Adam Dziuba – „Nowa linia na czasy po odwilży (1957-1961)” – recenzja i ocena
Adam Dziuba – „Czas przełomu. Destalinizacja, rok 1956 i koniec odwilży w województwie stalinogrodzkim/katowickim (1953–1961). Tom 3. Nowa linia na czasy po odwilży (1957-1961)” – recenzja i ocena
Praca Adama Dziuby porusza ważny, choć wciąż słabo zgłębiony temat konsekwencji społecznych, politycznych i gospodarczych roku 1956. Autor czyni to przez pryzmat województwa katowickiego. Jest to trzeci tom cyklu poświęconego przemianom w na tym terenie w latach 1953–1961.
Referat Chruszczowa wywołał ogromne reperkusje w całym Bloku Wschodnim. Wśród członków partii komunistycznych nie było zgody, jak należy zachować się w obliczu wystąpienia genseka, a niektórzy, zwłaszcza młodsi działacze przeżywali zawód i niepokój. Nad Wisłą pierwsze oznaki nadchodzącego przełomu dostrzegalne były już wiosną 1956 roku, a największym motorem przemian okazała się poznańska rewolta w czerwcu tego samego roku. Siłą więc rzeczy wiatr zmian docierał do różnych ośrodków.
W jaki sposób poststalinowska polityka była realizowana na obrzeżach? Autor słusznie podkreśla, że cały region charakteryzowała wysoka koncentracja przemysłu, zwłaszcza wydobywczego (rudy węgla i żelaza), ważnego dla gospodarki całego kraju. Partia wymagała konsolidacji, a jej działania redefinicji; do tych zadań przystąpiła ekipa ówczesnego I sekretarza KW Edwarda Gierka. Co jednak ciekawe, przeprowadzono personalne czystki, jednak nie usunięto z partii wszystkich stalinistów.
Przykład działań ekipy Gierka w Katowicach stanowi niejako antycypację przyszłych jego działań, już na fotelu I sekretarza KC. Jak wskazuje Dziuba, jednym z istotnych kroków podjętych przez katowicki KW było odbudowanie partyjnej nomenklatury. System ten umiejętnie zabezpieczono, by stanowił jeden z najważniejszych elementów systemu sprawowania władzy. Z kolei w celu zabezpieczenia swoich interesów, zadbali o to, by mieć pod całkowitą kontrolą wszystkie lokalne środki masowego przekazu i propagandę. Monopolowi partyjnemu groziły natomiast rady robotnicze powstałe jesienią 1956 roku – było nie było, aspirujące do roli realnego samorządu pracowników. Te jednak sprawnie wyciszono. Dysponując niezachwianą pozycją łatwiej było zwalczać wszystkie przejawy oporu – począwszy od Kościoła i niepokornego duchowieństwa, przez prawdziwe lub domniemane postawy proniemieckie, a skończywszy na strajkach i protestach.
Wartością recenzowanej pracy jest jej syntetyczny charakter – zwłaszcza, że dotąd brakowało podobnego opracowania. Dzięki temu jesteśmy w stanie lepiej poznać i zrozumieć specyfikę regionalną, co w zestawieniu z innymi regionami stanowi (lub stanowić będzie) istotne dopełnienie pejzażu przemian po Październiku. Żałować należy, że wciąż nie powstały opracowania prezentujące charakterystykę wszystkich województw w tym okresie. Właśnie syntetyczne ujęcie problematyki proponowane w książce Adama Dziuby będzie w przyszłości punktem wyjścia dla autora lub autorów, którzy zechcą się podjąć całościowego przedstawienia historii polskiego Października.
W ujęciu Dziuby województwo katowickie stanowi nie tyle przykład destalinizacji (oczywiście ona nastąpiła), ale sposobu ułożenia nowych stosunków między władzami a obywatelem. Nie w kontekście zabezpieczenia procesu demokratyzacji, który rozpoczął się w 1956 roku, ale przede wszystkim zabezpieczenia interesu ludzi władzy. O reaktywacji stalinizmu nie mogło być mowy, a PZPR stała się typową partią władzy, której celem jest trwanie. To chyba najważniejszy wniosek, jaki nasuwa się po lekturze cennej książki Adama Dziuby. Polecam nie tylko osobom zainteresowanym historią Śląska, ale również wszystkim, którzy chcą zgłębić wiedzę na temat przemian społeczno-politycznych w powojennej Polsce.