Babia Góra: szczyt święty czy przeklęty?
Babia Góra to masyw górski w Paśmie Babiogórskim, który należy do Beskidu Żywieckiego znajdującego się w Beskidach Zachodnich. Najwyższym szczytem masywu jest Diablak, który sięga 1725 m n.p.m. i stanowi najwyższy „pozatatrzański” szczyt w Polsce. Góra znana jest również jako Diabelski Szczyt lub po prostu Babia Góra. Sama nazwa masywu budzi lęk lub, co najmniej, negatywne konotacje. Słowo „babia” wywodziło się od terminu „baba”, który, z kolei, stanowił odpowiednik słów: „wiedźma” lub „czarownica”. W kulturze ludowej wyzbyta drzewostanu Babia Góra odzwierciedlała więc umowny punkt w przestrzeni, w którym miały spotykać się na sabatach czarownice. Jej równie zdesakralizowanym odpowiednikiem była tzw. Łysa Góra, a pierwsze wzmianki o sabatach czarownic pochodziły z XVI wieku i sprowadzały się do jednej zasady:
[…] nie chodź na Babią Górę w ciemnościach, ani w nocy, bo to z tymi czarownicami nigdy nie wiadomo, kiedy i jak mogą człowieka skrzywdzić lub uprowadzić. Tak samo czyhają na ludzi, jak diobły na dusza.
Pierwotny charakter czarownicy jako kapłanki świątyni czarnej i białej magii został zatracony wraz działalnością misyjną duchownych. Od tej pory czarownice budziły strach, gdyż przedstawiano je jako wspólniczki szatana w jego spisku przeciwko ludzkości. Podobnym lękiem napawały miejsca, które mogły znajdować się pod diabelską jurysdykcją. Ile jest więc prawdy w legendach, a w Babiej Górze magii?
Babia Góra – axis mundi sił demonicznych?
Szczyty gór od najdawniejszych czasów, niemal w każdej kulturze, były uznawane za uniwersalne święte miejsca, gdzie niebiosa łączyły się ze światem ludzi. Święta góra wyznaczała centrum świata, czyli tzw. axis mundi i stawiała człowieka w sytuacji granicznej. Mógł on wówczas nawiązać kontakt z boskimi i demonicznymi bytami, które zamieszkiwały niebiosa oraz głębokie podziemia u podnóży górskich masywów. Mediacyjny charakter gór zapewniał więc doskonałe warunki do oddawania się praktykom magicznym i wróżbiarskim, bowiem to w górach znajdowała się wiedza o chorobach, przyszłości i tajemnicach.
Babia Góra, jak i inne święte miejsca, posiadała drugie, mroczne i niebezpieczne oblicze, gdyż podlegała „dzikiemu sacrum”. W górach miało znajdować się przejście do nieokiełznanej krainy, gdzie nie obowiązywały żadne ludzkie zasady. Z tej przyczyny góry jawiły się jako rodzaj zaświatów. „Portal” do tego nieprzewidywalnego miejsca otwierał się tylko w określonych chwilach cyklu rocznego, dlatego w wierzeniach ludowych utrwaliło się przekonanie, że w niektórych dniach roku siły demoniczne szczególnie wzmagają swoją aktywność. Następowało to m.in. w Noc Walpurgii (z 30 kwietnia na 1 maja) oraz w Noc Świętojańską (z 23 na 24 czerwca). W tym czasie z górskich szczelin wychodziły na świat duchy, zjawy, skrzaty i demony, aby w tą noc wolności oddawać się zabawie i tańcom. Wówczas człowiek nie powinien zbliżać się do górskich szczytów, gdyż spotkanie z tymi demonicznymi istotami mogło skończyć się dla niego tragicznie.
Babia bądź Łysa Góra stanowiła zaprzeczenie Góry Świętej. Jej aspekty przeczyły harmonii, gdyż Babia Góra kierowała się ku dołowi, otwierając tym samym drogę do podziemnych zaświatów, gdzie władzę sprawowały bóstwa chtoniczne. Tą antytezę góry wyobrażano sobie jako pogrążoną w mroku pustkę, na której nie gościło żadne życie. Być może właśnie z tego powodu szczyty Babich oraz Łysych Gór przedstawiano jako „podniebną pustynię”, gdzie jałowa ziemia nigdy nie zaznała śladu roślinności.
Babia Góra w przeciwieństwie do Góry Świętej była również miejscem efemerycznym. Nie sposób było ustalić jej lokalizacji, gdyż oscylowała między światami i trudno było osadzić ją w przestrzeni. W trakcie przesłuchań kobiety oskarżone o czary nie umiały wskazać jej dokładnego miejsca. Odpowiadały, że Babia Góra wyrosło z podziemi na określony czas i mogła znajdować się dosłownie wszędzie.
W skażonej magią i obecnością diabła przestrzeni Babiej Góry odbywały się orgiastyczne sabaty, na których działy się rzeczy niewyobrażalne dla ówczesnych śmiertelników. Czarownice do świtu tańczyły wokół ogromnego ogniska, oddawały się diabłom, a samego szatana całowały pod ogonem. Ponadto miały używać na Babiej Górze skradzionych sakramentaliów, aby odprawić parodię mszy świętej przed samym Lucyferem. Destrukcyjna moc czarów wywoływała ulewy, grad, a zimą śnieżyce, negatywnie wpływała na zbiory oraz odbierała zmysły nieszczęśnikom, którzy przypadkowo stali się świadkami diabelskiej zabawy. Sabat oddawał charakter demonicznego świata, gdzie wszystko działo się w nim na opak – świata, który był zupełnym przeciwieństwem ludzkiej, uporządkowanej rzeczywistości. Czy beskidzka Babia Góra, mimo stałego miejsca w przestrzeni, była równie niebezpiecznym i nieprzewidywalnym miejscem?
Babia Góra czy Diablak?
Babia Góra nosi wiele imion i praktycznie każde z nich wywołuje niepokój, gdyż kojarzą się one ze sferą mroku. Słowianie wierzyli, że wierzchołek Babiej Góry zamieszkiwał Czarnobóg, czyli bóstwo ciemności, zła, wszelkich nieszczęść, pan mrocznej magii oraz patron doli i niedoli. Jego postać, zdaniem Aleksandra Brücknera, ugruntowała się w okresie początków chrześcijaństwa, kiedy to nowa religia powoli zaczęła wypierać wierzenia dawnych Słowian. Czarnobóg posiadał cechy, które przypisywano diabłu, o czym świadczy m.in. dwunastowieczny fragment „Kroniki Słowian” Helmolda:
Panuje wśród Słowian dziwaczny zabobon: w czasie uczt i pijatyk podają sobie w koło czaszę, w którą imieniem boga dobra i zła składają słowa – nie powiem poświęcenia, lecz przekleństwa. Wierzą bowiem, że losem pomyślnym kieruje dobry bóg, wrogim zaś – bóg zły. Dlatego to owego złego boga nazywają w swoim języku Diabłem, czyli Czarnobogiem, to znaczy bogiem czarnym.
Inna legenda związana z Diablakiem dotyczy cyrografu, jaki przypieczętował pewien zbójnik z diabłem. Czart do świtu miał wybudować pokaźny pałac na szczycie góry w zamian za duszę mężczyzny. Przebiegły rozbójnik pragnął przechytrzyć diabła i siłą zmusił koguta, aby ten zapiał przed wyznaczonym czasem. Wściekły bies zburzył zamczysko i tym samym pogrzebał w gruzach ciało zbójcy. Legenda głosi, że w trakcie burzy można usłyszeć dźwięki ciupagi, za pomocą której zjawa nieszczęśnika próbuje wydostać się ze swojego wiecznego więzienia. Za sprawą tej historii wśród miejscowych przyjęła się również inna nazwa szczytu. Określano go Diablim Zamkiem lub Diablim Zamczyskiem.
Kup e-booka „Z historią na szlaku. Zabytki w Polsce, które warto zobaczyć”:
Dostępna jest także druga część e-booka!
Z kolei nazwa „Babia Góra” również nie jest przypadkowa i jej proweniencja łączy się z ludowymi podaniami. Wierzono, że jej miano wywodzi się od olbrzymki, która w ferworze domowych porządków wysypała z chałupy stertę kamieni, z których uformował się owy szczyt. Nazwa mogła także łączyć się z legendą o młodej kochance zbójnika, która widząc jak niosą jego ciało popadła w rozpacz i z żalu za utraconą miłością przemieniła się w kamień. Wedle jeszcze innych przekazów nazwa „Babiej Góry” była tłumaczona w sposób bardziej przyziemny. Utrzymywano, że w jaskiniach u podnóża Babiej Góry zbójnicy przetrzymywali swoje branki.
Najprawdopodobniej jednak słowo „babia” wywodziło się od wspomnianego terminu „baba”, które oznaczało nie tylko „czarownicę”, ale i kamienny posąg kultowy, za który Babia Góra niewątpliwie była uznawana.
Babia Góra: między legendą a rzeczywistością
Beskidzka Babia Góra jest znana z nieustannie zmieniających się warunków atmosferycznych, dlatego szczyt nazywa się również Matką Niepogód lub Kapryśnicą. Pogoda na Babiej Górze zmienia się w jednej chwili – słoneczne niebo nagle przysłaniają deszczowe chmury, a przy tym niemal zawsze na szczycie dmie porywisty wiatr.
Nieprzewidywalność warunków pogodowych na Babiej Górze doprowadziła na szlaku do wielu wypadków, w tym śmiertelnych. Do pierwszej udokumentowanej tragedii na Babiej Górze doszło w 1935 roku. 14 lutego czteroosobowa grupa doświadczonych narciarzy z KS „Beskid” z Andrychowa wyruszyła w rajd w kierunku Diablaka. W trakcie eskapady warunki atmosferyczne uległy znacznemu pogorszeniu. Zawieja śnieżna ograniczała widoczność i wkrótce członkowie ekipy stracili orientacje w terenie. Próbowali za wszelką cenę odnaleźć schronisko, które znajdowało się u podnóża szczytu Babiej Góry. Noc, przeszywający mróz, szalejąca zawierucha i silne zmęczenie doprowadziły narciarzy do skrajnych decyzji. Kazimierz Fryś, Janina Frysiówna, Władysław Olejczyk oraz Helena Banachowska postanowili się rozdzielić i szukać schroniska na własną rękę, a dodatkowo kobiety zdjęły narty. Niestety żadnemu z nich nie udało się dotrzeć do chaty. Ciała kobiet oraz Olejczyka odnaleziono po kilku dniach w okolicach schroniska. Najbardziej wstrząsa fakt, że zwłoki mężczyzny leżały zaledwie metr od budynku. Ciało kierownika klubu, Kazimierza Frysia, odnaleziono dopiero w maju, kiedy nastąpiły roztopy. Układ zwłok wskazywał, że mężczyzna próbował walczyć do końca o swoje życie.
Nie był to ostatni taki wypadek. Wierzono, że Babia Góra przyzywa do siebie ludzi, aby potem doprowadzić do ich zguby. Wędrowcy opowiadali o dziwnych zjawiskach paranormalnych, z którymi spotkali się w trakcie wyprawy. Mieli wówczas widzieć niepodobne do ludzi postacie lub wyczuwali obecność bezcielesnych duchów gór. Wielu nieszczęśników podobno dało się zwieść błędnym ognikom lub demonicznym siłom, które wyprowadzały ich w ciemny bór, aby nagle zniknąć i pozostawić swoje ofiary w strachu i dezorientacji. Część z nich ginęła w wypadkach, inni popadali obłęd, który prowadził do samobójstwa, ale o wielu śmiałkach słuch po prostu zaginął. Babia Góra, jak każda święta góra, miała być miejscem przejścia do zaświatów, a w jaskiniach u jej podnóża miało mieścić się wejście do samego piekła.
W okolicach Babiej Góry również dochodziło do katastrof powietrznych. Pierwsza z nich miała miejsce latem 1963 roku. Na zboczu Babiej Góry wydarzył się tragiczny w skutkach wypadek helikoptera, w którym śmierć poniosły trzy osoby – pilot oraz dwóch pasażerów. Nikt nie spodziewał się takiego scenariusza, gdyż w dzień katastrofy panowały wyjątkowo dobre warunki pogodowe. Przyczyn tragicznego wypadku nie udało się ustalić do dziś.
Po 6 latach od tego wydarzenia doszło do kolejnej tragedii. 2 kwietnia 1969 roku samolot pasażerski Polskich Linii Lotniczych LOT rozbił się na szczycie Policy, która wchodzi w skład Pasma Babiogórskiego. W katastrofie lotniczej samolotu lecącego z Warszawy w kierunku Krakowa Balic zginęły aż 53 osoby. Brakuje konkretnych dowodów, które wskazałyby przyczynę zmiany kursu. W ten dzień pogoda była idealna, świeciło słońce, choć podobno nad samym szczytem Babiej Góry unosiła się mgła. Śledczy podejrzewali zatem, że za wypadek mogła odpowiadać awaria sprzętu nawigacyjnego lub zły stan zdrowia jednego z pilotów (sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna przeszedł w ten dzień zawał serca). Niestety, jak w przypadku katastrofy helikoptera, tak i tutaj nie udało się ustalić przyczyn katastrofy, zwłaszcza, że taśmy z zapisem rozmów załogi podobno zniknęły.
23 maja 2013 roku w okolicach Babiej Góry – na wysokości ok. 1500 m n.p.m. rozbiła się mała awionetka z trójką pasażerów na pokładzie. Żaden z nich nie przeżył. Ratownicy GOPRu na miejscu katastrofy zastali zdewastowany wrak oraz trzy zwęglone ciała. Samolot leciał z Poznania do Bratysławy, ale nagle zmieniła kurs. Trudno znaleźć wytłumaczenie tej decyzji, dlatego nadal nie ustalono przyczyny wypadku. Zwolennicy teorii spiskowych spekulują, że w okolicy Babiej Góry dochodzi do zaburzeń pola elektromagnetycznego, dlatego samoloty, nawet przy sprzyjających warunkach pogodowych, zbaczają z trasy.
W
legendach o Babiej Górze rzeczywiście mogło istnieć ziarno prawdy i za główną
zjawę można tutaj uznać chimeryczną pogodę, która niejednokrotnie przyczyniła się
do wielu zaginięć i nieszczęść. Babia Góra zdecydowanie przyciąga turystów pięknymi widokami, ale może i aurą „dzikiego” sacrum?
Polecamy e-book Marcina Winkowskiego – „Gdy Polacy nosili dredy. Kołtun – historia prawdziwa”
Bibliografia
- Brückner Aleksander, Mitologia słowiańska i polska, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1985.
- Cichy Michał, Tajemnica katastrofy w okolicach Babiej, [dostęp: 18.04.2023].
- Figiel Stanisław, Beskid Żywiecki: przewodnik, Oficyna Wydawnicza „Rewasz”, Pruszków 2012.
-
Kowalski Piotr, Leksykon znaki świata. Omen, przesąd, znaczenie, Wydawnictwo Naukowe PWN, Wrocław 1998.
- Pełka Leonard, Polska demonologia ludowa, wyd. Iskry, Warszawa 1987.
- Podgórscy, Barbara i Adam, Mitologia śląska, czyli przywiarki ślónskie. Leksykon i antologia śląskiej demonologii ludowej, wydawnictwo KOS, Katowice 2011.
- Podgórscy Barbara i Adam, Wielka księga demonów polskich. Leksykon i antologia demonologii ludowej, wyd. Kos, Katowice 2005.
- Tragiczna kurniawa na Babiej Górze, [dostęp: 18.04.2023].