Adam Szweda – „Organizacja i technika dyplomacji polskiej w stosunkach z zakonem krzyżackim...” – recenzja i ocena
Historia i techniki polskiej dyplomacji w wiekach średnich to kolejne z zaniedbanych pól polskiej historiografii, które współcześni historycy starają się z mozołem zapełnić. Adam Szweda jest jednym z tych, którzy wykazują na tym polu największą aktywność. „Organizacja i technika…” jest jego pierwszym wydawnictwem książkowym poświęconym dyplomacji (wcześniej wydał „Ród Grzymałów w Wielkopolsce”), choć poprzedzonym wieloma artykułami w czasopismach naukowych. Śledząc listę jego publikacji można zaryzykować stwierdzenie, że kroczy on powoli w kierunku wydania szerokiej monografii. A opisywana poniżej książka jest jednym ze szczebli, które musiał pokonać.
Już sam tytuł książki wiele mówi o jej treści. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to bardzo sprecyzowane granice geograficzne i czasowe podejmowanego tematu. Skupienie się na stosunkach polsko-krzyżackich wydaje się w pełni zrozumiałe. Relacje z zakonem krzyżackim były punktem, wokół którego ogniskowała się polityka zagraniczna Polski Jagiellonów, w który włożyła ona pełnię swojego potencjału intelektualnego. Trudno, wobec tego, wyobrazić sobie lepszy przedmiot badań funkcjonowania polskiej dyplomacji jako takiej. Jakieś znaczenie miała również szczególna obfitość źródeł.
Więcej zastrzeżeń można mieć za to do ram czasowych przyjętych przez autora. O ile data końcowa wydaje się zrozumiała (początek wojny trzynastoletniej otwiera zupełnie nowa epokę), to data początkowa nie wydaje się już tak istotna w stosunkach bilateralnych z Krzyżakami. Praca sporo by zyskała gdyby objęła dodatkowo epokę wcześniejszą, co najmniej czasy Kazimierza Wielkiego. Czytelnik miałby wtedy szansę zaobserwować jak zmieniało się działanie polskiej dyplomacji w całej epoce Zjednoczonego Królestwa, od jego względnej słabości, aż do całkowitej dominacji nad północnym sąsiadem. Przypuszczalnie autor opuścił okres wcześniejszy, gdyż ten znalazł już swoich badaczy (przede wszystkim prace Stanisława Szczura). Jest to jakieś uzasadnienie, aczkolwiek autor skazuje tym samym czytelnika, spragnionego pełnego obrazu, na sięgnięcie do innej literatury.
Za to zaletą obranych ram czasowych, jest to, że obejmują one nie tylko dłuższe okresy pokoju z państwem krzyżackim, lecz także okresy bardziej ekstremalne – kilka wojen (w tym największą z lat 1409-1411) oraz czasy bezkrólewia po śmierci Władysława Warneńczyka i regencję w czasie jego pobytu na Węgrzech. Pozwala to poznać jak w różnych warunkach radziło sobie polskie państwo z agresywnym sąsiadem.
Książką ma żelazną, prostą i klarowną, kompozycję. Autor podzielił opracowany przez siebie materiał na trzy podstawowe części. Pierwszy rozdział „Ośrodki dyspozycyjne dyplomacji polskiej”, poświęcony jest roli jaką grały poszczególne organy władzy (król, rada, posłowie, urzędnicy lokalni) w kreowaniu stosunków polsko-krzyżackich, a także jakimi drogami odbywała się kooptacja nowych członków. Rozdział następny – „Dokumenty i ich funkcjonowanie” – opowiada jak wyglądała dyplomacja od strony technicznej. Jakie stosowano dokumenty, jak one wyglądały i jak się rozprzestrzeniały. Czasy monarchii ostatnich Piastów są okresem przejmowania wielu nowych form dyplomatycznych (kredytów, pełnomocnictw, instrukcji), nie znanych wcześniej polskiej kancelarii, więc ten rozdział jest szczególnie interesujący. Pod tytułem „Bezpośrednie kontakty dyplomatyczne”, jak autor zatytułował rozdział trzeci, kryje się analiza organizacji i przebiegu dyplomatycznych „eventów” – zjazdów, poselstw, audiencji.
Wszystkie trzy rozdziały zbudowane są na podobnej zasadzie, dzielą się na kilka podrozdziałów, z których każdy omawia osobne zjawisko. Adam Szweda zwykle najpierw krótko charakteryzuje każde ze zjawisk (bez różnicy czy chodzi o glejt, organizację zjazdów, czy rolę króla w dyplomacji), podaje skrócony rys historyczny, a potem przywołując szereg przykładów stara się wysunąć ogólne wnioski na temat jego funkcjonowania. Niewątpliwym brakiem w wybranym przez autora sposobie ujęcia tematu, jest mała ilość przykładów spoza stosunków polsko-krzyżackich. Niewiele mamy informacji o tym jak w tym czasie dyplomacja funkcjonowała w krajach zachodnich oraz jak wyglądała działalność polskich dyplomatów w relacjach z innymi sąsiadami (wielce przydatne byłoby także krótkie scharakteryzowanie jak poszczególne rozwiązania funkcjonowały na dworach ościennych). Autor ponownie zmusza nas do sięgnięcia po publikacje innych badaczy. W pewien sposób rozczarowująca jest mała ilość wniosków ogólnych. Na część podsumowującą autor przeznaczył raptem 4 strony, jest to odrobinę zbyt mało jak na tak obszerny temat.
Ostatnie sto stron książki to prawdziwy skarb dla każdego, kto w przyszłości chciałby podjąć się tematyki dyplomatycznej. Przede wszystkim aneksy – autor skrupulatnie, jedno po drugim, wypisał wszystkie poselstwa strony polskiej i wspólne, polsko-krzyżackie, zjazdy do jakich doszło w l. 1386-1454. Równie cenna jest obszerna, ponad 20-stronicowa, bibliografia, obejmującą wydawnictwa źródłowe oraz literaturę przedmiotu. Jej wadą jest fakt, że zawiera ona wydawnictwa niemal wyłącznie w języku polskim i niemieckim, jest to poniekąd podyktowane specyfiką tematu, jednak umieszczenie kilku ogólnych syntez w innych językach, stanowiłoby przydatną wskazówkę dla każdego zainteresowanego pogłębieniem swej wiedzy. Nie można zapomnieć również o indeksie osobowym, zawierającym zarówno postacie historyczne, jak i autorów opracowań.
Książka Adama Szwedy jest typowym opracowaniem naukowym. Posiada wobec tego wszystkie wady i zalety tego typu publikacji. Obok ogromnej wartości merytorycznej, obszernego aparatu naukowego, wyczerpującego ujęcia, razi hermetyczność stylu i szatkowana narracja. Nie jest to książka przeznaczona dla szerokiego grona odbiorców, zadowoli za to każdego, kto poszukuje rzetelnej, naukowej wiedzy, a mniej interesuje go forma i sposób jej prezentacji. W tej kategorii czytelników znajdzie z pewnością wielkie uznania.
Jaka jest jednak największa wada tej książki? Fakt, że jest tylko przyczynkiem. Mimo wszystkich zalet i niewątpliwej użyteczności jest ona tylko kolejną cegiełką w budowie nowoczesnej monografii poświęconej polskiej dyplomacji średniowiecznej w jej wszystkich aspektach. A tego polska mediewistyka potrzebuje i oczekuje.
Korekta: Wioleta Mierzejewska