Beethovena nieświadomie uśmiercił jego lekarz
Reiter prowadził badania na próbkach włosów Beethovena. Ustalił, że w ostatnich miesiącach życia kompozytora stężenie ołowiu w jego organizmie gwałtownie rosło po wizytach lekarza Andreasa Wawrucha. Beethoven odnotował cztery z tych spotkań.
Amerykański naukowiec Bill Wash, który badał kości Beethovena, uznaje hipotezę za wiarygodną, ale podkreśla, że Beethoven już wcześniej był ciężko zatruty ołowiem. Kilka lat temu przeprowadzono analizy stężenia ołowiu w organizmie kompozytora — przekraczało ono stukrotnie dzisiejsze normy.
Współcześni specjaliści są zgodni co do tego, że ołowica była przyczyną wielu chorób Beethovena, jego dziwnego zachowania, być może głuchoty, a także śmierci w wieku 57 lat. Jednak dyskusyjna pozostaje odpowiedź na pytanie, skąd się wzięła. Mógł to być ołów zawarty w naczyniach albo wodach leczniczych, które Beethoven pił. Winowajcą mogło być nawet szkło ołowiowe używane w jednym z ówczesnych instrumentów — harmonice szklanej.
Jak przypuszcza Christian Reiter, w 1827 roku doktor Wawruch, nieświadomy prawdziwej przyczyny chorób swojego pacjenta, zastosował kurację, która tylko pogorszyła stan zdrowia Beethovena i ostatecznie doprowadziła do jego śmierci.
źródło: gazeta.pl