Artur Kubaj - „Nie wyrośli z marzeń” – recenzja i ocena
Artur Kubaj jest politologiem i historykiem. Specjalizuje się w kwestiach związanych z „Solidarnością”; wydał na jej temat wiele publikacji, zarówno jako autor jak i jako redaktor lub współredaktor. Należą do nich m.in. „Zostawcie nam „Solidarność”. Strajk sierpniowy 1988 r. w Szczecinie”, „Nic tu nie jest nielegalne. Sierpień ’88 w dokumentach szczecińskiej Służby Bezpieczeństwa”, oraz „Koniec pewnej epoki. Wybory parlamentarne ’89 w województwie szczecińskim w dokumentach”.
Szczecińska Panna „S”
Przeczytawszy tytuł w pierwszej chwili pomyślałem o tym, że recenzowana książka poświęcona jest prezentacji sylwetek różnych postaci szczecińskiej „Solidarności”, które dodatkowo opatrzono mniej lub bardziej osobistymi komentarzami autora. Jednak nic bardziej mylnego. Nowa książka Kubaja to skrupulatna kronika działalności szczecińskiej „Solidarności” od wprowadzenia stanu wojennego aż do wyborów czerwcowych 1989 roku. Co to dokładnie oznacza?
Autor dzieli swoją książkę na dwie części: od wprowadzenia stanu wojennego do amnestii lipcowej z 1986 roku oraz od tejże aż do wyborów czerwcowych. W ramach części istnieją również podział na rozdziały, w tym także pod kątem chronologicznym. Ramy wyznaczają rozmaite wydarzenia ważne dla „Solidarności” Pomorza Zachodniego.
Żartobliwie można stwierdzić, że do książki pasowałby tytuł „Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o szczecińskiej Solidarności, ale nie wiedzieliście, kogo spytać”. Na kolejnych stronach autor prezentuje bowiem pieczołowicie historię struktur solidarnościowych na Pomorzu Zachodnim. Metodycznie, wydarzenie po wydarzeniu, data po dacie, osoba po osobie, czytelnik zaznajamia się z tym niezwykle obszernym tematem. Poznajemy nie tylko fakty z historii NSZZ, ale także różne przydatne informacje luźniej powiązane z głównym tematem rozważań, jak na przykład jak wyglądało wprowadzanie stanu wojennego na Pomorzu Zachodnim. Jeśli zaś chodzi o panoramę prezentowanych zagadnień, mamy ich pełen przegląd. Począwszy od tworzenia się pierwocin idei „Solidarności” w Szczecinie, poprzez rozbudowę struktur, początki działalności, sytuację polityczną, wizytę Jana Pawła II, wsparcie Kościoła katolickiego, a kończąc na aktywnej działalności Służby Bezpieczeństwa. Czytelnik uzyskuje więc świetny, szeroki obraz szczecińskiej „Solidarności, poruszający właściwie wszystkie najważniejsze aspekty jej działalności.
Jak na monografię naukową, na wyróżnienie zasługuje również bardzo przystępny język, jakim posługuje się autor. Jak wiadomo wśród pozycji historycznych stanowi to walor szczególny, bo nieczęsto spotykany. Rozdziały otwierane są przez fragmenty poezji „drugiego obiegu”, co dodaje dodatkowego smaku i podnosi wartość tej pozycji.
Książkę zamyka aneks, dostarczający olbrzymiej ilości dodatkowych informacji. Czy potrzebujesz, szanowny czytelniku, dowiedzieć się, kto wchodził w skład władz regionalnych „Solidarności” na Pomorzu Zachodnim? Dowiedzieć się, jacy opozycjoniści zostali tam internowani? Chcesz poznać strukturę „Solidarności” podziemnej w Szczecinie? A może potrzebujesz notki biograficznej o jednym z prawie sześćdziesięciu działaczy NSZZ w tym samym rejonie? Wszystko to, a także wiele innych informacji dostarcza właśnie obszerny aneks.
Nie zapominajmy jednak, że książka dalej pozostaje napisaną z pietyzmem monografią. Trudno mi wyobrazić sobie czytelnika czytającego tę pozycję dla zabicia czasu. Moim zdaniem, pomimo zauważalnych starań autora, recenzowana pozycja nie jest porywającą lekturą. Inna sprawa, że książkę widzę na półce każdego, kto interesuje się lub naukowo zajmuje się historią „Solidarności”.
Wydanie
Tak jak i w wypadku pozostałych pozycji z serii „w służbie Niepodległej”, dostajemy do rąk solidnie wydaną pozycję na dobrym papierze, o wyraźnej i czytelnej czcionce. Sklejone i zszywane strony oraz solidna, twarda okładka gwarantują, że książka będzie służyła nam przez całe lata.
Ocena ogólna
Trudno jest mi całościowo ocenić recenzowaną książkę. Tak jak już wspomniałem, z całą pewnością powinny się nią zainteresować osoby, zajmujące się zagadnieniami historii „Solidarności”, działalności opozycyjnej czy też, bardziej generalnie, ostatnią dekadą PRL. Na pewno warto ją nabyć jako solidną, rzetelną monografię. Pomimo potężnego zakresu materiału, jaki obejmuje i bardzo szerokiego spektrum tematów, książka jest relatywnie krótka, bez aneksu liczy bowiem nieco ponad trzysta stron. Dzięki temu łatwo znaleźć interesujące nas fragmenty. W sumie z czystym sumieniem polecam ją życzliwej uwadze wszystkich czytelników Histmaga.
Redakcja: Michał Przeperski