Michał Rembas, Grzegorz Ciechanowski - „Bitwa o Szczecin. Dzień po dniu” - recenzja i ocena
Dla miłośników historii Szczecina książka ta może być niezwykle ciekawym przewodnikiem po wydarzeniach z 1945 r. Spiritus movens jej powstania jest Michał Rembas – szczeciński dziennikarz oraz historyk, miłośnik Szczecina i autor kilku prac poświęconych historii tego miasta, m.in. „Dąbie. Prawobrzeże Wielkiego Szczecina” oraz „Cuda na fasadach”. Rembas napisał „Bitwę o Szczecin” wraz z oficerem Wojska Polskiego, autorem pracy „Kurs bojowy Stettin”, Grzegorzem Ciechanowskim. Przy pracy nad książką obaj panowie współpracowali z Piotrem Brzezińskim, prezesem Stowarzyszenia Miłośników Archeologii Militarnej „Pomorze”.
Praca Rembasa i Ciechanowskiego podzielona jest na dwie części. W pierwszej z nich autorzy skupiają się na zdobyciu prawobrzeżnej części miasta. Punktem, w którym czytelnik zaczyna swoją przygodę z „bitwą o Szczecin” jest sytuacja na Pomorzu zachodnim na początku 1945 r. W drugiej części książki autorzy skupiają się na walkach dotyczących dzielnic leżących po lewej stronie Odry. Taki podział umotywowany jest już we wstępie książki:
Walki o Szczecin w 1945 roku były raczej nietypowe, bo miasto zdobywano w dwóch etapach. Najpierw w marcu, radzieccy i polscy żołnierze opanowali prawobrzeżną część miasta.
Potem nastąpiła prawie miesięczna przerwa w walkach, po czym Armia Czerwona sforsowała Odrę na południe od Szczecina i obeszła dzielnice lewobrzeża. W tej sytuacji, zagrożeni okrążeniem Niemcy opuścili miasto.
Zgodnie z tytułem książki, etapy bitwy o Szczecin opisywane są dzień po dniu. Interesującym zabiegiem autorów jest wzbogacenie tekstów o fragmenty wspomnień - i to nie byle jakich. Ludzie, którzy interesowali się już wcześniej historią walk na Pomorzu z pewnością znają wykorzystane w książce wspomnienia Pawła Batowa, którego armia zdobyła Szczecin w kwietniu 1945 r. Nie jest im obca także książka Konstantego Rokossowskiego pt. „Żołnierski obowiązek”, w której autor opisuje forsowanie Odry. Autorzy „Bitwy o Szczecin” poszli jednak krok dalej: ich pracę uzupełniają także relacje uczestników walk ze strony niemieckiej, a także opisy sytuacji w mieście przekazane przez polskich robotników przymusowych, a nawet niemieckie dokumenty sztabowe. Część wspomnień pochodzi z rozmów, które zostały przeprowadzone przez autora (np. relacja pułkownika Feliksa Wawrzyniaka, dotycząca walk o Chlebowo). Choć w dużej mierze autorzy przy doborze wspomnień korzystali ze znanych prac (np. „Stettin -Szczecin – Dokumenty – Wspomnienia”) trzeba przyznać, że wybrane przez nich fragmenty są ciekawe i bardzo dobrze uzupełniają teksty dotyczące poszczególnych dni.
Na uwagę zasługuje również fakt, że autorzy analizują mity dotyczące bitwy o Szczecin. Czy rzeczywiście o miasto toczono krwawe boje? Czy to prawda, że miasta broniły najlepsze niemieckie jednostki? Michał Rembas sprawnie rozprawia się z legendami krążącymi wokół walk z 1945 r. Choć ta demitologizacja może rozczarować, to warto pamiętać, że autor dostarcza czytelnikowi także sporo potwierdzonych ciekawostek dotyczących bitwy – np. o bunkrze w filarze autostrady.
Plusem „Bitwy o Szczecin” jest także bogaty materiał ilustracyjny. Uwagę przykuwają mapy (opracowane przez G. Ciechanowskiego), ale także liczne fotografie. Część z nich pochodzi z rosyjskiego portalu „Zwycięstwo. 1945”, na którym udostępniane są zasoby Rosyjskiego Archiwum Dokumentów Filmowych i Fotograficznych; część to zdjęcia wykonane osobiście przez Michała Rembasa. Wiele fotografii pochodzi ze zbiorów Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Przeglądając bogaty spis literatury oraz fotografii widać, ile wysiłku kosztowało twórców przygotowanie tej książki. Sam Rembas wielokrotnie podkreślał, że materiały do tej książki zbierał od wielu lat. Dodatkowym atutem jest fakt, że książka ta nie kończy się na 1945 r. - w pracy tej poświęcono także miejsce na współczesne formy upamiętnienia walk.
„Bitwa o Szczecin” zaciekawi każdego miłośnika historii tego miasta. Jest napisana w sposób przystępny i ciekawy, a jednocześnie rzetelny. Książka ta jest idealnym dowodem na to, że czasami warto zainteresować się pracami dotyczącymi historii lokalnej, a jednoczenie pokazuje, jak istotnym elementem dziejów świata są historie małych ojczyzn.