„Pizza w Auschwitz”: czarny humor lekiem na traumę Holokaustu?
„Pizza w Auschwitz” to historia Daniela Chanocha, który przeżył pięć obozów koncentracyjnych, a teraz wraca z Izraela do Europy, aby odwiedzić je wszystkie ze swoimi dorosłymi dziećmi. Chanoch to bardzo specyficzna postać. Jednym ze sposobów radzenia sobie z traumą Holokaustu jest dla niego poczucie humoru – często wyjątkowo czarne. Stąd żarty o międzynarodowym przetargu na KL Auschwitz organizowanym przez Niemców czy o dopłacaniu za gaz w wodzie mineralnej… - Monologi Chanocha mogą szokować, ale często są też nieodparcie zabawne - twierdzą polscy nadawcy filmu.
Podobne rozdarcie przeżywa córka i syn, których zabrał w tę specyficzną „podróż sentymentalną”. Z jednej strony chcą towarzyszyć ojcu w docieraniu do korzeni, z drugiej – mają mu za złe, że stale narażeni są na traumy i skandale.
Bo Chanoch nie jest łagodnym staruszkiem. Kulminacyjnym momentem filmu jest wielka awantura z administracją muzeum KL Auschwitz: Daniel upiera się, że jako były więzień ma prawo spędzić noc na swojej starej pryczy…
Zobacz też:
Dokument został nagrodzony na Krakowskim Festiwalu Filmowym i Międzynarodowym Festiwalu Filmowym „Żydowskie Motywy” w Warszawie.
Jak przekonują nadawcy, „Pizza w Auschwitz” to film, od którego trudno się oderwać: jest wzruszający, zabawny, a momentami nawet irytujący. Czy to prawda, będzie można się przekonać już dziś o godz. 20:00 na kanale Stopklatka TV.