A. Ross Johnson – „Radio Wolna Europa i Radio Swoboda” – recenzja i ocena
Z okazji stulecia urodzin Jana Nowaka-Jeziorańskiego Kolegium Europy Wschodniej wydało polską edycję pracy A. Ross Johnsona. Ambicją autora było zbadanie działalności tytułowych instytucji jako „instrumentów polityki zagranicznej i bezpieczeństwa USA w okresie dwóch pierwszych dekad zimnej wojny”. Opisując jedno z najbardziej charakterystycznych działań amerykańskiej soft power, umiejscowił on swoją narrację w szerszym kontekście polityki Stanów Zjednoczonych w stosunku do Europy Wschodniej. Udokumentował historię powstawania obu radiostacji oraz „ich ewolucję ku wszechstronnym rozgłośniom zastępującym krajowe radia (…)”. Sam Ross Johnson pełnił m.in. funkcje asystenta sekcji polskiej (1966-1969) oraz dyrektora rozgłośni (1988-1991). Obecnie, z perspektywy uczestnika, lecz również badacza, analizuje historię obu instytucji.
Praca składa się z dziesięciu rozdziałów obejmujących głównie pierwsze dwie dekady funkcjonowania rozgłośni. Inicjatorem powstania radiostacji było CIA, lecz autor nie traktuje ich jako jednorazowego projektu amerykańskiego wywiadu, lecz jako element szerszej polityki zagranicznej USA. Szczegółowo przedstawia trudności organizacyjne, z którymi borykali się pracownicy Radia oraz przekształcenia, którym ono podlegało. Baza źródłowa pracy jest imponująca. Znajdziemy tam obszerne wspomnienia i wywiady oraz zbiory archiwalne: amerykańskie, polskie, węgierskie i niemieckie.
Z punkt widzenia polskiego czytelnika, szczególnie wartym uwagi wydaje się zestawienie działalności sekcji węgierskiej i polskiej Radia Wolna Europa w okresie powstania węgierskiego. Co więcej, autor polemizuje z rozpowszechnioną tezą, że RWE odegrało znaczącą rolę w pobudzaniu powstańczych nastrojów na Węgrzech. Szczegółowo analizuje zachowane skrypty oraz instrukcje i inne analizy, a także możliwy zasięg audycji i ich wpływ na słuchaczy.
Ostatecznie historyczne dokumenty pokazują (co stwierdziły też rządy USA i krajów europejskich), że dziennikarskie potknięcia węgierskiej rozgłośni RWE, choć poważne, nie mogły zainspirować, sprowokować, czy przedłużyć powstania ani spowodować zdławienia go przez Związek Radziecki. Przyjmując rozsądną interpretację, nie można również uznać, by zalecenia polityczne rządu USA dla RWE po 1953 r., a szczególnie w 1956 r. pobudzały lub podtrzymywały powstanie. Natomiast jest niemal pewne, że łączne oddziaływanie w przeważającej mierze profesjonalnego programy RWE i innych zachodnich radiostacji nadających na Węgry w 1956 r. oraz gestów amerykańskiej i zachodnioeuropejskiej solidarności dla walczących o wolność Węgier, którą wszyscy dziennikarze opisywali w swoich relacjach karmiło nadzieje Węgrów na militarną interwencję Zachodu, która nigdy nie miała się spełnić.
Zachodni przywódcy i dziennikarze nie zdawali sobie sprawy, że naród zaangażowany w desperacką walkę o wolność będzie miał skłonność do odbierania moralnego poparcia jako równoznacznego z obietnicą poparcia materialnego. (…) (s. 206-207)
Jeden z rozdziałów poświęcony jest również interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji, w którym autor często odwołuje się do ewolucji, jaka zaszła w działalności obu instytucji. Oprócz wnikliwego przedstawienia początków obu instytucji, ich struktur oraz działalności w momentach przełomowych, roli CIA, fragment pracy poświęcony jest działaniom komunistycznych służb bezpieczeństwa. Ross Johnson pokrótce opisuje próby inwigilacji radiostacji oraz działania mające na celu ograniczenie zasięgu ich oddziaływania:
Zainteresowanie CIA i innymi zachodnimi organizacjami wywiadowczymi zagnieżdżonymi jakoby w RWE i RS odwróciło uwagę służb bloku sowieckiego od tego, co, wydawałoby się, powinno być ich głównym zadaniem – osłabieniem od wewnątrz oddziaływania programów radiostacji. W rezultacie (…) zaniedbały (…) wszelkie okazje, jakie mogłyby mieć do podnoszenia od wewnątrz napięcia w zespołach radiostacji oraz do wpływania przy pomocy dezinformacji lub innych sposobów na zawartość programów stanowiących prawdziwe zagrożenie dla porządku politycznego, którego chciały bronić. (s. 343-344)
Opierając swoje sądy na wnikliwej analizie materiału źródłowego, bogatej literaturze przedmiotu oraz osobistym doświadczeniu z czasów pracy w Radiu Wolna Europa, A. Ross Johnson przedstawił dociekliwą analizę historyczną. Jest to opracowanie godne uwagi, które zainteresowanemu czytelnikowi znacząco przybliży działalność tytułowych instytucji oraz skłoni do refleksji nad instrumentami działalności propagandowej i mechanizmami wywierania wpływu na społeczeństwa krajów komunistycznych. Ale dla mniej wyrobionego czytelnika książka Johnsona również będzie interesującą lekcją historii.