„Ogień Majdanu. Dziennik rewolucji 21 listopada 2013 – 22 lutego 2014” (informacja)
To czas, kiedy Ukraińcy zaczynają mówić pełnym głosem o swym prawie do wolnego wyboru, o uczciwości, prawdzie, godności, a w końcu wychodzą na ulice w ich obronie – za każdą cenę. Powoływanie nowej Ukrainy zapisują oni sami, własnymi słowami – które nagle wtedy odzyskują znaczenie.
Budzimy się ze świadomością, że wszystko się zmieniło i że dalej będzie mowa nie tyle o eurointegracji, ile o naszym prawie do tego kraju, o naszym prawie do bycia obywatelami i decydowania o własnej przyszłości. […] Jeszcze kilka miesięcy temu takim słownictwem – „obywatele”, „prawa”, „przyszłość” – mogli się posługiwać najwyżej politycy. Przeciętnym Ukraińcom tego rodzaju słowa wydawały się zbyt patetyczne. Szybko jednak przywykliśmy do poważnych rozmów i poważnych słów, […] odzyskują znaczenie, znika cały ten postinformacyjny sceptycyzm, domowe rozmyślania. Dobrze – jesteśmy obywatelami i podoba nam się mówienie o sobie w ten sposób
30 listopada 2013
SERHIJ ŻADAN (poeta)
Czemu nie uciekają? Wiem, czemu my nie uciekamy – przeszliśmy to, byliśmy tu od początku, byliśmy już zacięci. Ale ten cały naród – dla którego to pierwszy taki protest w życiu? Nie wiem i nie rozumiem dlaczego. Widocznie byli już tak rozeźleni, tak przywykli do przemocy – jak na wojnie, stopniowo przywykasz i się nie boisz. U tych ludzi zanikł strach.
20 lutego
MYCHAJŁO SWYSTOWYCZ (działacz obywatelski, członek organizacji „Widsicz”):
Tak, ogień. To on wypalił wszystko, czego zdołał dosięgnąć. Ogień, dym, popiół, wiatr i sadza. Ogień, który spalił ostatnie mosty dla kompromisów.
21 lutego
JURIJ ANDRUCHOWYCZ (pisarz)
Od Europejczyków odróżniała nas (między innymi) taka nieeuropejska cecha, jak zapominanie. Niemożność budowania ciągłej linii pamięci historycznej, przerywanie i zapominanie doświadczeń. A ten, kto słabo przyswaja lekcje historii, zostaje na drugi rok. […] To nie jest zwycięstwo, to tylko szansa. Jeszcze jedna. Wszystko to, co się stało, powinno zostać w naszej pamięci. Teraz (trzymam kciuki) – już na zawsze. […] Takiej szansy już nie będzie. Jeszcze jednej nie przeżyjemy.
22 lutego
NATALIA JEROMENKO (dziennikarka, poetka)
Zobacz też pozostałe książki, dostępne w ofercie Księgarni Ośrodka Karta!