Martin Winstone – „Generalne Gubernatorstwo. Mroczne serce Europy Hitlera” - recenzja i ocena
Martin Winstone jest zamieszkałym w Oxfordzie nauczycielem historii, współpracującym także z Holocaust Educational Trust. Pisząc swoją książkę stanął przed dość szczególnym zadaniem. Żaden z anglosaskich historyków nie zajmował się szerzej Generalnym Gubernatorstwem. Trzeba także – z przykrością – przyznać, że niewiele jest polskich książek traktujących o tym wytworze niemieckiej administracji okupacyjnej.
Jest to zadziwiające, gdyż źródeł nie brakuje. Zresztą, Martin Winstone obficie korzysta zarówno z materiałów polskich, jak i angielskich czy niemieckich. Są to edycje wspomnień i dokumentów. Autor dotarł także do wielu opracowań. Trzeba powiedzieć, że wymienione w bibliografii pozycje świadczą o przeprowadzeniu dogłębnych badań na temat niemieckiej okupacji Polski. Są one reprezentatywne dla całości sprawy.
W pierwszych rozdziałach swojej książki autor opisał sytuację Polski w roku 1939 oraz z pedantyczną dokładnością zrelacjonował całokształt poczynań niemieckich mających na celu nie tylko organizację Generalnego Gubernatorstwa, ale także tworzenie podwalin pod masowy terror. Rozdział ten zawiera ponadto krótką historię życia Hansa Franka, z uwzględnieniem okresu przed objęciem przezeń fotela gubernatorskiego. Zostają także zarysowane misterne gry polityczne, w jakich przyszło mu brać udział.
Równie ciekawa, i zatrważająca zarazem, jest część poświęcona ogromowi zbrodni, jakie obciążają sumienia wielu niemieckich urzędników i żołnierzy z tamtego okresu. Można więc przeczytać o kradzieży dzieł sztuki i niszczeniu dóbr kultury. Sporo miejsca autor poświęcił akcjom ludobójczym m.in. akcjom „Reinhardt” oraz AB. Nie zapomniał także o innych działaniach mających na celu wymazanie z historii całych narodów. Martin Winstone zrelacjonował sam fakt mordów, ale to tylko jeden wymiar okrucieństwa nieprzyjaciela. Drugim jest zawiła struktura podejmowania decyzji.
Na kartach książki można także zapoznać się ze specyfiką życia okupacyjnego. Winstone’owi udało się w bardzo ciekawy sposób odtworzyć realia rządzące światem okupowanego kraju oraz stosunki między poszczególnymi narodami. Szeroko opisuje tu np. współistnienie Polaków oraz Ukraińców. Martin Winstone przedstawił bardzo interesującą opowieść o tym, w jaki (niekiedy bardzo pomysłowy) sposób omijano regulacje narzucone przez niemiecką administrację. Można też przeczytać o równie finezyjnych próbach pozyskania ściśle reglamentowanych materiałów.
Najciekawszym rozdziałem jest jednak ten poświęcony walkom podziemia. Zapewne czytelnik z zapartym tchem będzie czytał o walkach toczonych przez Żydów z Niemcami oraz o spektakularnych akcjach polskiego Podziemia. Znalazło się miejsce na omówienie ostatnich dni Generalnego Gubernatorstwa. Przy tej okazji autor postawił także kwestię osądzenia Hansa Franka i nielicznych urzędników i żołnierzy, którzy popełnili zbrodnie.
Dużą zaletą książki jest nie tylko to, że powstała ona w wyniku szerokiej kwerendy. Rozdziały wchodzące w jej skład zostały również napisane bardzo przystępnym językiem. Osoba niezaznajomiona z historią Generalnego Gubernatorstwa przeczyta całkiem spory objętościowo tekst, w którym wiele historycznych zawiłości udało się bardzo sprawnie rozwikłać.
W książce pojawia się też kilka błędów merytoryczne, których bez wątpienia należałoby uniknąć. W pewnym momencie autor wspomina o skrajnie prawicowym Obozie Narodowej Rewolucji. Można podejrzewać, że chodziło raczej o Obóz Narodowo Radykalny. Innym błędem jest przywołanie w tekście Ludwiki Fiszer, która wedle przytoczonej relacji cudem przeżyła egzekucję podczas Powstania Warszawskiego. Owa kobieta tak naprawdę nazywała się Wanda Lurie. Sam zapis wspomnień także został przywołany dość nieprecyzyjnie.
W mojej ocenie książka jest prawdziwie uniwersalna. Popularny styl czyni ją atrakcyjną nie tylko dla historyka. Może ona zainteresować zarówno miłośników dziejów politycznych czy militarnych, ale także człowieka pragnącego poznać realia rządzące życiem ludzi w Generalnym Gubernatorstwie. Z drugiej strony warto dodać, że tekst został opatrzony imponującą liczbą przypisów. Nie ma w tym oczywiście nic złego, jednak rozwiązanie zaproponowane przez wydawcę, tj. umieszczenie ich na krańcu książki, nieco utrudnia lekturę.
Nie do końca fortunne są przyjęte przez wydawcę zasady umieszczania w książce zdjęć. Są one wprawdzie dobrej jakości, ale ich umiejscowienie pozostawia wiele do życzenia. Zdjęcia są bowiem umieszczone mniej więcej w środku książki i niektóre z nich dokumentują wydarzenia lub przedstawiają postacie opisane w dalszej części publikacji.
Reasumując, „Generalne Gubernatorstwo. Mroczne serce Europy Hitlera” to ciekawa pozycja, którą każdy z zaciekawieniem przeczyta.