„Berlin 1936” – przykład nazistowskiego „ducha sportu”
Zobacz też: Igrzyska Olimpijskie - historia i polscy Olimpijczycy
Bergmann, mimo wcześniejszej ucieczki do Wielkiej Brytanii spowodowanej dojściem do władzy Hitlera, została siłą zmuszona do wzięcia udziału w Olimpiadzie w 1936 roku i reprezentowania nazistowskich Niemiec. Hitlerowcy zagrozili jej, że w razie odmowy konsekwencje poniesie rodzina Bergmann, która pozostała w Niemczech.
Nieoczekiwanie jednak na dwa tygodnie przed olimpiadą Bergmann została odsunięta od niemieckiej drużyny olimpijskiej. Powód wydawał się być oczywisty: żydowskie pochodzenie. Na jej miejsce powołano Elfriede Kaun i Dorę Ratjen. Dokooptowywane przedstawicielki rasy aryjskiej zajęły kolejno trzecie i czwarte miejsce. O ile w przypadku tej pierwszej, fakt ten nie odbił się większym echem, to w przypadku Dory Ratjen opinia publiczna wysunęła szereg, skądinąd słusznych, wątpliwości. Najwięcej z nich budził jej męski wygląd. Jak się okazało Ratjen była w rzeczywistości... mężczyzną, który już dwa lata później został wcielony do Wehrmachtu.
Bergmann, zapytana o swą sportową konkurentkę, przyznała się tygodnikowi „Spiegel”, że sama nic nie podejrzewała na temat męskiej płci Ratjen. Podkreśliła jednak, że jej wątpliwości często budził fakt, iż 17-letnia wówczas Ratjen nigdy nie brała prysznicu nago i, co za tym idzie, unikała spotkań w łazience ze swoimi koleżankami. Zdawało się, że wszyscy myśleli, że to zwykła nieśmiałość z jej strony.
Prawdopodobnie o prawdziwej płci Ratjen wiedział jednak Hitler, który wystawiając ją do konkurencji „połakomił się” na możliwość zdobycia dodatkowego medalu. Dzięki temu reżim nazistowski zyskałby więcej prestiżu w zmaganiach sportowych, uznawanych za przedłużenie sporu ideologii politycznych.
95-letnia Bergmann, dzisiaj mieszkanka Stanów Zjednoczonych, dodała, że w 1936 roku czuła się na siłach aby wygrać olimpijski konkurs skoku wzwyż. Była przecież rekordzistką świata po skoczeniu 1,60 m tuż przed planowaną olimpiadą. Cel jaki jej przyświecał to przede wszystkim udowodnienie Niemcom, że to co na temat Żydów przedstawiała propaganda było kłamstwem. Chciałam pokazać, że Żydzi nie byli strasznymi, tłustymi i wstrętnymi ludźmi, jak to zwykło się wówczas uważać – powiedziała Bergman, która chciała udowodnić ten fakt przed 100-tysięczną niemiecką publicznością zgromadzoną na Stadionie Olimpijskim. Paradoksalnie jednak, dzięki odsunięciu od występów w niemieckiej reprezentacji, uniknęła ona przymusu zasalutowania Hitlerowi wymownym gestem przy dekoracji na podium. Sprawiedliwości i tak stało się zadość. Złoto zostało wygrane przez węgierską lekkoatletkę pochodzenia żydowskiego, Csak Ibolya.
Na wiadomość o produkcji filmu Bergman, której postać kreuje niemiecka aktorka, Karoline Herfurth, zareagowała pozytywnie. Wyraziła też nadzieję, że dzięki wspomnianej produkcji, względy rasowe już nigdy więcej nie będą decydować w kwestiach sportowych.
Zbieg okoliczności sprawił, że „Berlin 1936” ukaże się na srebrnym ekranie niedługo po zamieszaniu związanym z ustaleniem płci Caster Semenyi, reprezentantki RPA, złotej medalistki lekkoatletycznych mistrzostw świata na dystansie 800 m, rozgrywanych na stadionie, który pamięta wydarzenia opowiadane w filmie.
Źródła
- A. Kauffmann, Film portrays athletics gender row in Nazi Germany, „AFP”, 1-IX-2009 (dostęp: 3-IX-2009).
- Informacje na temat filmu w serwisie kino.de
- Informacje na temat Igrzysk Olimpijskich w 1936 w Berlinie w oficjalnym serwisie internetowym ruchu olimpijskiego
- Informacje na temat przebiegu kariery Gretel Bergmann w serwisie www.jewsinsports.org.