Andrzej Andrusiewicz – „Katarzyna Wielka. Prawda i mit” – recenzja i ocena
Z jednej strony mówi się o niej, że była urodzona dla politycznej sceny i usadowiła Rosję na progu Europy. Ta „pochodnia w mrocznej Rosji” uważana jest jednak również za synonim rozpusty i rozwiązłości obyczajów, padają też określenia: „brutalna despotka” czy „Tartuffe w spódnicy”. Świadczy to o spolaryzowaniu opinii czy poglądów politycznych osób je wygłaszających. Czy można zatem dociec, jaka była naprawdę i które z powyższych twierdzeń najbardziej odpowiada jej rzeczywistemu wizerunkowi?
Prezentowana publikacja zasługuje na uwagę nie tylko ze względu na osobę Katarzyny Wielkiej, ale również przedmiot badań, jakimi są jej czasy, które należy poznać i zrozumieć, by właściwie ocenić monarchinię na tle swej epoki. Było to zresztą założeniem autora i uznaję ów fakt za duży walor omawianej pozycji, dającej próbę portretu niezwykłej kobiety na szerokim tle wydarzeń politycznych, gospodarczych czy kulturalnych. Andrzej Andrusiewicz problematyce rosyjskiej poświęcił już kilka innych dzieł, z trzytomową „Cywilizacją rosyjską” na czele, wydanej nakładem Książki i Wiedzy. Do sylwetek carów opublikowanych z kolei w Świecie Książki dołącza teraz najwybitniejsza, a zarazem ostatnia z kobiet władających Cesarstwem w ciągu 75 lat stanowiących cezurę między śmiercią Piotra Wielkiego a początekiem nowego stulecia.
Niniejsza praca udowadnia ogromną wiedzę pisarza, podpartą wymienioną w bibliografii ogromną ilością materiału historycznego i literackiego, na podstawie którego skonstruował opowieść, podał fakty, nazwiska, uzasadnił swoje tezy. Obejmuje ona źródła drukowane, pamiętniki, relacje i inne gatunki epistolograficzne, wydawnictwa ciągłe, prasę, czasopisma specjalistyczne, encyklopedie, słowniki, informatory, artykuły i pozostałą literaturę naukową czy popularną. Przy tej okazji warto wspomnieć, iż:
Mało który okres dziejów Rosji obfituje w tak bogate źródła umożliwiające jego wszechstronne zbadanie. O dokumentację zatroszczyła się przede wszystkim sama cesarzowa: pozostawiła notatki, wyjątkowo szczerą autobiografię, niestety, doprowadzoną tylko do ostatnich miesięcy życia Elżbiety; zachowały się tysiące jej listów – do rodziny, ministrów, korespondentów zagranicznych. Można by sądzić, że Katarzyna II nie potrafiła żyć bez pióra w ręce. Biorąc z niej przykład, dużo pisali również jej współcześni. Szczegółowe dzienniki prowadzili sekretarze cesarzowej.
Ogrom dat, wydarzeń, osób może przyprawić o zawrót głowy, lecz z drugiej strony doskonale świadczy o wysokim merytorycznym poziomie publikacji oraz gruntownym przygotowaniu autora, podejmującego się niełatwego zadania obalenia stereotypów na dobre zakorzenionych w literaturze przedmiotu. Trzeba przyznać, iż poradził sobie z tym bardzo dobrze, demaskując nieprawdę i pomówienia wysuwane pod adresem Katarzyny, mające charakter taniej obyczajowej sensacji, jak np. te o rozwiniętym na niespotykaną skalę życiu erotycznym czy wręcz paraniu się trucicielstwem czy też o słynnych wsiach potiomkinowskich. Z naszego punktu widzenia niezmiernie interesujący wydaje się być wątek poświęcony stosunkowi cesarzowej do Polski i jej udziałowi w trzech rozbiorach. Opowieść nie jest polonocentryczna, co ja akurat uznaję za zaletę książki, choć konserwatywni odbiorcy będą z tego czynili zarzut autorowi. Starannie poprowadzona narracja oraz logicznie wyartykułowane przez Andrzeja Andrusiewczia tezy pozwalają odpowiedzieć na pytanie, czy bohaterka prezentowanej biografii rzeczywiście była główną odpowiedzialną na upadek I Rzeczypospolitej i czy jej na nim szczególnie zależało. Polecam uważną lekturę nie tylko rozdziałów poświęconym temu zagadnieniu, ale i całości pozycji.
Z jej kart bowiem wyłania się fascynujący portret niemieckiej księżniczki rodem ze Szczecina, wychowanej w surowej, dworskiej atmosferze bez uczuć ciepła czy miłości, za to pełen rygorów, kar oraz napomnień. Trudne dzieciństwo i młodość wywarło wpływ na kilkunastoletnią Zofię przybyłą do Petersburga w celu poślubienia następcy tronu, nieatrakcyjnego fizycznie, niedojrzałego psychicznie fascynata wojska i alkoholu o skłonnościach sadystycznych. Lata cierpień i poniżeń wynikających z wrogiego stosunku ze strony męża, nieustannej kontroli panującej na dworze, konieczności sprostania oczekiwaniom wydania na świat męskiego potomka, samotność, odcięcie od rodziny i konieczność pobytu w obcym mentalnie i językowo kraju sprawiły, że wiele trudnych życiowych doświadczeń nieodwracalnie ją zmieniło. Co charakterystyczne, znalazła siłę na przetrwanie ciężkich chwil, a jej ambicja, inteligencja, urok osobisty oraz oczytanie pchnęły do realizacji ostatecznego celu, jakim było objęcie tronu Rosji, lecz nie jako żona cara czy regentka małoletniego syna, ale jako jedyna władczyni.
Obserwujemy w miarę chronologii szczegółowe wydarzenia na petersburskim dworze za czasów Elżbiety, nabywanie doświadczeń w prowadzeniu polityki, skuteczność w urzeczywistnianiu swych założeń czy prowadzenie niezależnego życia osobistego. To doprawdy fascynujący progres osobowościowy, intelektualny i polityczny, każący Niemce stać się Rosjanką, nauczyć się nowego, trudnego języka i przyjąć religię prawosławną, co prawda zawsze przez Katarzynę traktowaną dość instrumentalnie i na pokaz, w odróżnieniu od swojej zdewociałej poprzedniczki. Objęcie przez ambitną kobietę władzy na wskutek intrygi i pałacowego przewrotu dało początek nowej epoce w historii państwa rosyjskiego, epoce zawzięcie komentowanej i rozmaicie ocenianej przez współczesnych oraz potomnych. Zapisała się w ich pamięci jako imperatorowa o szerokich horyzontach myślowych, prowadząca intensywną korespondencję z zachodnimi intelektualistami, czerpiącą z ich dorobku i starającą się wprowadzić na rodzimy grunt zasady Oświecenia. Myślała ciągle o zmianie wizerunku zacofanej Rosji i przebudowie państwa, mającej na celu utrwalenie jego potęgi. Nie cofała się przed prowadzeniem wojen, podbijaniem nowych ziem i ujarzmianiu narodów, rozszerzając tym samym znacznie granice Cesarstwa.
Dążenia reformacyjne w polityce wewnętrznej oraz chęci uczynienia z nowej ojczyzny, której nigdy nie opuściła, imperium na skalę światową będą na zawsze jej osiągnięciem, lecz u nas tę władczynię ocenia się źle w kontekście rozbiorów Polski. Przyczyną tego stanu rzeczy jest niedostateczne poznanie osoby carycy i jej dorobku. Widzimy ją jako złowrogą postać o nienasyconej ambicji, mocno usadowioną na tronie, prowadzącą po mistrzowsku agresywną działalność dyplomatyczną, ingerującą w sprawy słabszego sąsiada również za sprawą osobistych relacji z ostatnim królem Rzeczpospolitej, notabene wyjątkowo naiwnym i nieudolnym. Taki wizerunek Katarzyny II dominuje w powszechnej świadomości Polaków, ukształtowanej na lekcjach historii.
Trudno jest wydać jedną ocenę owej niezwykłej kobiety, lecz by wyrobić sobie obraz jej samej oraz czasów, w jakich żyła, koniecznie należy przeczytać książkę Andrzeja Andrusiewicza. Jej wartość opiera się na bogactwie źródeł i literatury, imponującej wiedzy autora, umiejętnym połączeniu cech publikacji naukowej z popularyzatorską, wreszcie zaś na obiektywizmie i rzeczowym tonie narracji. Biografia carycy jest pozycją ciekawą, którą dobrze się czyta mimo pokaźnej objętości, przynoszącą wiele interesujących faktów oraz interpretacji na temat Katarzyny II oraz jej działań. Z pewnością będzie stanowić jeden z czołowych tytułów w polskiej literaturze przedmiotu, wyróżniając się swego rodzaju nowatorstwem w sposobie przedstawienia jednej z najbardziej kontrowersyjnych i niejednoznacznych postaci europejskiej historii. Postaci, w której na równych prawach dochodzą do głosu czysto ludzkie słabości, jak i polityczna wielkość.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska