Niezwykły skarb w klasztorze dominikanów
Do niezwykłego odkrycia doszło podczas porządkowania klasztornego skarbca. Cenne przedmioty mogły tam zostać ukryte przez o. Adama Strudzińskiego. Duchowny zajmował się bowiem konserwacją zabytków i gromadzeniem historycznych eksponatów – między innymi z terenów Lwowa, Podkamienia i Żółkwi. Dzięki jego skrupulatności do naszych czasów przetrwały m.in. ołtarz polowy hetmana Jakuba Potockiego, klęcznik króla Jana III oraz wiele zabytkowych ornatów i naczyń liturgicznych.
W skład znalezionego teraz skarbu weszły ozdoby starorzymskie i wczesnośredniowieczne – pierścienie wysadzane drogimi kamieniami, scytyjska szpila ze srebra, zausznice. Do tego trzy złote okucia z inskrypcją „SPDGRP”. Rozwinąć ją można jako „Sigismundus Primus Dei Gratia Rex Poloniae” (Zygmunt Pierwszy z Bożej łaski król Polski). Widoczne są na nich również herby Polski i Litwy – Orzeł i Pogoń.
Przedmioty same w sobie mają wielką wartość, ale to nie wszystko. Zdaniem ekspertów okucia, ze względu na swój kształt, inskrypcję i wykorzystanie złota bardzo wysokiej próby, mogły być częścią berła królewskiego. Hipotezie prawdopodobieństwa dodaje fakt, że historycy potwierdzają związki Zygmunta Starego z krakowskimi dominikanami. Polskie insygnia koronacyjne zostały zrabowane przez Prusaków w 1794 r. i przetopione 15 lat później. Jeśli znalezione przedmioty faktycznie miały związek z berłem króla Zygmunta, to odkrycie zyska historyczne znaczenie.
Źródło: krakow.gosc.pl