Anna Pawełczyńska – „Głowy hydry. O przewrotności współczesnego zła” – recenzja i ocena
Książka prof. Anny Pawełczyńskiej, socjologa kultury, współtwórczyni Ośrodka Badań Opinii Publicznej, jest ze wszech miar frapującą lekturą. Autorka nie tylko przedstawia obecne zagrożenia dla polskiego społeczeństwa, ale w bardzo rzetelny sposób wywodzi obecny stan państwa od okupacji niemieckiej i sowieckiej. Przedstawia program niszczenia polskich elit kierowniczych, etosu urzędniczego i etosu robotniczego. Według prof. Pawełczyńskiej wszystkie te działania, które bardziej powiodły się Sowietom niż Niemcom, są powodem wytworzenia w Polsce specyficznej grupy, nazywanej przez autorkę lumpenelitą. Wyznacznikiem przynależności do tej grupy jest tylko i wyłącznie zamożność. Nie potrzebna jest wiedza, obycie w świecie. Wystarczy odpowiedni stan konta. Autorka znajduje pewną analogię owej lumpenelity z przedwojennym lumpenproletariatem, który nie przestrzegał norm moralnych, nie pracował i utrzymywał się z niewiadomych źródeł.
Studium Anny Pawełczyńskiej jest bardzo wnikliwe. Upatruje przyczyn zagrożenia współczesnym złem nie tylko w postawie osób decyzyjnych w państwie. Mówi także o powszechnym etosie „walki z systemem”, odziedziczonym po latach totalitaryzmów. Bardzo trafnie określa niemoc współpracy z państwem i przeświadczenia, że jest to wspólnota całego narodu. Wyraźnego, odwiecznego podziału na „my” i „oni”, a także lęku przed jakąkolwiek kontrolą (każda próba nawet racjonalnego wprowadzenia kontroli w jakimś zakresie powoduje oburzenie i reakcję obronną) społeczeństwo nauczyło się przez lata totalitaryzmów. Przez to też nie zauważa, że liberalizm jest tak samo totalitarny jak inne systemy, a demokracja nie oznacza wcale recepty na wszystkie problemy.
Pod względem edytorskim książka ma kilka mankamentów. Zdarzają się literówki – jednak nie w takiej ilości, by przeszkadzały one w lekturze. Tekst książki jest bardzo przejrzysty i bardzo dobrze się go czyta. Mały format ułatwia zabranie książki wszędzie, a do tego nie przeraża „klocowatą” objętością jak większość wydań naukowo-analitycznych.
Warto zaznaczyć, że autorka książki ze względu na swój wiek (rocznik 1922) swoje przemyślenia opiera w większości na obserwacji uczestniczącej. Zna i doskonale pamięta mankamenty Drugiej Rzeczypospolitej, a więc jej odniesienia do tego okresu nie są nacechowane nieuzasadnioną hagiografią. Jednak i tak to porównanie wypada nader blado. Bardzo ciekawy jest poruszony przez autorkę motyw degeneracji warstw społecznych w komunizmie przez przypisywanie im niekoniecznie chwalebnych cech, które jednak były przez państwo utożsamiane z cnotami. Skutki tego przesunięcia wartości i antywartości są widoczne w życiu publicznym po dzień dzisiejszy.
Niewątpliwie praca Anny Pawełczyńskiej powinna zostać przeczytana przez każdego. Także i przez osoby, które w jakimś stopniu nie zgadzają się z „systemem”. Może dzięki temu zorientują się, że ich protesty wyrażane są w formie antywartości, które zostały przemianowane na cnoty przez systemy totalitarne.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska