Z wizytą u Niechciców
Zobacz też: „Noce i dnie” – polskie „Przeminęło z wiatrem”?
Znajdujemy się w Dworku Marii Dąbrowskiej w Russowie, gdzie mieści się Oddział Literacki Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej w Kaliszu. Lada chwila ma się tutaj odbyć „Pranie w Serbinowie” – kolejna już odsłona wydarzenia z cyklu „Niedziele u Niechciców”. Imprezy plenerowe organizowane są od 2004 roku, a swoją tematyką nawiązują do fabuły popularnej powieści „Noce i dnie”.
– „Niedziele u Niechciców” mają charakter literacko-ludyczny. Część programu poświęcona jest twórczości folklorystycznej zespołów, tworzących nasz regionalny krajobraz – mówi Sylwia Kucharska, dyrektor Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej w Kaliszu – Z drugiej strony skupiamy się na prozie Marii Dąbrowskiej. Nawiązujemy do „Nocy i dni” m.in. poprzez odgrywane w dworku scenki. Dziś mamy pranie w Serbinowie, w zeszłym miesiącu odbył się walc Barbary, a w sierpniu zapraszamy na wesele Barbary i Bogumiła. Dodatkowo o godzinie 18.00 wyświetlony zostanie dokument „Po drugiej stronie kamery”, który przedstawia kulisy powstawania filmu „Noce i dnie”.
Trwają przygotowania do Wielkiego Prania. Stanowisko grupy rekonstrukcyjnej przyciąga coraz więcej zainteresowanych. Twórcy mają na sobie realistyczne kostiumy chłopskie, czym budzą ciekawość. Zgromadzeni dookoła ludzie kierują uwagę na obco wyglądające przedmioty. Balia, tarka czy ubijak stanowią niecodzienny widok. W wielkiej misie ubijana jest piana, a na tarce już znajdują się pierwsze sztuki odzieży. Rekonstruktorzy zapraszają nie tylko do obserwowania, ale także do czynnego udziału. Chętni mogą pod nadzorem realizatorów wyprasować tkaniny przy użyciu starego żelazka. Dzieci gromadzą się wokół bali i ubijają pianę. W oddali można również zobaczyć wywieszoną instrukcję robienia prania. Odtworzeniem tego procesu zajęła się Izba Historyczno-Regionalna Małgorzaty i Karola Matczaków.
Polecamy e-book: Paweł Rzewuski – „Wielcy zapomniani dwudziestolecia”
O pełnych godzinach do środka dworku wchodzą grupy złożone z kilkunastu osób. Odwiedzający mogą zobaczyć m.in. rekonstrukcje pokoju Marii Dąbrowskiej czy kuchni dworskiej. W pomieszczeniach wystawione są ubrania z epoki, a na ścianach wiszą liczne fotografie. Goście mają również szansę wysłuchać tekstu literackiego „Aromat minionych czasów”, związanego z pasją matki pisarki: szydełkowaniem. Dąbrowska spędziła w Russowie dzieciństwo i młodość, a inspiracja okolicą jest wyraźnie widoczna w jej twórczości.
– Świetnie się bawiłam. Mnie jako miłośniczkę „Nocy i dni” takie inicjatywy cieszą szczególnie. Mam szansę w ciekawy sposób pokazać córce swoją pasję i zainspirować ją do dalszego zgłębiania tematu – mówi pani Edyta, która na festyn wybrała się całą rodziną. – Choć mieszkam w okolicy od dawna, nigdy wcześniej nie byłem w dworku. Dopiero festyn skłonił mnie do przyjazdu tutaj. Miło jest odpocząć w tak pięknym miejscu. Z przyjemnością posłuchałem również mojej ulubionej muzyki ludowej – dodaje pan Artur.
Wśród zaproszonych artystów znalazła się pani Irena Czech. Swoim literackim programem rozpoczęła pełne atrakcji popołudnie. Wrażeń muzycznych dostarczyły gościom zespoły folklorystyczne „Liskowianie” oraz „Kalina”. Również Chór „Wrzosy” pokazał się od najlepszej strony, a Orkiestra Dęta OSP z Liskowa zaprezentowała publiczności znany repertuar w nowej odsłonie. Zespół Kabaretowo-Ludowy „Niechcice” swoim występem zakończył imprezę.
Tak oto żegnamy świat Marii Dąbrowskiej, żegnamy „Noce i dnie” i żegnamy Niechciców. Ale nie na długo, bo już w sierpniu kolejna edycja.
Redakcja: Tomasz Leszkowicz