Włosi wznawiają proces „czarownicy” sprzed 300 lat
Rada północnowłoskiego miasta Bretonico skierowała wniosek do sądu apelacyjnego o wznowienie procesu sprzed 299 lat. Została w nim skazana na śmierć Maria Bertoletti Toldini, 60-letnia, zamężna, lecz bezdzietna kobieta. Postawione jej zarzuty były typowe dla procesów czarownic – herezja, świętokradztwo, cudzołóstwo, sodomia, zabijanie niemowląt. Wedle oskarżycieli Maria Toldini miała popełniać przestępstwa już od 13. roku życia.
Wyrok zapadł 14 marca 1716 roku. Toldini została publicznie ścięta, a jej ciało spalono. Teraz jednak mieszkańcy Bretonico żałują czynu swoich przodków. - Chcemy oddać sprawiedliwość i pokazać historyczną prawdę. Zależy nam na przywróceniu potępionej kobiecie jej moralnej i obywatelskiej godności - mówi burmistrz Bretonico, Christian Perenzoni. Fala polowań na czarownice przetoczyła się przez Europę między XV a XVIII wiekiem. Mieszkańcy Bretonico uważają, że atmosfera zbiorowej histerii miała kluczowy wpływ na skazanie Toldiny.
Wygląda na to, że nowy proces będzie mógł odbyć się zgodnie z prawem. Do naszych czasów zachował się bowiem nie tylko akt oskarżenia Marii Toldini, ale też zapiski jej prawnika i obrońcy – Giovanniego Battisty del Pozzo. Twierdził on, że nie ma żadnych podstaw do skazania kobiety. Sąd będzie korzystał z ówcześnie obowiązującego zbioru praw - Constitutio Criminalis Carolina. Był to szesnastowieczny, niemiecki kodeks karny, używany w wielu państwach Europy (również w Polsce). Nad przebiegiem nowego procesu czuwać będzie historyk Carlo Andrea Postinger, znawca nowożytnego prawodawstwa. Jego zadaniem będzie też poszukiwanie dokumentów z epoki, które pomogą w przebiegu rozprawy i rekonstrukcji pierwotnego procesu.
Źródła: ansa.it, dailymail.co.uk