W poniedziałek, 7 grudnia - Ale Historia - wydanie specjalne z okazji 35 rocznicy zabójstwa Johna Lennona
Dorastanie: John był owocem nagłego porywu namiętności, jakiemu Julia i Alfred dali się ponieść w kuchni domu wynajętego przez ich rodziców. - Dziewięćdziesiąt procent dzieci z mojego pokolenia zostało poczętych przypadkiem, po tym jak ich rodzice w sobotni wieczór opróżnili butelkę whisky - mówił potem z goryczą Lennon. - Tak naprawdę nikt mnie nie chciał. - A to nie do końca było prawdą.
reklama
Ponadto w wydaniu:
- Beatlemania. Początek beatlemanii Lennon tak wspominał: To był cudowny okres. Byliśmy królami puszczy i do tego przyjaźniliśmy się ze Stonesami. Wiele czasu spędzałem z Brianem [Jonesem] i Mickiem [Jaggerem]. Naprawdę ich podziwiałem. Rozbijaliśmy się samochodami po Londynie, rozmawialiśmy o muzyce z Animalsami itd. To był wspaniały okres, najlepszy, jeśli idzie o naszą sławę.
- Dwoje wielkich artystów. Przełom lat 60. i 70. upłynął Lennonom na dokonaniach awangardowych i walce o pokój. Zapytany raz jak widzi rozwiązanie konfliktu w Wietnamie John odparł: „Jestem przekonany, że jeśli Yoko i ja możemy żyć razem, to wszyscy mogą żyć w pokoju”. Później Lennon pił jak smok i nagrał wiele świetnych piosenek.
- Śmierć przed Dakotą. Z samochodu wysiada najpierw Yoko, która przechodzi obok czekającego w cieniu bramy młodego człowieka. Nie zauważa go, ale John idący tuż za nią nagle słyszy: „Mister Lennon!” Odwraca głowę i w tym momencie dostrzega mężczyznę, który stoi na ugiętych nogach i mierzy do niego z rewolweru, trzymając go obiema rękami. Huk pięciu strzałów odbija się echem w bramie Dakoty. 4 kule trafiają w Lennona, który zatacza się, ale wchodzi jeszcze parę schodów do góry i upada.
reklama
Komentarze