Anita Halina Janowska - „Krzyżówka” – recenzja i ocena
„Czułam się winna – najpierw wobec Niemców, że jestem Żydówką. Potem wobec Polaków i Żydów, że jestem Niemką. Czułam się winna, że nie wierzę w Boga, że nie wierzę w komunizm. No, a poza tym, poczucia winy można się nabawić w rodzinie, wystarczy, że ktoś kogo kochasz za wiele od Ciebie wymaga, za wiele oczekuje…”
Te słowa najbardziej lapidarnie opisują treść i przekaz książki napisanej prze Anitę Halinę Janowską. Nie streszczają jej jednak całkowicie. Wyjaśniają jej tytuł i zapowiadają zakończenie. Ale mylilibyśmy się sądząc, że to wyłaniające się z powyższego opisu poczucie winy i problem przynależności autorki generuje ponury i ciężki nastrój opisywanych zdarzeń. Pogodzona z wynikającą z posiadanych korzeni koniecznością stania na pograniczu każdej z bliskich jej wspólnot autorka obdarzona jest ogromnym dystansem do samej siebie i opisywanej przeszłości. Dużą jej zaletą jest również to, iż potrafi ona pisać o tym wszystkim prosto i zwyczajnie.
Anita Halina Janowska na blisko 200 stronach prezentuje losy swej rodziny. Zapoznaje czytelnika z silnie wpisaną w obyczajowość pierwszej połowy XX wieku historią miłości rodziców, opowiada losy najbliższych krewnych oraz ukochanej siostry Lilki. W historiach bliskich sobie ludzi umieszcza również siebie - swoje dzieciństwo, okres dorastania, młodość. Chociaż kończy na latach 90. to przywoływane opowieści trudno rozpatrywać w kategoriach ciągłości. Czas mija powoli – zdaje się mówić autorka - lecz w swym upływie postrzegany jest jednak skokowo. W pamięci pozostają pojedyncze zdarzenia i okoliczności, które jak sama twierdzi „decydują o tym kim jesteśmy”. Zbiór przywoływanych przez autorkę takich momentów jest bardzo zróżnicowany. Pojawiają się w nim zarówno pierwsze wspomnienia zabawy z siostrą, obraz bitego przez Niemców ojca (też Niemca), podwórkowe zabawy z polskimi dziećmi, strzępy zasłyszanych dyskusji i „ważne” rozmowy z rówieśnikami. W jej pamięci pojawiają się również powojenne przejawy polskiego antysemityzmu oraz pierwsze miłostki przeżywane w sanatorium przeciwgruźliczym. Rzeczy poważne i smutne, tragiczne i komiczne splatają się nierozerwalnie w narracji autorki.
Ta ważna i poruszająca istotne problemy tożsamości Polaków książka nie jest nowością wydawniczą. Wydana po raz pierwszy w 1996 – uhonorowana została Nagrodą Warszawskiej Premiery Literackiej. Zasadność przyznanej wówczas nagrody jest bezdyskusyjna. Wspomnienia A. H. Janowskiej dotyczące okresu przedwojennego, Holocaustu czy wreszcie komunizmu podane są w niezwykłej, jak na specyfikę tematu, formie. Lekkie pióro autorki, dystans i subtelne poczucie humoru sprawiają, iż świat widziany oczyma tytułowej „Krzyżówki” z pewnością otworzy przed wieloma jej czytelnikami nowe perspektywy myślenia o przeszłości.