Sejmik sejmem czy marszałek marszałeczkiem?
Zobacz też: Staropolski parlamentaryzm - jak funkcjonował ustrój I RP?
Jak relacjonuje Gazeta Wyborcza, radny Andrzej Zielonka miał powiedzieć na posiedzeniu opolskiego sejmiku, że nazwa tegoż brzmi (...) jakoś zdrobniale. Przecież nie mówimy o marszałeczku, przewodniczku sejmiku i radniczkach. A powinniśmy się nazywać dostojnie: „Sejm Województwa Opolskiego”.
Marszałek sejmiku, Józef Sebesta, podchwycił tę myśl: sejmik powinien oczywiście być sejmem powiedział uśmiechając się szeroko (i, miejmy nadzieję, żartując) oraz zapowiedział, że poruszy tę kwestię na najbliższym, lutowym konwencie marszałków wojewódzkich, ale już po obradach, wieczorem, w bardziej nieformalnym gronie. Głos zabrał też przewodniczący sejmiku, Bogusław Wierdak, który zaproponował, aby na ten temat wypowiedzieli się szefowie sejmikowych klubów.
Ot, taki jest nasz polski folklor polityczny. Na szczęście nie musimy się obawiać, że staropolska nazwa samorządowej instytucji zostanie zmieniona. Można natomiast ubolewać, że wybrańcy narodu tak niewiele wiedzą o Rzeczpospolitej szlacheckiej i jej parlamentaryzmie. A niejednego dobrego mogliby się z jego dziejów nauczyć.