczami ruchu ludowego?
M.Sz.: Komuniści interesowali się ludowcami już w okresie międzywojennym, infiltrując (generalnie nieskutecznie) ich szeregi. Podczas wojny starali się przeciągnąć ich na swoją stronę. Gdy się to nie udało, wówczas stworzyli w lutym 1944 roku, podszywające się pod ruch ludowy, quasi-stronnictwo „Wola Ludu”, które po zajęciu Lubelszczyzny przemianowano latem 1944 na „Stronnictwo Ludowe”. Przejęto więc nazwę, jaką miała partia zrzeszająca niezależnych ludowców. Jednocześnie trwały wobec nich represje. Już w pierwszym roku rządów komunistycznych miały miejsce nie tylko aresztowania, sfingowane procesy, ale i mordy, np. na Narcyzie Wiatrze-Zawojnie, dowódcy BCh na Małopolskę i Śląsk. Kluczową rolę w tym procederze odgrywał powołany w lipcu 1944 r. Resort Bezpieczeństwa Publicznego, funkcjonujący od stycznia 1945 pod nazwą Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.
P.Cz.: Na czym polegały działania Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego wobec ruchu ludowego? Jakie konkretnie represje stosowano?
M.Sz.: Jak wynika z ustaleń m.in. Filipa Musiała, znakomitego znawcy dziejów aparatu represji i współautora omawianej książki, można wyróżnić dwa główne cele komunistów latach 1944-1956:
– w latach 1944–1948 było nim zawładnięcie strukturami państwa przy wykorzystaniu mechanizmu represji masowych. Na tym etapie represje były na ogół wymierzone w aktywnych przeciwników systemu i niezwykle brutalne;
– w latach 1949–1956 był nim podbój społeczeństwa przy wykorzystaniu mechanizmu represji powszechnych. Represje nieco złagodniały, ale obejmowały znacznie szersze kręgi społeczne – także biernych i potencjalnych przeciwników systemu, a ich celem było utrzymanie atmosfery strachu.
W tę logikę wpisywały się także działania operacyjne prowadzone wobec ruchu ludowego. Były one jednocześnie podporządkowane czterem funkcjom wypełnianym przez MBP – funkcji represyjnej, informacyjnej (diagnostycznej), profilaktycznej, manipulacyjnej.
Gdy niezależni ludowcy skupieni w partii, której w sierpniu 1945 roku nadano nową nazwę Polskie Stronnictwo Ludowe, nie zgodzili się na uległość i odmówili w lutym 1946 roku wejścia w skład komunistycznej „koalicji wyborczej”, wówczas MBP rozpoczęło intensywniejszą inwigilację i bardziej zdecydowaną walkę z nimi. W jej ramach stosowano stałą strategię jaką było: bieżące i szczegółowe inwigilowanie struktur i działaczy PSL (m.in. poprzez aktywną rozbudowę sieci agenturalnej), rozbijanie mikołajczykowskiego stronnictwa od środka (w tym inspirowanie rozłamu w PSL, a później – przez pewien czas – wzmacnianie PSL „Nowe Wyzwolenie”, czy paraliżowanie niekorzystnych inicjatyw w prokomunistycznym SL), paraliżowanie i doprowadzanie do likwidacji ogniw organizacyjnych partii, uderzanie w inicjatywy polityczne i społeczne partii oraz próby jej kompromitowania przez wykazywanie łączności z podziemiem, a także przejmowanie kontroli nad społecznymi i młodzieżowymi organizacjami ruchu ludowego lub ich delegalizowanie. Za tym suchym wyliczeniem stały tragedie tysięcy działaczy PSL i ich rodzin, a jak się szacuje około stu kilkudziesięciu najbardziej aktywnych ludowców zostało zamordowanych.
P.Cz.: Jak wyglądały operacje MBP od strony organizacyjnej? Na jakiej zasadzie funkcjonował w tym przypadku Departament V?
M.Sz.: Departament ten, zwany również Społeczno-Politycznym, powstał we wrześniu 1945 roku w ramach reformy struktury MBP. Aż do likwidacji w czerwcu 1954 na jego czele stała osławiona Julia Brystygierowa. Ruchem ludowym zajmował się jeden z Wydziałów owego Departamentu oraz jego odpowiedniki w każdym województwie i powiecie.
P.Cz.: W książce znalazła się niepublikowana wcześniej dokumentacja. Czy jest możliwe, że badacze mają do odkrycia jeszcze więcej tego typu źródeł dotyczących akcji MBP wymierzonych w ludowców?
M.Sz.: Badania nad represjami wobec ruchu ludowego mają już długą tradycję. Ukazało się kilka książek, szereg artykułów, ale nigdy nie podjęto się zebrania w jednym miejscu ustaleń na temat działań bezpieki w tym zakresie. W naszej książce publikujemy zestawienie ponad czterdziestu tytułów wszystkich znanych wcześniej instrukcji, wytycznych i okólników wraz z informacją bibliograficzną o miejscu, w którym zostały opublikowane. My sami dołożyliśmy kolejnych sto, ale jesteśmy przekonani, że są to dalece nie wszystkie. Wiemy, że wiele z nich zostało zniszczonych w latach 1955-1990.
Nie da się jednak wykluczyć, że kopie niektórych z instrukcji i wytycznych odnajdą się jeszcze w takich miejscach i w takich aktach, których zgodnie z procedurami MBP nie powinno ich być. Odkryć badawczych mogą także dostarczyć trwające badania regionalne, a więc może się okazać, że dokumentacja, która nie zachowała się na poziomie MBP czy urzędów wojewódzkich ocalała w zasobie aktowym pozostałym, na przykład, po którymś z powiatowych Urzędów Bezpieczeństwa.