P. Waingertner, R. Kowalczyk, S. Grela-Krawczenko - „Majdan. Drugie narodziny narodu” - recenzja i ocena
Książkę Majdan. Drugie narodziny narodu podzielono na dwie części: pierwsza („Pod znakiem tryzuba”) jest opisowa, druga zawiera kolorowe i czarno-białe fotografie, którym towarzyszą opisy. W pierwszej znajdujemy pokrótce przedstawione dzieje Ukrainy od czasów najdawniejszych do połowy 2014 roku (rozdziały I-IV), osobistą relację z czasów protestów w Łucku i Kijowie autorstwa profesor Swietłany Krawczenko z Uniwersytetu Łuckiego, oraz parę słów uzupełnienia Rafała Kowalczyka na temat majdanu lwowskiego, stanowiących jednocześnie zakończenie pierwszej części. W drugiej zdjęcia zostały podzielone ze względu na miejsce protestów (Kijów, Łuck i Lwów). Z oczywistych względów dominują tam zdjęcia z Kijowa („Czas chwały” i „Czas pamięci”).
Krótka charakterystyka historyczna Ukrainy zawarta w części pierwszej nie ma być wyczerpującym opracowaniem. Syntetyczny przegląd dziejów jest podporządkowany nadrzędnemu celowi opracowania, czyli lepszemu zrozumieniu Majdanu jako zjawiska będącego wypadkową wielu czynników historycznych, politycznych i społecznych. Stąd podkreślanie znaczenia terytorialnych podziałów, wskazywanie najważniejszych zjawisk kulturowych, charakterystyka złożonej relacji Ukrainy wobec komunizmu i jej sowieckiego dziedzictwa, a także związków z Polską. Dlatego też nieraz będziemy mieli do czynienia z dygresjami odnoszącymi się do Majdanu i do współczesnej Rosji, jako niepokojącej siły, coraz śmielej poczynającej sobie w środkowowschodniej Europie.
Autorzy są świadomi wad zaproponowanego skrótowego opisu, a co za tym idzie także uproszczeń i uogólnień. Mimo to umiejętnie selekcjonują materiał i dobierają fakty tak, by zrealizować cel stworzenia zarysu historii Ukrainy z wątków zbiegających się na Majdanie. Fakt, że czasami przydałyby się chociaż drobne dopowiedzenia, bo w przypadku książki popularnonaukowej samo wnioskowanie z kontekstu nie zawsze się sprawdza. Warto by np. dodać słowo o slawizacji Waregów na Rusi, choćby jedno zdanie więcej na temat podziałów w OUN czy charakteru Ukraińskiej Republiki Ludowej i UPA. Przydałaby się charakterystyka Petra Poroszenki czy cokolwiek konkretnego o kontrowersyjnym Prawym Sektorze. Pierwsza część, choć zatytułowana „Pod znakiem tryzuba”, zagadnienia ukraińskiego trójzębu nie rozwija. Nie wiadomo też, czemu obok częściej stosowanego skrótu ZSRS parę razy pojawi się ZSRR. Raz w tekście mamy błąd i wychodzi, że zamiast „majdanowcom", pomóc należało… „berkutowcom". Te braki nie przeszkadzają jednak cieszyć się przystępnie i dobrze napisanym interesującym tekstem. Plastycznie syntetyzuje on ukraińskie dzieje i zawiera minimum tego, co każdy z nas powinien wiedzieć na temat naszego wschodniego sąsiada.
Czwarty rozdział opowiadający o czasach od Pomarańczowej Rewolucji do rozpoczęcia walk z „Noworosją” na wschodzie Ukrainy, a zakończony diagnozą, prognozą i zbiorem rad (szczególnie gospodarczych) dla Europy i świata zachodniego, pozostawia nas z uczuciem lekkiego niedosytu. Z zaprezentowanej charakterystyki Majdanu nie wyłaniają się tytułowe drugie narodziny narodu, chociaż autorzy poświecili temu zagadnieniu relatywnie sporo miejsca (rozdział IV jest dwa razy dłuższy niż poprzednie), nie do końca chyba wybrzmiała tu różnica ilościowa i jakościowa miedzy Majdanem a Pomarańczową Rewolucją.
Być może beznamiętność i lakoniczność czwartego rozdziału była przez autorów w pełni zamierzona, gdyż rolę pełnego pasji i emocji opisu Majdanu(-ów) przynosi tekst Swietłany Krawczenko. Ciekawie skomponowany i dobrze napisany, z jednej strony jest świadectwem zaangażowanej uczestniczki, z drugiej zapisem obserwacji dokonanej przez naukowca dumnego ze swego narodu. Z jej relacji jasno wynika, że Majdan był czymś więcej niż Pomarańczowa Rewolucja, że faktycznie przez te trzy zimne miesiące spędzonym na Placu Niepodległości Ukraińcy rodzili się na nowo. Po tekście Krawczenko znajdziemy jeszcze relację Kowalczyka, który charakteryzuje ówczesne nastoje lwowskie, starając się swoje obserwacje uniwersalizować i choć robi to sprawnie, w porównaniu do poprzedniego tekstu wypada dość blado.
Oczywiście na uwagę zasługują fotografie stanowiące blisko połowę objętości książki, jako że mają one w równym stopniu, co wcześniejsza charakterystyka historyczna i tekst Swietłany Krawczenko, unaocznić nam pełne chwały i smutku miesiące trwania Majdanu. Ułożone chronologicznie, oddają pozytywny nastrój grudnia, niepewność stycznia i tragiczny luty (2013/2014).
Podczas tworzenia Majdanu autorom przyświecały nie tylko cele naukowe, ale i moralne. Powodowała nimi również chęć dostarczenia nam podstawy do zrozumienia Ukraińców, ich problemów i pragnień, która stanowiłaby element w budowaniu polsko-ukraińskiego pojednania. W wyniku tego otrzymujemy dobrze napisaną syntezę, wypunktowującą najważniejsze wydarzenia i bohaterów Ukrainy, mającą na celu przedstawienie głębokich korzeni Majdanu. Towarzyszy jej dobitny opis przebiegu protestów oraz przejmujące zdjęcia. Książkę czyta się przy tym szybko i z przyjemnością. Choć nie jest ona wolna od wad, polecam każdemu, kto choć trochę przejmuje się losem Ukrainy i naszej części Europy.