Barbara Włodarczyk – „Szalona miłość. Chcę takiego jak Putin. Reportaże z Rosji” – recenzja i ocena
Barbara Włodarczyk – „Szalona miłość. Chcę takiego jak Putin. Reportaże z Rosji” – recenzja i ocena
Od razu przypomina mi się sekta pod Niżnym Nowogrodem, wielbiąca Putina jako kolejne wcielenie apostoła Pawła. […] Przywódczyni sekty też mówiła o prezydencie Rosji z natchnieniem. Tyle że jeszcze większym. Wyznała nawet, że go kocha, i płakała rzewnymi łzami, kiedy pokazałem jej w internecie antyputinowskie demonstracje w Moskwie. Jak można nie kochać kogoś, kto stoi wyżej od nas?! - mówiła do kamery.
Barbara Włodarczyk jest doświadczoną dziennikarką i autorką filmów dokumentalnych o krajach byłego Związku Sowieckiego. Zdecydowała się odłożyć na moment mikrofon oraz kamerę i sięgnęła po pióro. Na kanwie wybranych reportaży telewizyjnych powstał dobrze przyjęty zbiór tekstów „Nie ma jednej Rosji” (2013), który ukazał się nakładem Wydawnictwa Literackiego. Recenzowana pozycja jest drugim tytułem w dorobku byłej korespondentki TVP w Moskwie. Już na wstępnie warto zaznaczyć, że równie udanym.
W 2020 roku zmieniono rosyjską konstytucję. Rządzący od ponad dwóch dekad Putin będzie mógł sprawować swój urząd aż do 2036 roku. Będzie miał wówczas osiemdziesiąt dwa lata. Reporterka tłumaczy fenomen „szalonej miłości” rodaków do swojego prezydenta. Rozmawia z jego licznymi sympatykami i, pozostającymi w mniejszości, krytycznymi obserwatorami sceny politycznej, mieszkańcami wielkich miast i dalekiej „głubinki” (prowincji). Pod pretekstem opowieści o „nowym carze” porusza szeroki wachlarz tematów, które składają się na wielowymiarowy obraz rosyjskiego społeczeństwa.
Teksty Włodarczyk – opierające się na osobistym doświadczeniu, wywiadach ze zwykłymi Rosjanami i ekspertami – z jednej strony są lekkie, proste i napisane przystępnym językiem. Kolejne rozdziały dosłownie wciągają Czytelnika i na koniec porządkują jego wiedzę na temat największego państwa świata. Z drugiej strony, reportaż opowiada o najważniejszych problemach współczesnej Rosji. Poza anegdotkami dotyczącymi prywatnego życia przywódcy, dziennikarka pisze m.in. o Krymie i „zielonych ludzikach”, Czeczenii, Donbasie i Syberii, znaczeniu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, tęsknocie za Związkiem Sowieckim, antyamerykanizmie, stosunkach rosyjsko-chińskich oraz zagrożeniu ze strony kaukaskich islamistów.
Mimo wieloletniej pracy w telewizji autorka docenia znaczenie literatury faktu. Jak sama twierdzi: „Na tle sieczki informacyjnej reportaż błyszczy jak diament”. Tak właśnie jest z „Szaloną miłością”, która zbiera w jednym tomie informacje rozproszone w Internecie i programach newsowych. Dodatkowo wzbogaca je o mniej znane fakty i… dowcipy opowiadane o Putinie. Jest przy tym wciąż aktualna, a bieżące wydarzenia dotyczące aresztowania i procesu Aleksieja Nawalnego można potraktować jako erratę do opowieści o Władimirze Władimirowiczu.
„Umysłem Rosji nie zrozumiesz, i zwykłą miarą jej nie zmierzysz”. Cytat z poety Fiodora Tiutczewa, jak słusznie zauważa reporterka, jest „oklepany do bólu”, ale jednocześnie „do pewnych rzeczy nie ma lepszego komentarza”. Jak bowiem racjonalnie wyjaśnić ponad dziewięćdziesięcioprocentowe poparcie dla Putina w Czeczenii lub też gloryfikację życia w Związku Sowieckim?
Największą siłą recenzowanej pozycji jest dobór rozmówców oraz odpowiedni balans pomiędzy przytaczanymi przez nich peanami na cześć przywódcy i wypowiedziami krytycznymi, a także przeplatanie tekstów tematami lekkimi i poważniejszymi. Jako całość reportaż prezentuje się jako świetna lektura na kilka zimowych wieczorów. Nie ma jednej Rosji i nie wszyscy Rosjanie kochają Putina. Poparcie dla „wiecznego prezydenta” – mimo kryzysu gospodarczego, spadku wartości rubla i pandemii - stale jest na bardzo wysokim poziomie. Jeśli chcecie rozgryźć tę osobliwość i lepiej poznać rosyjską duszę, koniecznie sięgnijcie po nową książkę Włodarczyk. Dla miłośników stosunków międzynarodowych i wszystkich chcących zrozumieć współczesny świat - pozycja obowiązkowa. Polecam uwadze!