Okno na pradziejowe wierzenia – sanktuarium z Bolkowa
Z półmroku i tumanów dymu wyłaniają się postacie w futrach, intonujące jednostajną pieśń. Na głowie mają maski i poroża zwierzęce, a w rękach niewielkie zawiniątka – być może w taki sposób wiele tysięcy lat temu odprawiano rytuały niedaleko dzisiejszego Szczecina.
![](https://histmag.org/grafika/thumbsold/kacina_600x375_thb_111905.jpg)
Tego, jak naprawdę wyglądały, zapewne nie dowiemy się nigdy. Jednak wszystko wskazuje na to, że odkrycia dokonane przez prof. Tadeusza Galińskiego ze szczecińskiego oddziału Instytutu Archeologii i Etnologii PAN są wyjątkowe w skali Europy. Archeolodzy zaczęli badać miejsce w 2012 roku. Początkowo nie zdawali sobie sprawy, z czym mają do czynienia – natrafili po prostu na pozostałości w postaci szałasów. Sądzili, że była to typowa osada łowców sprzed 9 tys. lat. Jednak kolejne znaleziska były coraz bardziej intrygujące.
Szybko badania skupiły się na obszarze na planie okręgu o średnicy ok. 6 m, gdzie naukowcy zaczęli natykać się na coraz bardziej zagadkowe konstrukcje. Głównym elementem założenia okazała się budowla na planie trapezu o konstrukcji żerdziowej, którą otaczały łukiem kamienie ułożone w równych odstępach od siebie. Były też ostrza cisowe wbite w powierzchnię w kształt poziomej figury podobnej do Wielkiego Wozu – fragmentu gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy. W momencie, gdy szałasy były wykorzystywane, w sąsiedztwie również znajdowało się jezioro. Stamtąd, z wysokiej skarpy, roztaczała się dobra panorama na całą okolicę. - W pogodne dni musiało to być miejsce bardzo dogodne do obserwacji gwiazd – dodaje naukowiec.
Zdaniem prof. Galińskiego wszystko wskazuje na to, że miejsce to pełniło funkcję sanktuarium. Świadczyć o tym mają również licznie znajdowane zabytki – drewniana kadzielnica, która miała służyć do rytualnego dymienia miejsca, osób i przedmiotów w celu odpędzenia złych mocy, czy też zawiniątka złożonego z kawałków drewna, kory, roślin zielnych i kości zwierząt, które zdaniem prof. Galińskiego należy uznać za składane przez szamanów ofiary. - Ofiary była wyrazem wierzeń w nadprzyrodzone moce i siły natury. Miały na celu zadośćuczynienie poszczególnym bóstwom. Były składane w imieniu wszystkich mieszkańców i członków grupy z głównym udziałem duchowego przywódcy – uważa badacz.
Wewnątrz sanktuarium znaleziono kilkanaście dużych kamieni – niemal każdy inny. Wśród nich były: sjenit, dioryt, granit, kwarcyt, piaskowiec czy gnejs, a nawet rzadko spotykany na Pomorzu czerwony marmur czy zielony sjenit. Zupełnym zaskoczeniem było odkrycie nieznanego w tym rejonie gagatu, zwanego czarnym bursztynem i szlaki wulkanicznej, czyli pumeksu. - Ten niezwykle bogaty zbiór kamieni jest ewenementem wśród znanych dotychczas stanowisk mezolitycznych, położonych zarówno na obszarze rozległego Niżu Europejskiego, jak i w strefie podgórskiej i wyżynnej. Na teren dzisiejszego stanowiska w Bolkowie musiały być specjalnie znoszone i nie tylko z najbliższej okolicy (…), ale też z odległych stron, czego najlepszym przykładem jest skała rogowa, występująca najbliżej w Karkonoszach i w górach Harz – wyjaśnia prof. Galiński w artykule opublikowanym w periodyku „Archeologia Polski”. Co ciekawe, kamienie noszą ślady formowania.
Wewnątrz sanktuarium leżały porozrzucane liczne przedmioty z drewna, poroża i kamienia. Ich charakter, zdaniem prof. Galińskiego, zdradza funkcje bezpośrednio lub pośrednio związane z obrzędami – jest na przykład charakterystyczna laska o nietypowym kształcie, zawieszka drewniana, a nawet przedmiot wykonany z kory brzozowej, który określono mianem fragmentu maski obrzędowej. Odkryte w Bolkowie relikty po domniemanym sanktuarium zachowały się do dziś w świetnym stanie, dzięki korzystnym warunkom przyrodniczym, w jakich znaleziska zalegały – torfu i piasku. - Ogromna ilość różnorakich informacji zawarta w wydobytych źródłach sprawia, że niosą one nową jakość w badaniach kultury społeczeństw łowieckich okresu wczesnoholoceńskiego na Niżu Europejskim – stwierdza odkrywca.
Szczegółowy opis badań nietypowego stanowiska w Bolkowie w latach 2012-2014 został opublikowany w najnowszym periodyku „Archeologia Polski” (LX: 2015) w artykule autorstwa Tadeusza Galińskiego pt. „Sanktuarium szamańskie z okresu mezolitu w Bolkowie nad jeziorem Świdwie na Pomorzu”. Badanie terenowe i laboratoryjne obiektu nie zostały jeszcze zakończone. Naukowcy spodziewają się dalszych intrygujących odkryć i ustaleń.
Źródło: naukawpolsce.pap.pl