Wystawa „45' Koniec wojny w 45 eksponatach”: Ekspozycja, na której można było dotknąć historii
Po pierwsze: temat, który cały czas rozpala wyobraźnie i budzi wiele emocji. Po drugie: dobra lokalizacja – niedawno otwarte Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku wciąż przyciąga sporo zwiedzających. Po trzecie: starannie dobrane i wyselekcjonowane eksponaty.
Wszystkie te punkty, mówiąc kolokwialnie, zagrały i przygotowana przez Muzeum II Wojny Światowej wystawa „45' Koniec wojny w 45 eksponatach” okazała się sukcesem. Dowodem jest chociażby frekwencja – tylko przez pierwsze trzy miesiące ekspozycji (otwarto ją 6 maja 2015 roku, zamknięto we wrześniu) odwiedziły ją dziesiątki tysięcy osób.
Inny dowód to wpisy ludzi na tablicy, którą na czas wystawy ustawiono w Europejskim Centrum Solidarności. Ludzie chwalili, pisali, że ekspozycja się podobała, że pozwoliła zobaczyć im coś nowego i dowiedzieć się czegoś więcej na temat historii Polski.
Wystawa „45' Koniec wojny w 45 eksponatach”: Co przyciągało najbardziej?
– Dobraliśmy te eksponaty tak, żeby mówiły o bardzo różnych sprawach: o niemieckich zbrodniach, które trwały do końca wojny; o wyzwoleniu, ale także o zniewoleniu, które niosła Armia Czerwona i NKWD; o represjach wobec Armii Krajowej, wobec Polskiego Państwa Podziemnego; o odbudowie kraju ze zniszczeń wojennych, o odradzaniu się życia dosłownie w ruinach, o wprowadzaniu nowego porządku politycznego, o oporze przeciwko sowietyzacji. Ta wystawa jest swego rodzaju naszym takim credo muzealniczym – mówili pracownicy Muzeum II Wojny Światowej, kiedy w maju otwierali ekspozycję.
Zobacz też:
- Fajka Stalina w gdańskim Muzeum II Wojny Światowej
- Tych eksponatów z Muzeum II Wojny Światowej możesz nie znać. Poczuj klimat przyszłej wystawy
Kilka miesięcy później są bogatsi o doświadczenia.
– Ludzie zwracali szczególną uwagę na mundury, czy to Armii Ludowej, NKWD, czy Volkssturmu. Uwagę przyciągały też oczywiście największe eksponaty, taki jak na przykład: samochód terenowy GAZ 67, zwany popularnie „gazikiem” lub „czapajewem” – w rozmowie z portalem Histmag.org opisują pracownicy Muzeum II Wojny Światowej.
Siła leżała „w drobiazgach”
Ale siłą wystawy były też eksponaty, które niekoniecznie przykuwały uwagę swoimi gabarytami. To tak zwane „drobiazgi”, małe przedmioty, które na pierwszy rzut oka można było przegapić. Kiedy jednak poznawało się ich historię...
– Tak było chociażby z pokazywanymi na wystawie pamiątkami po Aleksandrze „Wilku” Krzyżanowskim. Sygnet, który został wykonany w obozie w Riazaniu, okulary, etui – dla niektórych takie osobiste przedmioty potrafią lepiej opowiedzieć historię niż niejedna książka – mówi jeden z pracowników Muzeum. – To właśnie w taki sposób można niemalże dotknąć historii.
Wystawa zakończyła się we wrześniu, ale wciąż można obejrzeć ją w internecie. Póki co nie jest planowana żadna inna jej prezentacja. Muzeum II Wojny Światowej ma w swojej kolekcji ponad 30 tysięcy eksponatów i stale powiększa swoje zbiory. Gdańskie Muzeum zostanie otwarte na przełomie 2016 i 2017 roku. Na wystawie głównej zobaczymy około dwóch tysięcy eksponatów.
Redakcja: Tomasz Leszkowicz