Współczesna wersja mitu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej w Warszawie
W tym samym czasie, gdy w Pekinie trwały uroczystości związane z zakończeniem II wojny światowej w Azji, w Rosyjskim Ośrodku Nauki i Kultury w Warszawie 2 września 2015 r. w rocznicę podpisania aktu kapitulacji przez Japonię odbyło się otwarcie wystawy fotograficznej „Pamiętaj... Świat uratował radziecki żołnierz”. Wystawę zorganizowało Rosyjskie Stowarzyszenie Wojskowo-Historyczne z okazji 70. rocznicy zwycięstwa w II wojnie światowej. Jej autorami są rosyjscy artyści ludowi Wasilij Nestierenko i Sałwat Szczerbakow. Jak można przeczytać na stronie internetowej stowarzyszenia głównym celem projektu „jest zachowanie prawdy historycznej o roli Rosji w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej”. Ponad 90% zdjęć z ekspozycji nigdy wcześniej nie było publikowane.
– Wystawa obiektywnie przedstawia wydarzenia z lat 30. i 40. XX wieku. Opowiada w jakich okolicznościach do Europy przyszedł nazizm, narodowy socjalizm i faszyzm. Wskazuje nie tylko na to kto poniósł największe ofiary od tej dżumy, ale również kto wyzwolił swój kraj i inne państwa od tej strasznej zarazy – mówił na otwarciu Władisław Kononow, przedstawiciel Rosyjskiego Stowarzyszenia Wojskowo-Historycznego.
W rezultacie na wystawie można zobaczyć zdjęcia ze wszystkich etapów wojny pomiędzy III Rzeszą a ZSRR: od momentu napaści 22 czerwca 1941 r., poprzez obronę Leningradu, bitwy o Stalingrad i Kursk, białoruską operację „Bagration”, kończąc na oswobodzeniu przez Armię Czerwoną europejskich krajów oraz zdobyciu Berlina. Ponadto zaprezentowano na niej fotografie ukazujące trud życia codziennego w czasie II wojny światowej oraz ogrom strat poniesionych przez ZSRR.
Gdy w maju wystawa odbywała się w europejskiej siedzibie ONZ w Genewie, przedstawiciele Polski, Bułgarii i Rumuni nie zgodzili się na publikację materiałów dotyczących wyzwolenia przez armię radziecką krajów Europy Środkowej. Było to spowodowane różnicą w ocenie tych wydarzeń. W związku z tym nie pokazano wtedy tablic poświęconych wyzwoleniu wspomnianych krajów oraz Czechosłowacji i Jugosławii. Usunięto również niektóre eksponaty dotyczące zbrodni hitlerowskich. Jeden z autorów projektu, Sałwat Szczerbakow, w wywiadzie z dnia 21 maja 2015 dla popularnej rosyjskiej gazety „Izwestia” nazwał to aktem cenzury. – Moim zdaniem zachodzi pisanie historii od nowa. Trudno nie zgodzić się z tym, że setki tysięcy sowieckich żołnierzy zginęły w czasie wyzwalania Europy. Teraz te kraje, nie chcą o tym pamiętać – stwierdził.
W Warszawie zwiedzający mogą zobaczyć usunięte materiały dotyczące Polski, ponieważ wystawa odbywa się na terenie Ambasady Federacji Rosyjskiej i władze polskie nie mają podstaw do ewentualnej ingerencji.
Do tej sytuacji odniósł się w czasie otwarcia ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Siergiej Andreev. – Uważam, że nie należy analizować i podchodzić do wydarzeń, które miały miejsce wiele lat temu z dzisiejszego punktu widzenia. Obecnie niektórzy próbują udowadniać, że wyzwolenie nie do końca nim było. Pytają czy w ogóle nim było. Zaznaczają, że byłoby lepiej gdyby od razu zwyciężyła demokracja. (…) Historia rozwijała się w takich warunkach, jakie akurat wtedy towarzyszyły tamtym wydarzeniom i dzisiejsza demokracja byłaby niemożliwa gdyby zwycięstwa nie osiągnęły siły dobra. A w tamtym czasie po zwycięstwo szły oddziały Armii Czerwonej, aliantów oraz oddziały Wojska Polskiego – stwierdził dyplomata.
Emocje budzi nie tylko kwestia wyzwolenia Polski. Władisław Kononow w czasie swojego wystąpienia przyznał, że w czasie rozmów z polskimi dziennikarzami często pytano go o to, czy wystawa porusza temat Katynia i agresji wojsk radzieckich na Polskę 17 września 1939 r. – Na te pytania odpowiem w następujący sposób: przy całym tragizmie Katynia oraz przy różnej ocenie wydarzeń z 17 września 1939 roku, chcę podkreślić, że nie te wydarzenia stanowią istotę owej wystawy. II wojna światowa nie była wojną sprzeczności między totalitaryzmem a demokracją. Była to wojna w obronie istnienia człowieczeństwa i o tym należy pamiętać nie tylko dzisiaj i jutro ale również każdego dnia – podkreślał. Kononow zakończył swoje przemówienie życzeniami poznania prawdy historycznej.
Jak stwierdzili zwiedzający wystawę, nie ma na niej żadnych elementów, które mogłyby obrazić uczucia Polaków. Wszyscy zgodnie mówili, że nie ma większej tragedii jak wojna i podkreślali, że za wszelką cenę nie można dopuścić by kiedykolwiek wybuchła nowa.