Żyjemy w czasach pomieszania pojęć

opublikowano: 2015-11-09, 17:50
wolna licencja
Finał kampanii wyborczej i okres po wyborach prezydenckich to czas politycznego szaleństwa. W powszechnym gadaniu co i raz pojawia się historia. Szkoda tylko, że przypisując różne etykietki znane z przeszłości, zupełnie nie szanuje się ich prawdziwego znaczenia.
reklama

Prawo i Sprawiedliwość wygrało ostatnie wybory parlamentarne, zdobywając w nich zdolność do samodzielnego rządzenia. Władzę przejmie partia prawicowa, konserwatywna i wyraźnie odwołująca się w swoim programie do kategorii „porządku” oraz wspólnoty narodowej. Tymczasem część mainstremowych mediów o profilu lewicowo-liberalnym obwieszcza koniec demokracji, nadchodzącą dyktaturę i czas chaosu. Dyskurs ten zdaje się mówić: przenosimy się do lat 20. i 30., gdy w Europie rozkwitały autorytaryzmy. Czytając te teksty i lamenty dochodzi się do wniosku, że wystarczy dobrze się wsłuchać, by usłyszeć stukot podkutych butów NSDAP maszerującej, by ukatrupić Republikę Weimarską.

Ceremonia NSDAP w Berlinie, 1933 r. (Źródło: Das Bundesarchiv, fot. Carl Weinrother, B 145 Bild-P049613, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Germany).

Drugą falę „historycznych etykietek” wywołała partia Razem, która choć zajęła ostatnie miejsce w wyścigu komitetów ogólnopolskich, to odniosła sukces, a na finiszu kampanii stała się sensacją, w szybkim tempie zbierającą zainteresowanie mediów i wyborców. Partia ta wieloma punktami swojego programu, zwłaszcza gospodarczego, odstaje od mainstreamu politycznego, jednak w ogólnej linii trzyma się mieszanki socjaldemokratycznych idei zachodnioeuropejskich i skandynawskich z pierwszej połowy XX wieku i postulatów nowolewicowych ruchów wyrosłych na gruncie ostatniego kryzysu ekonomicznego. Tymczasem w dyskursie nazywa się ową partię komunistami (lub kryptokomunistami), bolszewikami, trockistami no i oczywiście lewakami. To ostatnie określenie, oznaczające pierwotnie skrajnie lewicowe ugrupowania (lub frakcje w obrębie partii komunistycznych), takie jak niemiecka RAF czy europejscy maoiści, w ostatnim czasie robi dużą karierę jako obuch na każdego, kto nie wyznaje prawicowego światopoglądu.

Hitler, bolszewicy, faszyzm, skrajne lewactwo – to etykietki, które co i raz komuś się przyczepia z pełną premedytacją. Etykietującym wydaje się, że wiedzą co to oznacza, że „mówią jak jest”. Niestety, nie zastanawiają się nad tym, z czym pierwotnie związane jest określenie, którym okładają swojego przeciwnika politycznego. Nie widzą tego, że rzeczywistość, zarówno historyczna, jak i współczesna, jest bardziej złożona, a bogactwo myśli politycznych to coś więcej nie tylko podział na „swoich” i „obcych”.

Bolszewicki plakat propagandowy z okresu wojny z Polską (domena publiczna).

Historia XX wieku to czas prostego dzielenia się na dwa obozy. W latach 30. faszyzm miał walczyć z komunizmem, a po wojnie świat miał kręcić się wokół sporu USA i obozu demokracji i kapitalizmu z ZSRR i postępową ludzkością. W pewnych sytuacjach wyostrzone podziały są potrzebne. Często jednak prowadzą do uproszczenia rzeczywistości i stawiania sytuacji w sposób zerojedynkowy – my albo oni.

Dlaczego o tym piszę? Nie mam zamiaru narzucać komukolwiek swojej wizji świata. Nie lubię jednak, gdy z historii robi się szmatę, którą można lać ludzi myślących w inny sposób. Wolałbym, byśmy z przeszłości czerpali to, co w niej dobre. Niestety, po raz kolejny potwierdza się moja obawa, że znamy historyczne pudełka, a nie wiemy, co się w nich kryje...

Artykuły publicystyczne w naszym serwisie zawierają osobiste opinie naszych redaktorów i publicystów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji „Histmag.org”. Masz inne zdanie i chcesz się nim podzielić na łamach „Histmag.org”? Wyślij swój tekst na: [email protected]. Na każdy pomysł odpowiemy.

reklama
Komentarze
o autorze
Tomasz Leszkowicz
Doktor historii, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Publicysta Histmag.org, redakcji merytorycznej portalu w l. 2006-2021, redaktor naczelny Histmag.org od grudnia 2014 roku do lipca 2017 roku. Specjalizuje się w historii dwudziestego wieku (ze szczególnym uwzględnieniem PRL), interesuje się także społeczno-polityczną historią wojska. Z uwagą śledzi zagadnienia związane z pamięcią i tzw. polityką historyczną (dawniej i dziś). Autor artykułów w czasopismach naukowych i popularnych. W czasie wolnym gra w gry z serii Europa Universalis, słucha starego rocka i ogląda seriale.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone