Alexandra Richie – „Berlin. Tom 1. Metropolia Fausta” – recenzja i ocena

opublikowano: 2016-12-07, 19:30
wolna licencja
Berlin przyciąga i odpycha. Jego historia jest pełna ponurych epizodów. Czy pomimo to można zakochać się w niemieckiej stolicy?
reklama
Alexandra Richie
„Berlin. Tom 1. Metropolia Fausta”
cena:
59,99 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
W.A.B.
Tłumaczenie:
Zofia Kunert
Liczba stron:
576
Format:
177 x 247 mm
ISBN:
9788328021099

Alexandra Richie jest zakochana w Berlinie i wcale tego nie kryje. Niełatwo mi zrozumieć to uczucie. Skłaniam się raczej do przytaczanych przez autorkę opinii, że to miasto charakteryzuje się pewną obskurnością (s.22), ma niezamierzenie odpychającą urodę (s. 23) a nawet, że pruska stolica stanowi źródło zasadniczego zła w historii Niemiec (s.26). Wciągająca lektura „Metropolii Fausta” skłania wszakże do weryfikacji, a przynajmniej zniuansowania tych ocen.

Zamieszkała obecnie w Warszawie, wykształcona w Wielkiej Brytanii kanadyjsko-amerykańska historyk, Alexandra Richie jest profesorem warszawskiego Collegium Civitas. W Polsce stała się szerzej znana w 2014 roku, gdy ukazało się tłumaczenie jej książki „Warszawa 1944. Tragiczne powstanie” [https://histmag.org/Alexandra-Richie-Warszawa-1944.-Tragiczne-powstanie-recenzja-9996] – bardzo dobrze przyjętej i uhonorowanej nagrodami wnikliwej analizy jednego z najtragiczniejszych wydarzeń w historii kraju. Na fali tego sukcesu wydawnictwo WAB sięgnęło po jej wcześniejszą publikację, której zalążkiem była rozprawa doktorska obroniona w St Anthony’s College w Oksfordzie. Pozycja „Berlin. Metropolia Fausta”, zadedykowana teściowi autorki Władysławowi Bartoszewskiemu, ukazała się w języku angielskim w 1999 roku nakładem wydawnictwa Harper Collins. Do rąk polskiego czytelnika trafił w tym roku pierwszy, blisko sześćsetstronicowy tom tłumaczenia (premiera drugiego planowana jest w lutym 2017r.).

Jak na tak poważną objętość książka zaskakuje lekkością. Z jednej strony znakomicie leży w dłoni, a z drugiej strony – nie przypomina tradycyjnej monografii miasta. Przyjęte przez autorkę kryteria konstrukcyjne książki nie mają precedensu. Autorski jest nie tylko zakres chronologiczny i tematyczny, ale także formuła pisarska. Najbliżej jej chyba do opisującego powojenny Wrocław „Obcego miasta” Gregora Thuma (Via Nova, 2008) łączącego osobiste perspektywy mieszkańców i osiedleńców powojennego Breslau ze światową „wielką historią” oraz zainteresowaniem materialną tkanką miasta. Można też dostrzec podobieństwa z niedawną publikacją Błażeja Brzostka „Paryże Innej Europy” (WAB, 2015) [https://histmag.org/Blazej-Brzostek-Paryze-innej-Europy-recenzja-10969]. Richie łączy z Brzostkiem w mniejszym stopniu zrozumienie znaczenia przekształceń architektonicznych i urbanistycznych, a w większym analiza konsekwencji płynących z „peryferyjnego” położenia miasta, jego aspiracji i recepcji tych starań przez gości i turystów.

reklama

Richie we wstępie zaznacza, że zamierzała napisać książkę podkreślającą kluczową rolę tego miasta w wydarzeniach na świecie (s.9) przeznaczoną dla szerokiego kręgu czytelników, starając się uchwycić prawdziwą istotę miejsca, którego tożsamość wynika nie ze stabilności, lecz ze zmiany (s. 24). Cel ten z całą pewnością udaje się jej zrealizować. Co więcej – analizując historię Berlina od jego początków po wiek XX – autorka robi to w brawurowym stylu, łącząc w swoim sposobie opowiadania dwie sprzeczności.

Alexandra Richie
„Berlin. Tom 1. Metropolia Fausta”
cena:
59,99 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
W.A.B.
Tłumaczenie:
Zofia Kunert
Liczba stron:
576
Format:
177 x 247 mm
ISBN:
9788328021099

Z jednej strony Richie okazuje się być „rozważna”. Stosuje bardzo dokładny warsztat naukowy, przypisy objaśniają wiele kwestii i kierują do starannie dobranych źródeł. Te ostatnie obejmują archiwalia, opracowania historyczne, literaturę piękną, wspomnienia (także polskie; Józefa Ignacego Kraszewskiego czy Ignacego Paderewskiego), prasę, a nawet teksty kabaretowe. Autorka opiera się na aktualnym stanie badań, nierzadko sprawnie i krytycznie relacjonując różne aspekty zagadnień ze szczególnym uwzględnieniem kontrowersji i powiązanych dyskusji (np. dotyczące oceny szans tzw. Powstania Spartakusa lub powodów braku upamiętnienia ofiar I wojny światowej w Berlinie). Sporo uwagi poświęca relacjom Berlina z szeroko pojętym Wschodem. Prowadzi wywód w logiczny sposób, precyzyjnie nakreśla związki przyczynowo-skutkowe, unikając nadmiaru nazwisk i szczegółów. Budując wielowymiarowy obraz miasta uwzględnia wszystkie warstwy społeczne. Jednocześnie przy tym szkicuje atmosferę naukową i kulturalną powołując się na liczne dzieła kultury (literaturę, muzykę, teatr, kabaret, grafikę i malarstwo).

reklama

Z drugiej strony Richie jest „romantyczna”. Pomimo naukowej obiektywności książka ma zaskakująco emocjonalny charakter. Nacechowane wartościująco przymiotniki ożywiają zdarzenia i sprawiają, że historia nabiera plastyczności, zwłaszcza gdy autorka przywołuje wspomnienia swojej rodziny. Szczegółowe opisy wojennych okrucieństw, robotniczej nędzy czy upadku moralnego mieszkańców Berlina w dwudziestoleciu międzywojennym nie pozostawiają czytelnika obojętnym. Akcja toczy się wartko, urozmaicona przez fragmenty o charakterze ironicznym, sensacyjnym (np. opisy skandali erotycznych na dworze cesarskim) lub prześmiewczym (opisy tępych oficerów w zimnym sztywnym mieście czy głupiego władcy świetnie oddają nastroje „ulicy”). Richie potrafi umiejętnie wybrać informacje istotne i ciekawostkowe, a łącząc je tworzy spójny, pasjonujący tekst.

Nie mam wątpliwości, że niektóre partie tekstu wywołają sprzeciw co bardziej ortodoksyjnych historyków. Sposób prowadzenia narracji, stosowane przez autorkę sformułowania, uproszczenia i pominięcia uniosą brew niejednemu absolwentowi wydziału historycznego. Przykładowo Richie stwierdza, że fakt iż Berlin nie może chwalić się rzymską spuścizną i odwoływać do „romańskości” zaważył na późniejszym braku pewności siebie berlińczyków (s. 41). Z kolei historyka sztuki zaskoczy między innymi wzmianka, że Schinkel – architekt niechętnie i bez przekonania projektujący na zlecenie w stylu neogotyckim, ale gorliwie popierający neoklasycyzm został zmuszony do porzucenia gotyku (s. 184), czy brak jakiejkolwiek informacji o stylu wilhelmińskim mimo odwołań do monumentalnego dzieła Juliusa Posenera ([Berlin auf dem Wege zu einer neuen Architektur]). Problematyczne wydają mi się próby opisu rzeczywistości średniowiecza na podstawie przekazów ikonograficznych z epoki – zachowanych wybiórczo i silnie skonwencjonalizowanych.

reklama

Nie są to jednak poważne błędy merytoryczne, ale raczej drobne niedopatrzenia, które zwykle zdarzają się przy konstruowaniu tak monumentalnego dzieła. Wyrazy uznania należą się nie tylko autorce, ale również starannym redaktorom oraz tłumaczce, choć i oni nie ustrzegli się drobnych wpadek (np. żołnierze stacjonują w koszarach, a nie barakach – ang. [barracks]). Tym co najbardziej utrudnia odpowiednie skorzystanie z książki – tu uwaga do wydawcy – jest brak map, schematów i jakiegokolwiek materiału ilustracyjnego. Pierwsze rozdziały czytałam przy otwartym atlasie historycznym, a dalej wzmiankowane przez autorkę licznie budynki, obrazy i grafiki wyszukiwałam w Internecie, podobnie jak nieznane mi niuanse powiązań dynastycznych Hohenzollernów.

Richie pisze że Berlin, podobnie jak Faust, ma dwie dusze w jednym ciele; jest jednocześnie okropny i zachwycający, jest miejscem tworzenia i niszczenia (s. 9). Wyprowadzona także cytatami relacja do dzieła Goethego to paralela odległa i trudna. Z lektury – która sama w sobie jest szalenie przyjemna – wyłania się raczej ponury obraz miasta i jego dziejów. Obraz nieustannie zmieniającego się Berlina, który trudno pojąć. Po lekturze jest to jednak dla mnie miejsce zdecydowanie bliższe i bardziej zrozumiałe. Nadal nie wiem skąd wynika tak silne przywiązanie autorki do niemieckiej stolicy, nie podzielam też jej optymizmu wyrażonego we wstępie do wydania polskiego. Ale z niecierpliwością czekam na kolejny tom tej pełnej pasji opowieści.

reklama
Komentarze
o autorze
Alicja Gzowska
Kuratorka w Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego, doktorantka w Instytucie Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego, zajmuje się architekturą drugiej połowy XX wieku w Polsce. Współautorka książek Postmodernizm polski. Architektura i urbanistyka. Rozmowy z architektami (Wydawnictwo 40 000 Malarzy, 2013), Postmodernizm jest prawie w porządku. Polska architektura po socjalistycznej globalizacji (Fundacja Bęc-Zmiana, 2012), kuratorka wystawy i redaktorka tomu Figury retoryczne. Warszawska rzeźba architektoniczna 1918-1970 (14.06-11.10.2015, Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego).

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone