Uświadamianie młodzieży sto lat temu [Marginesy Historii]
Za 15 kopiejek w Kongresówce, a za 40 haleszy w Galicji, zainteresowane rodzicielki mogły nabyć publikację Izabeli Moszańskiej Co każda matka swojej dorastającej córce powiedzieć powinna. Uświadomienie młodej dziewczyny było więc ważną kwestią – panienka (szczególnie ta z dobrego domu) miała zostać odpowiednio poinformowana o tym, co jest jej przeznaczeniem. Rzecz jasna: bycie dobrą matką i żoną.
Kluczową sprawą była jednak kwestia seksualności. Chociaż zapowiadano, że nie powinno mówić się bajek o bocianach i uświadamiać, że miłość jest przede wszystkim pociągiem fizycznym (sic!), kwestii fizjologicznych nie opisano dokładnie a jedynie lakonicznie wspominano o nich, ślizgając się po temacie. O wiele chętniej pisze natomiast autorka o fizjologii związanej z okresem ciąży.
Oczywiście, niezwykle ważnym było też przedstawienie kwestii wyboru odpowiedniego mężczyzny. Oto co pani Moszańska pisała na ten temat, pochylając się nad smutnym faktem trudności znalezienia odpowiedniego kandydata dla pannicy – a to ze względu na zły status społeczny, brak posagu albo w końcu zbyt dużą liczbę panien w stosunku do kawalerów:
Najgorszem jest to, że do stanowiska materjalnego, wystarczającego na wyżywienie żony i dzieci, mężczyźni dochodzą zwykle w tym wieku dopiero, którym już pracą wytężoną ludzie niezdrowym, nieregularnym i lekkomyślnym trybem życia zdążyli siły swe fizyczne nadszarpnąć, uczucia ochłodzić, a zdolność przystosowania się do drugich, tak niezbędną w ścisłem domowem pożyciu zatracić.
Są to rzeczywiście warunki ogromnie utrudniające zawieranie małżeństw w ogóle, a w szczególności zawarcie takiego związku, któryby kobiecie trwałe szczęście mógł zapewnić.
Polecamy e-book Pawła Rzewuskiego „Warszawa — miasto grzechu: Prostytucja w II RP”:
Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!
Redakcja: Tomasz Leszkowicz