Bernard Cornwell – „Wagabunda” – zapowiedź

opublikowano: 2009-07-07, 18:46
wszelkie prawa zastrzeżone
Po niespodziewanym triumfie Anglików w bitwie pod Crécy w 1346 roku wojna stuletnia wyraźnie traci impet. Thomas z Hookton, poznany w powieści „Hellequin. Jeźdźcy z piekieł” zostaje obarczony przez swego króla niecodzienną misją – ma wyruszyć na poszukiwania świętego Graala. W ślad za Thomasem rusza również inkwizycja i rozpaleni chciwością złoczyńcy...
reklama
Bernard Cornwell
Wagabunda
Wydawca:
Instytut Wydawniczy „Erica”
Rok wydania:
2009
Okładka:
Miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:
448
Format:
145 x 205 mm
ISBN:
978-83-89700-83-4

Losy Thomasa z Hookton pozwalają zobaczyć panoramę wojny stuletniej toczonej pomiędzy Anglią i Francją nie tylko jako starcie monarchów, ale także i zwykłych ludzi, którzy ruszają na wojnę w poszukiwaniu przygód, pieniędzy czy zemsty. Realia czternastowiecznej Europy oddane są tak wiernie, że czytelnik może poczuć się jak gdyby przeniósł się w czasie. Bohaterowie Bernarda Cornwella są ludźmi z krwi i kości: czasem zdradzieccy, czasem szlachetni, zaślepieni miłością albo nienawiścią.

Bernard Cornwell

Jeden z najbardziej cenionych pisarzy brytyjskich na świecie. Autor powieści historycznych, przetłumaczonych na 20 języków i wydanych w nakładzie ponad 10 milionów egzemplarzy. Dorobek pisarza doceniła królowa Elżbieta II, przyznając mu tytuł Oficera Orderu Imperium Brytyjskiego.

W Polsce ukazały się m.in. „Hellequin. Jeźdźcy z piekieł” z cyklu „Trylogia świętego Graala”, „Zimowy monarcha”, „Excalibur” oraz „Nieprzyjaciel Boga”, tworzące cykl powieści o królu Arturze, a także „Kampanie Richarda Sharpe’a” o przygodach brytyjskiego żołnierza w czasach napoleońskich, który zaczyna swą wojskową karierę od szeregowca i dzięki odwadze awansuje aż do stopnia pułkownika („Trafalgar 1805”, „Łupy. Zdobycie Kopenhagi 1807”, „Tygrys. Oblężenie Seringapatam 1799”). Tytułową rolę w ekranizacjach powieści z tego cyklu powierzono znanemu aktorowi Seanowi Beanowi.

Fragment książki:

Wyczuwał zapach spalenizny i widział migoczące płomienie, ale nie słyszał żadnych głosów. Sięgnął po zawieszony przy siodle łuk i napiął go, naginając jego potężne drzewce i nakładając pętlę konopnej cięciwy na wycięcie w rogowej płytce. Wyciągnął ze swojego worka strzałę i, nakazując ruchem ręki, by Eleonora i ojciec Hobbe nie ruszali się z miejsca, przemknął ścieżką w stronę kryjówki z gęstego żywopłotu. Ogień huczał i trzaskał, co wskazywało, że został niedawno wzniecony. Z naciągniętym do połowy łukiem Thomas podkradł się jeszcze bliżej i ujrzał stojące przy skrzyżowaniu dróg trzy lub cztery chaty z płonącymi strzechami dachów oraz krokwiami, które posyłały w wilgotną szarość wirujące iskry.

Patronem medialnym książki jest „Histmag.org”
reklama
Komentarze
o autorze

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone